mm — ok. 5 na godzinę
Krótki poranny spacer po lesie z całą ferajną i 15 borowików, które pięknie rosną wśród traw, ale nawet średniaki są z robalami. Cóż te lipcowe tak mają, trzeba poczekać do września na okazy zdrowia;-) Trzy kapelusze i dwa maluchy znalazły miejsce w koszyku :) Jednak najbardziej ucieszyły mnie piękne, zdrowe kozaki dębowe, które znalazła Agata i dzięki niej na obiad było grzybowe risotto z parmezanem na białym winie:- D Pozdrawiam :)
mm — ok. 30 na godzinę
Prawdziwki i gniewusy coś ruszyło w końcu...
mm — ok. 3 na godzinę
Do domu pojechały dwa ceglastopore i jeden prawdziwek. Las mieszany.
szerzej:
To było najbardziej spontanicznie grzybobranie w tym roku. Zawdzięczam je żonie 😊 Ale nie myślcie, że jej się grzybów zachciało nad ranem. Zaspała do pracy i poprosiła mnie o podwózkę 😀 Jak już się zerwałem z łóżka to postanowiłem wykorzystać tą wczesną pobudkę. Niestety nie było czasu na śniadanie i kawę i porządne przygotowanie się do grzybobrania. Nie wziąłem nic na komary, scyzoryka i co najgorsze gumowców. Okazało się że w lesie mokro i wczorajsze popołudniowe opady jeszcze nie obeschły. To dobry znak. Czuję że sierpień może już być fajny w gliwickich lasach. W lesie od początku za sprawą blaszkowatych wyglądało obiecująco. Dość szybko znalazłem pierwsze trzy prawdziwki ale już przy wyrywaniu wiedziałem, że nie nadają się do wzięcia. Nawet ten młody że zdjęcia. Później znalazłem dwa ceglaki i dwa prawdziwki z których jeden na tyle był twardy, że zabrałem go ze sobą. Też był robaczywy ale dało się coś wykrajać. Podsumowując cieszę się z tych grzybów bo znalazłem je po dość długiej przerwie. Co więcej to jedyne grzyby w lipcu znalezione w gliwickich lasach. Myślę że najgorsze już za nami i już w sierpniu będzie fajnie ☺
mm — ok. 0 na godzinę
W dalszym ciągu grzybów nie ma, chociaż wszelkie znaki na ziemi i niebie wskazują, ze powinny być. W lesie koło Balatonu tylko 1 biały kozak, w połowie zjedzony przez ślimaki a w drugiej połowie zajęty przez robaczki. Z niejadalnych pojawiły się czerwone gołąbki.
mm — ok. 20 na godzinę
Około 20 ceglasiow i 5 borowików szlachetnych, po dużych opadach i zalaniach w Katowicach też można coś znaleźć 👍😁
mm — ok. 8 na godzinę
10 ceglasi i jeden prawilny. W lesie wilgotno i czuć zapach grzybów ale to jeszcze nie czas na bogate zbiory.
mm — ok. 3 na godzinę
Trzy ceglastopore zebrane w piętnaście minut. Pytanie do admina - czy to trzy na godzinę czy dwanaście ? Wpisałem trzy bo wydaje mi się to bardziej zasadne ale widziałem, że inni liczą inaczej 🤔
szerzej:
Wejście do lasu bukowego w drodze od klienta. Szkoda, że nie miałem więcej czasu i akcesoriów grzybiarskich☺
mm — ok. 20 na godzinę
Ceglasie 56,1 maślaczek i prawdziwek 1 duży. Na reszcie coś ruszyło 😀, byle tak dalej 😊
mm — ok. 0 na godzinę
Totalne zero
mm — ok. 1 na godzinę
Trzy przypadkowe koźlaki. Mokro ale grzybów brak. Pokładałam nadzieję w przed wczorajszym zdrowym deszczu, który już od dawna nie padał pod kątem prostym z góry na dół. Ostatnio albo pada w poziomie albo kręci jak wściekły. No cóż trzeba jeszcze chwilę poczekać pozdrawiam
mm — ok. 1 na godzinę
Las Załęski. Szybki rekonesans. Tam gdzie korony drzew są zbyt zwarte jest sucho a co za tym idzie grzybów nie ma. Na obrzeżach, polankach, miejscach gdzie deszcz był w stanie się przebić do gleby można coś upolować. Do domu zabrałem tylko ceglastego bo zajączki nadawały się co najwyżej na gulasz dla nie-wegetarian.
mm — ok. 4 na godzinę
Hej :) O prawdziwkach nie będę dzisiaj pisać bo są, rosną, ale robak na robaku robalem pogania... Zresztą mam wrażenie, że ten lipcowy pojaw już się kończy i dobrze może następny rzut będzie zdrowszy;-) Dobra wiadomość jest taka, że zaczynają rosnąć małe ceglasie głownie na skrajach lasu i polankach. kozaki Czerwone jak zwykle piękne i zdrowe w detalicznych ilościach. Podsumowując szału nie ma, las bardzo suchy... Czekamy na deszcz. Pozdrawiam:- D
mm — ok. 1 na godzinę
Znowu problem z matematyką😀 Czy jeden ceglak w ciągu 2,5 g to jeden na godzinę ? Bliżej do zera ale niech będzie jeden 😄
szerzej:
Jak powiedział klasyk - lipa. Odwiedziłem miejscówkę, na której coś tam rosło w środę. Dzisiaj nic. Później pojechałem do lasu gdzie już w tym roku znalazłem sporo ceglaków. Przez półtorej godziny nic. Dopiero na sam koniec jeden objedzony przez ślimaki. Ale wcześniej znalazłem bardzo ciekawego grzyba a mianowicie wachlarzowca olbrzymiego. Taki trzydziestocentymetrowy owocnik robi wrażenie. Przy okazji pochodziłem też po wcześniej nie znanych częściach lasu. A las taki że powinienem się tam potykać o borowiki. No ale jak lipa to lipa. Dalej trzeba czekać.
mm — ok. 0 na godzinę
Witam, trzy miejscówki na kozaki czerwone, dwie na prawe i ceglaste, niestety nic. W lesie sucho jak pieprz.
mm — ok. 0 na godzinę
Dwie godziny w lesie Sosnowiec- Jęzor cztery miejscówki żadnego grzybka nawet blaszkoego nie spotkałem sucho. Pozdrawiam grzybowych zapaleńców.
mm — ok. 1 na godzinę
W lesie liściasto-iglastym bardzo sucho, mech brązowy, ale jakimś cudem udało się znaleźć trzy czerwono-pore, ale bez deszczu za chwilę to nawet trawy nie będzie...
mm — ok. 1 na godzinę
Po ostatnich opadach oraz doniesieniach byłem pełen entuzjazmu odnośnie dzisiejszej wyprawy w moje miejsca. Niestety znalazłem tylko jednego maślaka. Pomimo deszczu w lesie nadal sucho.
mm — ok. 5 na godzinę
W 90% same koźlaki i większość robaczywa niestety. Rosną pasami.
mm — ok. 0 na godzinę
Lasy suche, grzybów nie widać, nie słychać...
mm — ok. 1 na godzinę
Zaległy wczorajszy raport z rannego rekonesansu: 2 ceglastopore napoczęte przez ślimaki i to wszystko. Zostały w lesie. Mniej od takiego pana w garniturze, który znalazł 3 sztuki :). Las mieszany, sucho, prawie nie ma innych grzybów niejadalnych.
szerzej:
Vincent - Wszystkiego Najlepszego i Darz Bór. Jak widzisz nie warto było czekać :).
mm — ok. 7 na godzinę
Las mieszany (3 h spinaczkl) Przewaga ceglasi, 1 prawy, 1 podgrzybek, 2 maślaki wszystkie bez lokatorów. Drób z każdego gatunku został w lesie😊
mm — ok. 0 na godzinę
Lasy między Orzeszem a Łaziskami. Czterogodzinna włóczęga. Pod koronami drzew sucho, ale tam gdzie opadom udało się przedrzeć coś rośnie. Widziałem sporo grzybów blaszkowych. Do domu wróciłem z jednym kozakiem (na zdjęciu widać jeszcze drugiego malucha, który został dla kogoś innego) i furą wrażeń wizualnych - stare części tego lasu są bajeczne.
mm — ok. 5 na godzinę
Jak na zdjęciu, parę czerwono-porych, parę maślaczków, jeden podgrzybek o dziwo i jeden kozak. Las mieszany. Sucho, sucho i cięgle sucho.
szerzej:
Grzybiarzy innych niż ja i sznupka nie zauważyliśmy, ale żeby te paręnaście grzybów znaleźć trzeba hektary lasu przetrząsnąć. Deszczu trzeba..... Pozdrowionka dla grzybnietych
mm — ok. 2 na godzinę
W taką suszę każdy grzybek cieszy jak pełny kosz prawdziwków w 2017 roku. Przy okazji zbierania słodkich jak miód jeżyn dla moich aniołków trafiły się trzy borowikii i dwa ceglasie:- D Spacer po lesie bardzo przyjemny. Już nie jest tak upalnie i jest czym oddychać. Pozdrawiam:-)
mm — ok. 8 na godzinę
5 ceglastoporych - zdrowaśki + 3 sitarze
nie spodziewane znalezisko na górskim szlaku, widziałem też jeszcze innych turystów z trofeami:-)