(0/h) Stała miejscówka rydzowo-maślakowa. Grzybów ani śladu, żadnych: ani kani, ani gołąbków, nie mówiąc już o niczym szlachetniejszym. Sprawdziłam jednak rokowania i są dobre. Pada ciągle, ściółka jest głęboko wilgotna, ziemia pod spodem mokra, nawet na drogach widać ślady po kałużach. Las bardzo dobrze pachnie. Dzisiaj znowu obfity deszcz. Ja już sobie ostrzę zęby i myślę, że niebawem i u nas będzie wysyp.
(7/h) Po wysypie czubajek nie ma już śladu. Trochę podgrzybków, złotoporych nawet dużo, ale ich nie zbieram. Bardzo mokro w lesie, dużo młodych niejadalnych, więc kwestia może tygodnia i powinno ruszyć.