szerzej: Pojawiło się trochę więcej kurek niż 2 tygodnie temu. Wynik byłby lepszy pewnie zaraz po opadach deszczu gdzieś w środę. W lesie stosunkowo już sucho. Na wysyp trzeba będzie poczekać na koniec miesiąca.
(1/h) Podaję jako 1 grzyb na osobogodzinę, bo w środku suchego niczego znalazłam kępę... nieżle podrośniętych boczniaków (pyszne były). Dorosły las mieszany, brzoza, sosna, dąb. Inne spostrzeżenia dotyczą zauważonych wczoraj 3 purchaweczek wielkości grochu i kępki czernidłaków. Może idzie ku lepszemu, tydzień temu lało nieźle, dziś w nocy też padało może grzybnia "ruszy"😊.
(1/h) 1 borowik
Kontrolna wizyta w "moim" lesie - grzybów wciąż brak. Znaleziony jeden, stary borowik. Ściółka zaczyna wysychać, ale pod nią ziemia jeszcze wilgotna, więc może coś się jeszcze zadziać. Po drodze zaobserwowany lokales, który obok słoików z leśnymi owocami, miał dwa małe pudełeczka kurek. Na moich miejscówkach kurek jednak nie znalazłem. Za to objadłem się jeżyn do syta. W odwiedzonych 4 lasach w okolicznych powiatach sucho, aż trzeszczy, więc i tak czuję się uprzywilejowany. :)
(2/h) 1 borowik, 3 kanie
Przeleciałem się rano po swoich miejscówkach. W lesie przyjemnie, mokro, widać, że ładnie podlało. Grzybów jeszcze brak, ale jeśli prognozy (brak upałów, opady) się sprawdzą, to tylko kwestią czasu jest kiedy las "ruszy". Niestety przez zimę pilarze nie próżnowali i kilka moich tajnych, zakrzaczonych miejscówek zostało mocno przerzedzonych, a jedna wycięta w pień zupełnie... Wrrr...