szerzej:
Ciężko się żegnać z lasami, ojj ciężko. Ale nie ma tego złego :) Sezon, choć momentami kiepskawy, to sami przyznacie trwał wyjątkowo długo. No przynajmniej u mnie, bo pierwsze kurki uraczyłam już na początku maja! Bywały chwile lepsze i gorsze, ale ogólnie jestem bardzo zadowolona. Ostatni (chociaż kto to wie;) ) mój wypad do lasu uważam również za udany. W wysokim lesie sosnowym o podłożu mchowo-jagodzinowym trafiały się pojedyncze podgrzybki, takie fajne średniaczki na pękatych nóżkach. Zdecydowana jednak większość znaleziona na skrajach lasów, przy wycinkach, w trawach i młodnikach sosnowych i tutaj generalnie wielkie, wręcz ogromne okazy, wszystkie zdrowe! W tych miejscach można było również spotkać sporo opieniek (wprawdzie większość była już niestety mocno zmęczona czasem, ale zdarzały się też okazy świeże, jędrne i zdrowe). Oprócz tego bardzo dużo kań, od młodych zamkniętych, do wielkich parasolowych kapeluszy. Poza tym kilka zajączków i kilkanaście maślaków, a w piaszczysto-mchowych miejscówkach sporo gąsek zielonych i niekształtnych. W międzyczasie bardzo dużo maślanki łagodnej (niestety póki co nie zbieram, ale może w końcu kiedyś zacznę;) ), maślanki wiązkowej (spokojnie, tej nigdy nie będę zbierała;) ) oraz całe mnóstwo pięknych pomarańczowych (to nie lisówki) i czerwonych blaszkowców, których nie jestem w stanie zidentyfikować:/ Mój sezon (chyba) dobiegł już końca. Zgodnie z zapowiedziami od wczoraj już przymrozki, a w przyszłym tygodniu pierwsze śniegi zapowiadają. Z niecierpliwością zatem wyczekuję pierwszych zimówek i absolutnie się nie żegnam, a piszę DO SZYBKIEGO USŁYSZENIA :) PS. Gdzieś mi tu jakiś czas temu mignęły dwie wspaniałe fotki opieniek, niczym z jakiegoś konkursowego kalendarza (niestety pamięć zawodzi i nie mogę skojarzyć czyje to były dzieła, za co z całego serducha przepraszam i o wybaczenie proszę). No może moje do National Geographic się nie kwalifikują, ale co tam … biorę to wyzwanie na klatę i startuję w tym konkursie;) DARZ GRZYB!!!
szerzej:
Spotkałem trzy panie, które były dużo wcześniej w lesie i miały wiele więcej gąsek niż ja. Można spotkać gąski i sporadycznie maślaka lub podgrzybka. Wytrwali grzybiarze jeszcze z lasem się nie pożegnali.
szerzej:
o dowolnej porze i w dowolnym ubraniu. Trzymajmy kciuki, by za rok sezon również dopisał! Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.