szerzej:
Pojechałam bardziej na spacer niż grzybobranie. O dziwo w lesie podgrzybki rosną! Często w rodzinach po 5,7 szt. Cudo spacer!
szerzej:
Witamy Wszystkich😉
Po wczorajszym spotkaniu Grzyboświrkówdo domu dotarliśmy o godzinie 02:00🙂, a na grzybobranie że znajomymi z Krynicy Zdrój byliśmy umówieni o 8:00 Naturalnie, z przyczyn "technicznych" grzybobranie przesunęło się na godź. 9:00.
W lesie spędziliśmy 3 godziny, ale warto było. podgrzybki brunatne, małe, zdrowe, po kilku-kilkanaście w jednym miejscu. Kanie, i borowiki szlachetne. Działo się 😉
Pozdrawiamy Was B&A
szerzej:
Słowo się rzekło i co wczoraj wymyśliłem dziś wykonałem. Cały myk polegał na tym by przejść wąwozem i paryjami tam gdzie wilgoć od strumyka i z opadajacych mgieł. Kolega po usłyszenia tego planu postukal się po czole i rzekł beze mniewięc poszedłem sam bo jak mówią kto nie ryzykuje ten nie pije szampana! Co prawda zaczęło się od dachowa i przy schodzeniu w tą paryje ale radosny rechot kolegi który podziwia zejście starego komandosa zadziałał jak plachta na byka pozbieralem się w try miga i plujac liśćmi ruszyłem w drogę. Już po 10 min zaczely wpadać do koszyka prawdziwki w sumie ponad 100 szt do tego 6 kozaków czerwonych 23 Rydze bardzo dużo było zajączkow i kolczakow których nie zbierałem. Po 5 godz w stanie przedzawolowym dotarłem na umówione miejsce. Wnioski są dwa tam gdzie wilgoć tam grzyby i powinienem rzucić fajki. Sabii na tych terenach natura w tym roku chojnie grzyby robakiem obdarzyła hehe
szerzej:
Sabii brawo Ty! Właśnie dla takich chwil buszuje się po lesie, piękne grzyby piękne dziecię! Miałem dziś biznes w Niu Sączu a w drodze powrotnej jako że od czerwca zawsze woze w grzybowozie koszyk nożyk i gumiaki wbiłem się na godzinkę do przydrożnego lasu i powiem że coś tam rośnie 9 prawdziwków 7 kozaków czerwonych 5 podgrzybków brunatnych i uwaga 1 duży rydz (Sabii takie mi zostawiłaś? haha) Jest sucho ale jak rano widziałem mgły w dolinach wpadłem na pewien plan który jutro zrealizuje
szerzej:
Przydałby się deszcz, oj przydałby się.
szerzej:
Dużo grzybiarzy w lesie i każdy coś miał w koszyku. Przepiękna pogoda, urokliwy las i udane grzybobranie mówia same za siebie.
szerzej:
Szkoda ze nie zanosi sie na dzien dwa deszczu bo jednak las bardzo suchy. Mimo to ciagle da sie cos nazbierać a grzyby o dziwo zdrowe i duze. Moze to jeszcze nie ostatnie dni dla leśnych grzyboświrow takich jak ja:P
szerzej:
Witam Grzyboświrki
Dzisiejszy wypad do lasu, wraz ze znajomą z Krynicy Zdrój.
Późno, bo dopiero o godzinie 10:00 dotarliśmy do lasu z nastawieniem na podgrzybki brunatne. Moje krzaczory obdarowały nas pięknymi młodymi grzybami. Radocha co nie miara, bo dopiero zaczynają rosnąć🙂
Potem zmiana miejsca na lasy borowików, a tam 30 borowików zdrowych (wszystkie zaczerwione zostały w lesie).
Udany zbiór, wszystkie grzybki które zebrałem dostała znajoma. 🙂
Pozdrawiam 😉
szerzej:
Dziś popołudniowy rowerowy wypad do lasów Wierzchoslawskich. Miałem nadzieję na podgrzybek ale skończyło się na 3 sztukach do tego 14 maślaków, 9 prawdziwków i 4 sosnowe pierwszy raz w życiu znalezionych w tych lasach. Bardzo sucho grzyby tylko przy stawach i do tego ta na nabuzowana rogacizna której trzeba schodzić z drogi a jeszcze wiosną takie strachliwe byłby, kiedyś je dojadę hehe
szerzej:
10 X 2018
Trzy dni urlopu. Trzy dni i tyle roboty. W domu, w ogródku, w piwnicy, więc najpierw miałem nie iść w ogóle, później tylko ot, tak, na chwilkę zobaczyć z krajuszka, czy przypadkiem coś się nie dzieje - skończyło się jak zwykle. Wstałem przed świtem, dwoma mocnymi kawami
wyostrzyłem wzrok, jak brzytwę na pasku i pognałem. Niech sobie rosną "Himalaje" odkładanych prac, niech jeszcze ten dzień trwa "orogeneza" spraw odłożonych - mnie nie ma.
Cóż opowiadać? Nietęgo z grzybami w moim lesie. Pięknie, jesiennie, ale nieprawdopodobnie sucho. Jako miejscowy i znający teren, różnych chwytałem się środków. Odwiedzałem borowiny i paprocie na wydmach, wysokie trawy i usłane opadającymi już powoli liśćmi buczyny i brzeziny. Nie zapomniałem o przepaścistych, ale suchych teraz i wyścielonych nieco wilgotnym mchem rowach melioracyjnych. Wszędzie to samo. Nieliczne grzyby z rzadka porozrzucane po lesie na pokuszenie grzybiarza. Tyle tylko, aby w ostatniej chwili rozdmuchać gasnącą już iskierkę nadziei. Zaglądałem do tylu różnych miejsc, że kiedy około południa, dźwigając już pełny koszyk, napotkałem znajomego Dziadka,
mogłem na postawione pytanie zgodnie z prawdą odpowiedzieć, że "byłem wszędzie". Pozdrawiam wszystkich grzybochodźców.
szerzej:
Dzisiejszym dniem zakonczylismy nasz sezon w lesie strasznie sucho ale trwa ostatni lekki wysyp podgrzybka brunatnego dzieki ostatnim opadom przeszlo 12 dni temu. W prognozach do ponad 20 pazdziernika grama deszczu nie widac wiec jest to juz ostatni pojaw grzybków podgrzybki młodziutkie, kilka prawdziwków, maślaka sitarza wyschnietego zatrzesienie, pojawil sie tez maślak zwykly oraz maślak cytrynowy udalo sie zebrac jednego siedziunia oraz kilkanascie pogrzybkow zajączkow, zlotawych, kozaków szarych oraz ceglastoporych. Grzyby wstepuja jedynie w tych miejscach co za pierwszym wysypem w innych miejscach bezgrzybie totalne przez caly rok ani jednego grzybka jadalnego susza dala w kosc dziwny to byl sezon i oby nie sprwwdzily sie prognozy iz takie lata i jesienie maja zapanowac nad Polska czesciej czyli cieple i suche bo jesli tak bedzie a zimy i wiosny nie beda wystarczajaco deszczowe to o grzybach bedzie mozna tylko opowiadac wnukom przy kominku i na fotkach :) Darz Grzyb! Oby w zdrowiu i szcesciu do nastepnego sezonu grzybowego.