(2/h) Nic pozytywnego. dwie osoby, dwie godziny i kilka starych maleńkich kurek. W lesie o poranku rosa, mogło się wydawać że jest mokro w lesie ale nic z tych rzeczy... ściółka sucha jak pieprz. Ponieważ nie było czego zbierać, postanowiliśmy liczyć wszystkie grzyby jakie się trafiły, jadalne i niejadalne. Nie było tego wiele... łącznie 17 sztuk.
(60/h) Od kilku dni po kilka do kilkudziesięciu pieczarek - zamknięty ogród. Te wyrosły w idealnym okręgu o średnicy 2,5 m a wieczorem pozostałe na planie tego samego koła. łącznie ponad 1 kg
(0/h) Jako że grzybów nie ma, pojechałem szukać potencjalnych nowych terenów na prawdziwki, bo w dotychczasowym miejscu górale rżną świerki na potęgę i za chwilę znowu stracę miejscówki na prawdziwki. To co mnie martwi, to nie brak aktualnie grzybów, ale słaby stan drzewostanów świerkowych. Chore, prawdopodobnie dobije tegoroczna susza. Igły się sypią. W lesie ściółka z góry wilgotna, ale niżej sucho. Nie wiem czy coś z tego wyskoczy, dzisiaj 1 ceglastopory i 1 kurka. Nawet nie zrywałem. Poza tym rosną młode ogniki. Nic więcej, ani w młodnikach, ani w starym lesie, ani przy potokach, ani na polanach. Nie widziałem żadnych młodych grzybów. Grzybni też nie czuć.
(25/h) Witajcie Grzybiarki i Grzybiarze!!! W czwartek 10.09 sprawdzanie swoich miejsc i nareszcie coś się ruszyło znalezionych 11 kozaków. Dziś już 56 kozaków w dwie osoby przez 1 godz. na swoich miejscach. Kozaki różnego rodzaju, nawet takie dekatyzowane-ja tak nazywam te jesienne już. Jak będzie wysyp naszych kochanych grzybków -to wszystkie na raz się wysypią. Oj będzie się działo ino czasu będzie mało na zbieranie. Darz Bór Wam wszystkim!
(0/h) Totalny brak grzybów parę psich sprawdzone stare pewne coroczne miejsca i nic. w lesie bardzo sucho no i jeszcze jakąś wycinkę drzew prowadzono wcześniej wiec dużo miejsc poniszczonych. Ale myślę że jeszcze z tydzień i trochę deszczu i coś się pojawi
(1/h) W lesie sucho w miejscach zacienionych bardziej wilgotno, po godzinnym spacerze tylko jeden podgrzybek malutki zjedzony w połowie przez ślimaka :) deszczu dajcie deszczu to sie zacznie wysyp;)
(10/h) ogólnie w lesie sucho kilka kozaków i 6 borowików, więc coś się powoli ruszyło. Moje stare dobre miejscówki nie zawiodły, jak popada będzie jeszcze lepiej... nie nazwę ze będzie to wysyp ale z pewnością się coś uzbiera.. :)
(0/h) Kilka miejscowości wokół Lublińca - stałe miejscówki - grzybów jakichkolwiek brak. Ziemia w lesie wilgotna, ale nie pachnie grzybnią. Może za tydzień?
(2/h) Nie cale 2 h chodzenia i 4 kozaki w niewielkiej odleglosci od siebie. Wlesie dosyc wilgotno i zaczynaja sie trujaki pokazywac. Jest nadzieja ze w koncu cos ruszy. A na zdjeciu widac 2 kozaki ktore rosly w starej oponie.
(0/h) Śledzę wszystkie doniesienia, czytam wszystkie wpisy i pomimo to wybrałam się do lasu z nadzieją, że może jednak... Nic z tego. Tak, jak wszędzie nic, nic i nic. Tak granatowej mapy doniesień jeszcze nie widziałam.
U mnie w lesie dziś nie było nawet jednego niejadalnego a co dopiero mówić o jakichś kozakach, prawdziwkach czy podgrzybkach. Ale będę nadal cierpliwie czekała, do zimy jeszcze daleko. Kiedyś w końcu muszą te grzyby wyjść z ukrycia. Pozdrawiam wszystkich prawdomównych i zawiedzionych grzybiarzy.
(0/h) 1.5 godziny chłodzenia po lesie i tylko parę trujaków ale grzybnie czuć w powietrzu jeszcze deszszczu trzeba i może za 2 tygodnie coś się pojawi.
(20/h) coś ruszyło maślakipodgrzybki za tydzień będzie wysyp jeżeli popada troszkę miejscowość smolarze dokładnie lindów okolice zawad koło Częstochowy
(0/h) 2 osoby, 2 godzinki, las w studzienicach.. Pare purchawek zero jadalnego grzyba. Człowiek wchodzi w las uradowany wychodzi zawiedziony.. dalej nic, bez grzyba w tym roku..
(2/h) 2 kanie (czubajki) na porolnych nieużytkach, zarośniętych głównie trzcinnikiem piaskowym; w lesie nic, z wyjątkiem 1 młodej żagwicy listkowatej (stałe stan.)
(7/h) Dziś znowu wybrałem się na kanie, w dwie osoby przez dwie godzinki 27 kani, młode i zdrowe na stałych miejscach ( łąkach), w drodze powrotnej rekonesans po lasach, niestety mimo wilgoci grzybów brak, nawet tych niejadalnych... pozdrawiam
(0/h) Pojechałem dziś rano zobaczyć, czy cokolwiek wysypało w pobliskim lesie. To przeważnie las mieszany, w którym dominują drzewa iglaste z dodatkiem dębów, buków i brzóz, częściowo zaś monokultury sosnowe. Przeważnie zbieram tam maślaki, kozaki i borowiki, czasem kurki. Dziś - grzybów zero. Nie było nawet niejadalnych gatunków. Dwugodzinny spacer dał rezultat w postaci całkowicie pustego kosza. Kilkudniowe opady nie dały jeszcze grzybni się odrodzić.
(0/h) Witam, sezon chyba jak zacząłem w czerwcu garstką kurek, tak również wtedy nieświadomie skończyłem. Grzybów nie ma w jednym z moich ulubionych lasów. Pusto, dosłownie 1 sztuka niejadalniak jakiś bliżej mi nieznany i tyle. A spacerowałem sobie koło 2 godzin. Oby przyszły rok był inny, bo trzeba będzie gdzieś na Węgry na wakacje jechać na grzyby.
(0/h) Zwiad przy okazji, 30 min. - las bukowo-dębowy, brzeziny w terenie podmokłym, mieszany sosnowy - nic. W lesie zimno i hula wiatr. Ściółka z wierzchu wilgotna, ale nie mokra.
(2/h) Witam. Bezgrzybie, sprawdzone miejsca. Nie wyczuwam zeby cos ruszylo na dniach. Czekamy cierpliwie na rozwój sytuacji choć mega susza zrobiła swoje.
(0/h) Okolice Paprocan, las mieszany, grzybów brak. Godzinny spacer po znanych miejscówkach. Na moje oko nadal jest bardzo sucho, grzybnią nie pachnie. Następne podejście w przyszłym tygodniu;)
(0/h) W lesie od jakiegoś czasu wilgoć odpowiednia a mimo to grzybów jadalnych brak. Ale jakiś sukces jest bo niejadalne już się pokazują. Aż miło popatrzeć na te niejadalne grzyby ale zawsze grzyby. Jeszcze trochę i jadalne też się pokażą, jestem pewna. Kolejny wypad do lasu w sobotę, mam nadzieję, że już coś będzie włożyć do koszyka. Od 10 miesięcy nie widziałam rosnącego jadalnego grzyba więc najwyższa pora, żeby zacząć coś zbierać. Piękne widoki leśne już mnie znudziły, chcę konkretów. Pozdrawiam wszystkich stęsknionych za grzybami tak jak ja.