(4/h) Las mieszany jodła, sosna, dąb-w potokach w sumie kilka podgrzybków brunatnych i złotawych (z 12 znalezionych 6 nadało się do zabrania) W bukowej części lasu prawie nic, poza 1 malutkim borowikiem zjedzonym przez robaczki. Wynik 6 szt. po półtorej godzinie chodzenia W polnych brzezinach dwa grube kozaki brązowe-1 miejsce.
(13/h) Po pierwszej godzinie nic, miałem już jechać ale koło samochodu znalazłem pierwszego prawdziwka i poszedłem w dół, tam gdzie płyną potoki - i w wilgotnych miejscach było wszystko, jadalne i muchomorki, może w małych ilościach ale młode. Byłem w lesie o wschodzie słońca i jedyne co mnie martwi ( oprócz braku deszczu ) to temperatura - było tylko 5 stopni. 7 zdrowych prawdziwków, 4 ceglaczki, 30 kurek, były też gołąbki ale wszystkie robaczywe, jak nie będzie tak zimno nocami to może... Ps: w górnych częściach lasu może i jest trochę wilgotno ale brak jakichkolwiek grzybów - tylko resztki jeżyn. Pozdrawiam wszystkich.
(2/h) Las koło domu. Tym razem susza ma całego. Ostatnio jak były upały i zero deszczu coś rosło teraz tylko trzy pieczarki i dwa zjedzone podgrzybki. Sucho przeokropnie. Obawiam się że dopiero opienki będą, jeśli zacznie padać w tym roku...
(25/h) W sosnowym zagajniku na obrzeżach lasu pojawiły się rydze i pojedyncze maślaki. Grzybki tylko sporadycznie z lokatorami. Jest też sporo malutkich więc jest szansa na coś więcej.
(0/h) Niby ściółka lekko wilgotna, ale grzybów wciąż brak, a prognozy znowu bez deszczu:-<. Jak tak dalej pójdzie to może być pierwsza zima (2015/2016), w której zabraknie mi zapasów grzybowych.
(0/h) suche żleby potoków północnozachodni stok góry Kamionna - w cztery osoby 1 ceglastopory i 2 kurki:- ( Na osłodę przed odjazdem słój pysznego miodu ze spadzi jodłowej od lokalnego pszczelarza.
(25/h) Sosna, brzoza, same kurki. W lesie unosi się zapach grzybni i widać, że się coś ruszyło. W piątek udam się ponownie i napisze jak wygląda sytuacja;-)
(0/h) Godzinny spacer po lesie. W lesie w końcu czuć wilgoć chociaż nie przekłada się to na grzyby. Totalny brak grzybów, jakichkolwiek. Sprawdzone wszystkie pewne miejscówko, zero!: (
(4/h) Podłoże w zdecydowanie lepszym stanie, ale im wyżej, tym mniej wilgoci. Sporo gołąbków różnych gatunków (nie liczyłam, bo tym razem ich nie zbierałam), dwa ceglastopore i sześć żółtych maślaków - o dziwo zdrowych. Kilka borowików grubotrzonowych, zaczęły się też pojawiać muchomory czerwone. Charakterystyczny brak kurek i koźlarzy - przeczesałam kilka brzezin i zagajników osikowych z zerowym skutkiem. "Moje" lasy zupełnie nie przypominają tych z lat ubiegłych, niestety: ( Pozdrawiam czekających z nadzieją na lepsze czasy Grzybiarzy.