(5/h) Nie wiem, gdzie kolega poniżej zbierał te prawdziwki na żywiecczyźnie. Dzisiaj 3 godziny w lesie w okolicach Rajczy, potem również w Soli i jedyne, co udało się zebrać, to trochę kurek, w sam raz na zupę. W lesie jest zdecydowanie za sucho.
(15/h) przy szlakach kompetnie nic, ale wchodząc wgłąb lasu miła niespodzianka, same prawdziwki, niestety sporo przerośniętych. W sumie 3/4 wiadra 20 L w ok. 2,5 godz.
(1/h) Las mrzygłodziki (między Porębą a Mrzygłodem) Jest to las mieszany, dąb, sosna, świerk, krzaki W tym lesie zazwyczaj bywają prawdziwki, kozaki, podgrzybki i czasem rydze i inne. Znaleźliśmy 2 grzyby (prawdziwek i podgrzybek), tak że jeszcze za wcześnie na grzybobranie.
(30/h) Las świerkowy z domieszką buków, kilka podgrzybków, 5 małych prawdziwków, niektóre jeszcze pozostawione, liczne kurki, wszystkie grzyby znalezione w mokrym środowisku
(20/h) W lesie sucho, nie widać żeby tam padało. W ciągu 1 godziny w dwie osoby znaleźliśmy około 1/2 kg kurek, poza tym nic. Lasy znamy bardzo dobrze. No cóż, poczekam na lepsze czasy.
(2/h) Trzeci las i trzecie kolejne NIC. W lesie bardzo wilgotno, pogoda i temperatura sprzyjające a grzybów jak nie było tak nie ma. W sumie 8 maślaków w dwie osoby przez 2 godziny. Uwielbiam zbierać grzyby ale jak po raz chyba 10-ty byłam w lesie i nic nie znajduję to strasznie mnie nogi bolą od tego łażenia. Już naprawdę nie wiem, gdzie i kiedy te grzyby się u nas pokażą. Narzekam, narzekam a jutro i tak nie wysiedzę w domu tylko pojadę gdzieś do lasu. Jak podsumuje to spalone paliwo to miałabym już sporo grzybków suszonych kupionych. Ale gdzie ta uciecha ze zbierania....
(15/h) Witam. Dzisiejszy wypad do lasu był zdecydowanie udany: 3 duże zdrowiutkie kozaki pomarańczowe, 2 podgrzybki, 10 maślaków (trafiłam na dużą ilość, ale prawie wszystkie robaczywe) i ogromna ilość kurek (chyba wysyp się kończy bo brak małych, wszystkie duże i dorodne - w przeliczeniu na godzinę podzieliłam na 3). Las mieszany z przewagą sosny, w lesie wigotno i parno, pojawiają się duże ilości wszelkiej maści gołąbków - jeżeli jeszcze trochę popada to powinno pojawić się dużo różnych grzybków.
(3/h) kontrola miejscówek -w lesie mokro ale widac że wysyp lipcowy mamy za sobą -przewaga starych prawdziwków z lokatorami lub w rozkładzie /pare dni wczesniej a byłby cały koszyk/ brak młodych
(2/h) Byłam dziś na działce pozbierać maliny i o dziwo, znalazłam 3 podgrzybki złotawe (nigdy nie było tam grzybów). Młode, zdrowe. Zachęcona tym znaleziskiem pojechałam do lasu na hałdzie i tam znalazłam najpierw 4 młode maślaczki, potem 1 czerwonego kozaczka, też młodego i zdrowego a na koniec 2 olbrzymie kozaki brązowe, niestety z lokatorami. Coś więc zaczyna ruszać z grzybkami. A to zdjęcie powyrywanych z korzeniami drzew z wczorajszego doniesienia z Rud Raciborskich.
(1/h) Płakać mi się chce jak czytam te doniesienia z Małopolski. Byłam już n-ty raz na grzybach i ciągle nic. Prawie nic. Dziś po raz pierwszy znalazłam 5 borowików szlachetnych. Trzy olbrzymy ale niestety, robaczywe, jeden też dosyć duży ale również z lokatorami. Piąty średni, noga robaczywa ale kapelusz nie. Nie wiem, co o tym myśleć. W nocy dziś była tam taka nawałnica, że coś okropnego. Prawdopodobnie wstęp do lasu będzie zabroniony bo olbrzymie drzewa powyrywane z korzeniami, cześć połamanych. Po drodze spotkaliśmy leśniczego, który kazał nam wracać ale wiadomo, człowiek musi sam zobaczyć wszystko na własne oczy. Coś strasznego. Inwentaryzują dziś drzewostan i już ponad 2 tysiące drzew naliczyli powyrywanych lub połamanych. Zrobiłam kilka zdjęć. Później wrzucę, grzybków oczywiście też. I gdzie ja teraz będę zbierała grzyby? Lada dzień będzie prawdziwy wysyp po tych opadach...
(15/h) idac wieczorem o 17 za blokiem w dolku 2 dorodne kozaki a w trawie 10 pieczarek i kilka golombkow. jutro zobacze w lesie. mogloby popadac. jeszcze brak deszczu