(1/h) Wybrałem się głównie na kurki i nic. Przejeżdzałem z jednego lasu do drugiego w sumie 5 miejsc 4 godziny biegania po lesie i nic. Znalazłem w sumie może z 5 małych kurek. Porażka jeszcze nigdy z lasu nie wróciłem tak bez niczego jak dzisiaj.
(40/h) Pojechałem po poniedziałkowej burzy i wtorkowej wizycie na targowisku koszalińskim. Głównie kozaki czerwone około 40, prawdziwki około 30 drugie tyle zostało w lesie "skapciałe" i zarobaczone, bardzo dużo miodunek i kobiałka kurek. Las stary - świerki brzozy sosny teren pagórkowaty utrzymujący wilgoć. Na terenach młodego i rzadkiego lasu sucho i brak grzybów trafiały się tylko kurki. Sama przyjemność NIE SPOTKAŁEM ŻADNEGO GRZYBIARZA Byłem pierwszy HURAAAAA!!!! Jeśli popada w weekend pojadę w następny wtorek w to samo miejsce.
(20/h) Grzybów generalnie brak przez godzinę zebrałem około 40 samych kurek, które występują kupkami. Może dużo jak się patrzy na ilość ale było tego ze dwe garści. Przejechałem się sprawdzić co "w lesie piszczy" zachęcony doniesieniami o udanych wyprawach.