(25/h) Po dłuższej przerwie postanowiłem wybrać się w swoje miejsce w nadziei, że jeszcze coś się ostało. Od razu poszedłem do swojej "prawdziwkowej" miejscówki. Po nieco dłuższym szukaniu udało się wypatrzeć w gęstej trawie piękny okaz, niestety tylko jeden. Następnie przeszedłem do lasu brzozowo-dębowego. Jednak po koźlakach nie było już śladu. Zostało więc przeszukać podłoże mchowe w lesie iglastym. Tutaj już było ciekawie. Oprócz spleśniałych i rozkładających się podgrzybków, zostało jeszcze sporo nadających się, choć nieco podsuszonych i zjedzonych przez ślimaki. Miejscami trzeba było uważać gdzie stawać, gdyż rosły jeden obok drugiego. Na zakończenie wpadł do kosza jeszcze jedyny maślak o śr. 13 cm. Ogólnie w lesie sucho. Brak młodych osobników. Podsumowując: sezon zaliczam do udanych i myślę, że w przyszłym roku będzie podobnie. Darz grzyb :)
(15/h) Tym razem postanowiłam wybrać się do lasu bliżej domu, w okolice działki znajomych. Niestety mój ukochany las w okolicy Wielbarku jest zniszczony przez służby leśne w podobny sposób, który opisywała Pani Basia z Elbląga. Jeżeli chodzi o grzybobranie to było niezbyt udanie: 2 prawdziwki, 2 koźlarze, kilka podgrzybków, gąsek i trochę maślaczków. Szkoda, że wcześniej tu nie przyjeżdżałam, las jest piękny i był duży wysyp w sezonie. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.
(30/h) podgrzybki, podgrzybki i podgrzybki, większość starszych ale i trochę młodych. Jeśli w najbliższym czasie mrozów nie będzie to jeszcze będzie grzybobranie w listopadzie.
(20/h) W większości podgrzybki - niewiele robaczywych, ale praktycznie każdy poobgryzany przez ślimaki lub inne zwierzątka. Trochę opieniek i gąsek, ale tych tylko niewielka ilość bez lokatorów. Pogoda była rewelacyjna i miło było słuchać szczebiotów ptaków, które nie odleciały.
(40/h) Bardzo duże podgrzybki w lesie mieszanym. Jak żyję ponad pół wieku to o tej porze roku takich grzybów nie widziałem. Jeśli pogoda taka jaka jest jeszcze się utrzyma to grzyby będzie można znaleśc jeszcze w listopadzie.
(50/h) Darz grzyb! Być może ostatnie już grzybobranie w tym sezonie. Las sosnowy z nasadzeniami dębów, poszycie mszaste, sporo jałowców. To miał być w zasadzie taki sobie spacer, ale wobec dość dużej ilości podgrzybków, trudno było przejść obok nich obojętnie. Sporadycznie znajdowały się opieńki, zielone i szare gąski, kilka maślaków. W sumie to ok. 300 grzybów zebranych w ciągu 4,5 godziny. Sądzę, że to jeszcze nie koniec sezonu, jeżeli utrzyma się pogoda. Pozdrawiam!
(150/h) Ciągle utrzymujący się (od kilku tygodni) wysyp podgrzybków. Co prawda już tylko miejscami, ale tam gdzie był to bez problemu w dwie godziny kilkaset sztuk. Także opieńki tam gdzie nie do końca przemarzły (ale tych nie liczyłem do raportu)
(23/h) 82 podgrzybki, 1 maślak. Teraz to już definitywnie koniec sezonu - grzybów małych bardzo mało, zdecydowana przewaga dużych i bardzo dużych osobników. Sezon bardzo udany i wyjątkowo długi :)
(150/h) Pogoda przepiękna bardzo wiele podgrzybków no poprostu ilość niesamowita przerobić wszystkiego było niemożliwością zostawiliśmy drugie tyle dla następnych napaleniców takich jak my
(20/h) Las sosnowy, bardzo rzadki. Ściółka głównie z krzaczków jagód. Innych grzybów poza podgrzybkami mało. podgrzybków może nie za wiele, ale duże okazy, nie robaczywe, co najwyżej ponadgryzane przez ślimaki.
(10/h) Poszedłem z rodziną na spacer po lasku. Grzybów bardzo dużo nie było, chociaz troszkę ich dało radę znaleźć. Niestety w większości prawie wszystko robaczywe (zwłaszcza maślaki). Zostało mi ok. 10 sztuk: 1 całkiem ładny borowik (nóżka zaczerwiona, ale kapelusz na szczęście OK), jeden koźlak, kilka gąsówek nagich, dwa małe muchomorki czerwonawe, jeden maślak. No i za 20 trochę przysuszonych twardzioszów przydrożnych, których już nie liczę.
(80/h) Kolejny raz skusiłem się aby znów odwiedzić "swoje" miejsca w lesie. Wysoka temperatura i duża wilgoć z rana zapowiadały dobre grzybobranie. I się nie myliłem. 80% zbirów to podgrzybki (dużo młodych, kilka starych ale zdrowych) średnie i duże okazy!!! Kilkadziesiąt maślaków i kilka prawdziwków (młodych!!!). Las iglasty głównie, troche liściastego. W dwie osoby ok 400 grzybów.
(15/h) Głównie podgrzybki, sporo z lokatorami, nawet te małe. Nad wieloma widziałem małe roje muszek. Te były już do wyrzucenia. Opieniek sporo, ale też zaczerwione. Gąski zielone i siwe to samo-100%. Za ciepło, wszystko co lata, atakuje nasze grzyby:-)
(120/h) las głównie sosnowy, piękne podgrzybki, świeże, zdrowe i duże. 2 osoby, 4 godziny i bagażnik pełny po brzegi, do tego ta piękna pogoda... pozdrawiam wszystkich grzybiarzy
(10/h) Las Kabacki. Spacer czy marszobieg. Z powodu spadających liści, nie widać praktycznie grzybów rosnących na ściółce. Wiele stanowisk boczniaka i łycznika późnego. To tyle o grzybach. Czytam doniesienia z innych wojewódzw. To co pisze Ann z Wiekopolskiego, "sobota 19. października Na skraju "naszego grzybowego" lasu są prywatne posesje, potem wąska droga wśród pól więc w okolicy nie ma gdzie się zatrzymać. W samym lesie są szerokie drogi. No i przy tych drogach parkują jesienią grzybiarze. Chyba przeszkadzają miejscowym myśliwym bo Ci chodzą i robią zdjęcia rejestracji zaparkowanych pojazdów. Dzisiaj zrobili takie nam: ( Jak podeszliśmy do auta (spacerowaliśmy tak by mieć auto na widoku bo nie jest nasze) to zero przedstawienia się przez strażnika (chyba strażnika, ewentualnie jego kolegi myśliwego bo był uzbrojony) tylko w ciszy robił zdjęcie i mruknął, że mamy się spodziewać mandatu i odszedł. Sytuacja przykra dla nas bo jesteśmy wielkimi miłośnikami przyrody, sama ukończyłam studia z zakresu ochrony środowiska, jak nie ma grzybów to chociaż pozbieramy śmieci po kretynach, którym brak kultury i staramy się parkować w takim miejscu żeby nie wjeżdżać tam gdzie już pełno aut zryło ściółkę lub jest przesuszona, tylko gdzieś w bocznej alejce (ale gdzie nie ma krzewów itd.), a tutaj taka nieprzyjemna sytuacja. Dziwię się, że pan nie wystawił bezpośrednio mandatu do ręki... więc obstawiam, że miejscowym myśliwym przeszkadzają goście i donoszą leśnikowi: ( Zapewne panowie robili "obchód" od wczesnego ranka bo wręcz zadziwiający był brak grzybiarzy. Z jednej strony zachęca się ludzi do spacerów na łonie natury, z drugiej do lasu wjeżdżać nie można... a parkingi kilka km dalej. Poza tym nikt o zdrowych zmysłach nie zostawi samochodu na jakimś przydrożnym parkingu kilka km od zabudowań i miejsca grzybobrania, bo to jak proszenie się żeby ktoś to auto ukradł. Najgorsze jest to, że las traktują jak własność a grzybiarzy jak intruzów, a to przecież nasze wspólne dobro i to dzięki podatkom mają pracę! Zamiast pokazywać władzę i wzbudzać niechęć warto byłoby wskazać alternatywne miejsce parkowania, pouczyć, edukować: ( Obawiamy się, że to będzie baaaaardzo drogie grzybobranie i ostatnie bo czas ostro zacisnąć pasa: ( Na szczęście grzybów było sporo więc z głodu nie umrzemy. Pojawiły się zielonki w sporej ilości i młodych podgrzybków. Pozostało czekać na mandat i liczyć na niską kwotę: ( Ann 2013.10. 19 22:30". W państwie prawa uzbrojeni ludzie, albo noszą mundur, albo interweniują dopiero w przypadku stwierdzenia popełnienia przestępstwa. Jak Pani to napisała, "jacyś myśliwi" powinni się wylegitymować, albo należy wezwać Policję. Inaczej jest to działanie bezprawne. Robienie zdjęć bez pisania stosownego raportu, i jeszcze znaków odniesienia (bo las jest podobny jeden do drugiego) też ma małą wartość w sądzie. Ja sobie jeżdżę Land Cruiserem po lesie i tylko pilnuję się, aby nie omijać szlabanów i znaków. Wielokrotnie straż leśna przytentegowała się do mnie, chcieli dawać 500 zł mandatu, ale po krótkiej dyskusji chłopaki wymiękali słysząc, że spotkamy się w sądzie. Teraz nawet się lubimy. Oni wiedzą, że ja i moja rodzina kochamy las. Lasu samochód nie zniszczy. Zniszczy go najlepiej ten miejscowy, co w ramach oszczędności wywozi tony smieci. Dlatego, jako Warszawiak od urodzenia, nie jeżdżę w lasy w ok. Wyszkowa. Śmietnik mogę sobie obejrzeć na Ursynowie. I jeszcze jedno, masowe wyręby. W okolicach Garwolina trwa "rozpierducha lasu". Nie jestem fachowcem, ale znam te lasy od 35 lat. Nigdy nie było tam tak wzmożonej działalności służb leśnych. Ostatnio polega to na wycinaniu całych połaci lasu (dziesiątki ha) oraz budowaniu dróg szutrowych, włącznie z odwodnieniem, oczywiście zamkniętych dla ruchu. Taki sam proceder ma miejsce w całej Polsce. Czy jest to związane z prywatyzacją Lasów Państwowych? Jeśli chcą to sprywatyzować, to my (grzybiarze) powinniśmy to kupić, i niech ci strażnicy leśni też dla nas pracują. Darz Grzyb
(30/h) Las mieszany z przewagą iglastego, poszycie mech, 2 h 15 min w 2 osoby 76 grzybów w zdecydowanej większości podgrzybki (prawie wszystkie zdrowe 99%). Nie podziewałem się o tej porze roku tak dobrego zbioru. Poza podgrzybkami kilkanaście opieńków, kilka maślaków, 2 kanie.
(30/h) Miejsce stałe tzn.: las mieszany z przewagą sosny, poszycie: mech, jagodnik. podgrzybki już mocno wyrośnięte. << po przebraniu około 30% do wyrzucenia, sporo śladów "lokatorów" po zdjęciu rurek nasiennych >>. Powoli kończę sezon, choć ciągnie człowieka do lasu. Jeszcze tylko wypad na gąski i oczywiście raporcik ze zbiorów. ps.: wiem, że grzybów nie zbiera się w reklamówki, ale szkoda było zostawić. :))
(30/h) Las mieszany: sosna, dąb, brzoza, grab, osika. Nowy masowy pojaw boczniaka ostrygowatego. Teraz przewaga szarych kapeluszy, w przeciwieństwie do wcześniejszego wysypu, gdzie większość owocników była jasna. Liczba sztuk to liczba stanowisk oczywiście, a nie kapeluszy. Tych ostatnich było kilkaset. Do Roto1, gąski będą rosnąć w listopadzie i grudniu i nawet w styczniu, jeśli nie będzie mrozu, tak jak dwa lata temu, kiedy ostatnie zbierałem ok. 15 stycznia w Pow. Garwolin. W załączeniu zdjęcie szmaciaka gałęzistego, który wyrósł na sośnie na wysokości ok 1.6 m metra od ziemi.