(20/h) Zbiory obfite jak na tę porę roku, ale większość sprzed ubiegłotygodniowych sniegów. Tylko gąski i opieńki mlode. Podgzrybki ładnie się trzymały, ale przemrożone.
(50/h) Już nie raz w listopadzie zbierałam grzyby więc i dzisiaj wybrałam się na poszukiwania. Samochodów przy lesie było kilkanaście, ale to nie przeszkodziło aby znaleść 6 prawdziwków, 190 gąsek, 90 opieniek, ale wybierałam tylko te ładniejsze, gorzej było z podgrzybkami bo tylko 30.
(25/h) Wybrałam się dzisiaj do lasu z myślą o opieńkach. Trochę przymroziło no i w ogóle potrzebowałam trochę relaksu;). Opieniek za dużo nie uraczyłam i w dodatku lekko podstarzałe, ale za to 70 szt. podgrzybkowej młodzieży i 1 szlachetny. Maślaków sitarzy zatrzęsienie, już dawno czegoś takiego nie widziałam. Zebrałam na słoiczek, ale tylko te najmniejsze. Co mnie zaskoczyło, bardzo dużo sarniaków świerkowych, które są chronione więc zrobiłam tylko zdjęcie. Ale wyglądały imponująco.
(50/h) w lesie byłem 3 godziny, prawdziwków 12 sztuk, podgrzybków około 5 l, jeden szmaciak, 1 rydz, i zebrałem kilka wodnichgąsek i ze 100 dorodnych pieprzniuków żółtawych w lesie brzydko i ponuro, a jeszcze na drodze leśnej widziałem dorodnego padalca.
(50/h) Opieńki, podgrzybki zajęcze i jedna kania w lesie mieszanym i wyłącznie liściastym. Tych pierwszych dużo zostawiłem (przerośnięte, zepsute i robaczywe), te drugie wszystkie wyrośnięte, wilgotne. Do bagażnika trafiło trzy czwarte dużego wiaderka (10 l) opieniek i pół małego wiaderka (5 l) podgrzybków zajęczych. Spacer trwał dwie godziny.
(50/h) wracając z cmentarza, zatrzymaliśmy się w lesie za potrzebą;) i wyszliśmy po 25 minutach ze 100 pięknymi podgrzybkami :) jeszcze z lodem śniegowym na kapeluszach :) coś pięknego!!! tak kończyć sezon grzybobrania :) to rozumiem..