(25/h) Dwie żółte gąski, reszta podgrzybki. Dość mokre, powyjadane przez ślimaki, niektóre posiniałe. Znalazły się też świeże z ciemniejszymi łebkami, twarde. Młodych mało.
(20/h) Las sosnowy, wysoki. podgrzybki - część przymrożona, ale znalazło się kilkanaście młodych, mocno przemoczone kozaki, jedna gąska zielona. Sporo było gąsek siwych, aletych nie zbieraliśmy.
(22/h) Dzisiejszy 3-godzinny spacer po lesie przyniósł 67 zebranych podgrzybków - różnej wielkości - generalnie do suszenia. Mimo ciepłych nocy - na machach i jagodnikach młodego podgrzybka nie ma (lub ja nia trafiłam). W lesie wilgotno. W moim rejonie patrolowania lasu opieńki młodej nie ma, natomiast występuje masowo przerośnięta i zmrożona. W chwili pisania raportu - znowu pada deszcz. Jeśli nie będzie śniegu to we wtorek zwiad w lesie "gąskowym".
(100/h) Ciągle te same miejsca opieńkowe. Nie szukałem specjalnie dokładnie, ale nie jest tragicznie. Jak ktoś chce, to jeszcze nazbiera. Parę kani też się jeszcze trafiło
(70/h) Są w lesie spore, ukryte od wiatru polany. Na ich brzegach, w opadłych liściach i jeszcze nie całkiem stłamszonej mokrym śniegiem trawie chowają się prawdziwki. Nic im nie zrobił mróz, ani śnieg. ZIemia jeszcze ciepła, trochę słonka i cieplejszy dzień, a one myk i wyskakują z ziemi. Chodzić tylko trzeba wolniutko bardzo. 4 godz: Prawdziwków 14, maślaków 66. Opieńki poza jednym skupiskiem 52 sztuk po parę -razem -140 szt. Reszta to gąski, podgrzybki, zajączki, kania 2 kozaki i 1 krawiec. Wodnichy sporo, wyrażnie się zaczyna, ale nie zbieram jeszcze, bo są inne grzybki. Zapomniałam o cudownych boczniakach, które już zaczeły wyściumbolać swoje wachlarzyki. Liście przykryły trochę śmieci, wydaje się być czyściej w lesie. Są jednak na brzegach lasu skupiska np. szkła i plastiku. Napewno jest to sprawka mieszkających niedaleko ludzi. Może trzeba zacząć gnębić gminę lub nadleśnictwo? Wysyłać zdjęcia wyśmiewać... Do "mojego" lasu mam ponad 50 km. Od paru lat plastikowe pojemniki pełne szkła każą mi udawac, że ich nie widzę. Sosny podrosły, zasłaniają, ukrywają.
(20/h) W niewielkich lasach, wczesnym popołudniem, jako kolejna grupa zbierających (poprzednicy pozostawiali ślady w postaci rozgrzebanej ściółki) znajdowaliśmy głównie gąski i podgrzybki sprzed przymrozków, ale i świeże.
(50/h) Wizyta u bliskich na cmentarzu i w las, tylko 1,5 h i koszyk gotowy, prawdziwek, podgrzybki i siwe gąski. O ile te brazowe łebki złapał mróz to podgrzybki z żółtą siatką imponujaco stawaly mi na drodze - dużeee, twarde i zdrowe po kilka w jednym miejscu. prawdziwek duży i twardy, ale ciężki i mokry. Zasmakowalam i jadę w moje kawałki pod Warszawą - zobaczymy?
(60/h) W poprzednim swoim poście pisałem że sezon się skończył, ale byłem w błędzie i muszę to odszczekać. Sezon 2012 trwa nadal. Gąski zielonki i niekształtne, są też podgrzybki, ale ich nie brałem. Znalazłem również kilka rydzów i trzy prawdziwki, wziąłem tylko jednego rydza, pozostałe były zmrożone. Miejscami zatrzęsienie wodnichy późnej.
(50/h) 160 podgrzybków w większości dużych, 40 gąsek, parę zajączków i kilka maślaków 2 godzinki w lesie i nikogo oprócz nas. super cisza i spokój. parę przemrożonych podgrzybków i kilka kolonii opieńki niestety musiało zostać w lesie.
(50/h) Las iglasty, młody i średniomłody. Gąska niekształtna i zielonka, kilkanaście podgrzybków brunatnych i kilka maślaków. Pojawiło się sporo wodnich różnego rodzaju, głównie jasnożółtej, ale nie zbierałem, skoro są gąski. Byłem w lesie dość późno, więc tylko 50 st na godzinę. W sąsiednim samochodzie stały dwa duże wiadra, pełne gąsek, zebrane przez dwie osoby. Mogło być i ze 300 na godz.
(20/h) Ok. godz. 13 wybraliśmy się do lasu sprawdzić czy może coś jeszcze rośnie. Okazało się że tak - mimo sporych przymrozków, które parę dni temu sięgały -9 celsjuszy i ok. 10 cm śniegu, znaleźliśmy parę grzybków, a mianowicie 68 podgrzybków, 17 prawdziwków i ok 40 litrów opieniek (4 wiadra 10-cio litrowe). podgrzybki, kilka szt. było trochę przemarzniętych inne całkiem zdrowe bo siedziały w trawie i liściach. Prawdziwki również bez oznak dużego przemrożenia. Opieńki natomiast, te które były mokre trochę przemrożone a te które były suche, tzn nie przemoczone przez deszcz i śnieg zupełnie świeżutkie, bardzo dobre smażone w smalcu i później jako dodatek do różnych potraw. Zdjęcie znaleziska obok. A ktoś wcześniej wspomniał o zakończeniu sezonu grzybowego - może ten ktoś ale ja jeszcze nie zakończyłem.
(11/h) Przejeżdżałem w drodze na cmentarz tuż obok jednej ze swoich podgrzybkowych miejscówek, więc zajrzałem. Efekt? W pięć minut, na fragmentach, z których zszedł już śnieg 12 podgrzybków, z czego jeden nie nadawał się do zebrania. Grzyby trochę doświadczone przez pogodę, ale twarde, jędrne i zdrowe :)
(0/h) Nie jest to koniec sezonu, przynajmniej nie dla mnie. W zeszłym roku zbierałem gąski pod konec grudnia, a także do połowy stycznia tego roku. Dzięki dużej warstwie śniegu w lesie, grzybnia nie uległa uszkodzeniu, istniejące owocniki także. Od środy zacznie się ocieplać i po Wszystkich Świętych znowu do lasu.