(60/h) 4 dni pobytu na pograniczu Kujaw i Mazur. I dzień: Grzyby grupami co kilkaset metrów, a tak pojedynczo. Głównie podgrzybki brunatne, maślaki i sitaki, trochę kurek, mniej koźlaków, klejków lepkich czy nie zbieranych gołąbków.
(100/h) Dużo młodego podgrzybka, zbierane już o innych grzybiarzach, w niedzielę. Występowanie miejscowe, tj w jednym miejscu kilkadziesiąt grup, w innym zero. w Małszewie dzień wcześniej zdarzały się młode podgrzybki, jednak w większości zaatakowane przez robaki. Co dziwne gryzione były nie wewnątrz nóżki grzyba, a przy połączeniu nóżki z kapeluszem.
(60/h) Praktycznie po weekendowym nalocie grzybiarzy, bo od 15:00 do 16:30 w niedzielę, zadowalający zbiór - pełen kosz podgrzybków w 3 osoby. Grzybki rosły w gromadkach, w jednym z miejsc znaleźliśmy ok. 30 sztuk. Moim zdaniem to był wysyp podgrzybków.
(30/h) Wyprawa dwuetapowa na grzyby wzdłuż drogi z Jęcznika do Elganowa. Od 7 do 9 i od 11 do 14. Lasy mieszane wysokopienne z bogatym podszytem. Teren mi nie znany, szukam miejsc. Krótkie podjazdy i wypady do lasu. Duża różnorodność grzybów, ale po kilka sztuk. W sumie ponad 150 grzybków. Najwięcej podgrzybków ale malutkie (74 szt.) Największy grzyb to klejówka kleista - kapelusz około 16 cm. Poza tym: klejówka lepka 1 szt. Kolczak obłączasty 1; Sarniak dachówkowaty - 6 szt. w lesie pozostało jakiś tuzin; płachetka kołpakowata 15 szt, 1 koźlarz czerwony, 5 grabowych, maślaków zwyczajnych 19, pstrych 13, bardzo dużo zostało. 6 małych kani, garść kurek, kilka rycerzyków i byłbym zapomniał, 3 prawdziwki!
(45/h) Pierwsze dwie godziny zupełna nędza, potem w krótkim czasie cały kosz podgrzybków zajączków i brunatnych. Innych grzybów niewiele. Rano bardzo zimno i w wielu miejscach wyraźnie był przymrozek.