(8/h) W lesie wilgotno po ostatnich sobotnio-niedzielnych opadach ale grzybow jak na lekarstwo. 16 szt w 2 h wystarczylo wprawdzie na jajecznice :) ale nie zaposkoilo potrzeb :)
(20/h) golabki, panienki, kilka podgrzybków i dwa male borowiki. podgrzybki w wiekszosci robaczywe, w golabkach i panienkach miliony czarnych skaczacych stworkow, niektore kapelusze pod spodem byly wrecz czarne.
(6/h) Witam. Wybrałem się dzisiaj na rekonesans do lasu. W niedzielę nad ranem padał deszcz, podobnie w nocy z piątku na sobotę. Miałem nadzieję, że grzyby się pojawiły. Niestety... kilka podgrzybków na godzinę to trochę kiepsko... Cóż. trzeba mieć nadzieję, że będzie coraz lepiej.
(10/h) Spacer po lesie, niedziela godz. 14, piaskowce, podgrzybki, zajączki parę kurek. Znaleźliśmy też całe kolonie babek ale już niestety można było na nie popatrzeć.
(5/h) Wycieczka dwugodzinna w dwie osoby. Wynik to około 20 kurek; poza tym zero innych jadalnych grzybów. Zaczynają pojawiać się pierwsze "niejadalne". Czekamy dalej.
(5/h) co do tych olch to chyba chodzi o las topolowy znaczy z topolą osiką bo w olchach, olsach, olszynach czy jak tam zwał to o grzyby zwykle trudno. Maślaki oczywiście w sosnowym młodniku
(0/h) O grzybów - poza 2 prawdziwkami pełnymi mięska i przemoczonymi wodą, i gdyby nie 10 kań znalezionych w swoich miejscach niestety marnych ze względu na brak deszczu - nie byłoby nic. Pozdrawiam
(30/h) półtoragodzinny spacerek po miejscach w samo południe-tuzin prawdziwków ale2/3 robaczywe reszta maślaki-zdrowe. grzybów w lesie nie ma-trzeba szukać po zagajnikach i krzakach, jak na te warunki b. mało koźlarzy.
(100/h) Witam! Podanie maila w tym miejscu to chyba był błąd [admin - e-mail jawnie podany w opisie w poprzednim doniesieniu teraz usunąłem, lepiej nie podawać bo są różni ludzie a i spam-roboty też istnieją]. Oczywiście, sporo osób kulturalnie poprosiło o wskazanie miejsca więc odpowiedziałem najdokładniej jak potrafiłem, co zaowocowało chociażby w zbiorach kolegi grzako. Pomijając już te maile zarzucające mi kłamstwa, (polecam się zastanowić w jakim celu miałbym to robić (?)) to ostatni raz jak byłem we wskazanym miejscu stały dwa samochody. Myślę, nic, wszystko w porządku. Ale po chwili zmieniłem zdanie, ludzie jeśli po lesie się praktycznie biega (do tego z puszką piwa) to trudno oczekiwać udanego zbioru, jeśli nawet nie potrafi się uszanować lasu (oczywiście pusta puszka to zbyt duży ciężar). Wygląda na to, że wybierają się po a nie na grzyby. Nie zarzucam tego wszystkim, zdaje sobie sprawę ilu dobrych grzybiarzy po prostu nie ma szczęścia, czy też miejsc ale ja podziękuje. W raz z ostatnią wizytą na portalu i ostatnim doniesieniem pozdrawiam życząc udanych zbiorów.
(50/h) dziekuję kolegom za dokładny opis gdzie znajdują koźlaki w powiecie mińskim - tez myślałem, że to ściema a okazało się prawdą. tylko, że one nie rosną w normalnym lesie a w młodnikach brzozowych, brzozowo-olszynowych. i to nie w każdym. odwiedziłem wczoraj ok 10 młodników a grzyby znalazłem praktycznie tylko w 3. w reszcie owszem były ale pojedyńcze sztuki a w tych trzech młodnikach nazbierałem 2 20 litrowe kosze koźlarzy różnych + 2 prawdziwki. najlepszym miejscem okazał sie może z 5-7 letni młodnik brzozowo-olszynowy - samosiejka, praktycznie krzaki w których trudno było sie poruszać a w nich kilkaset koźlaków. łacznie wyprawa moja trwała ok 6 h, grzybów nie policzyłem ale stawiam na 300 więc wpisuje 50 grzybów na godzinę. duzo malutkich koźlaków do zamarynowania w tych krzakach znalazłem.
(2/h) Nie wiem gdzie człowiek piszący tu 24 września znalazł 150 grzybów na godzinę. Byłem ze znajomym w 5 miejscach i jest duża bida przez 5 godzin znaleźliśmy 18 grzybów. Uważam, że to jest jakaś "ŚCIEMA"... jedynie poganiałem sobie po lesie na świeżym powietrzu...
(100/h) Wszyscy mają rację - w znanych i zazwyczaj grzybnych miejscach całkowita bryndza, ale... przypadkowy lasek, przy którym zatrzymaliśmy się bez żadnej nadziei (ok 1 km od "naszych" miejsc) i szok absolutny kozaczki białe i czerwone w ilościach przekraczających najśmielsze oczekiwania - dużo starych, ale równie dużo młodziutkich. Ale tylko w tym jednym zagajniku brzozowym. A odnośnie pełni - no cóż wiem, że trwa obfity wysyp podgrzybków na Pomorzu - może tam grzyby nie wiedzą, że jest pełnia?
(0/h) Sucho i trzy małe robaczywe prawdziwki, lasy przepiekne mchy, czyste proszą się o podgrzybki. Później jazda do lasu w okolice Żabiej Woli ponowne nic kilka robaczywych przerośniętych prawdziwków.
(15/h) Mocno średnio, w "starym" lesie dość sucho. Mimo tego w swoich miejscach - młode przecinki - udało się zebrać kilkanaście borowików ( młode sztuki ) oraz kilka koźlarzy grabowych. Las w okolicach Palmir jest typowo podgrzybkowy ale jak widać to jeszcze nie czas. A do Pana Panie Wojtek - pełnia zaczyna się od czwartku! Ogólne wrażenia bardzo słabe. W ubiegły weekend byłem w lasach w okolicy Nidzicy ( miejscowość Wikno ) zebrałem cały kosz kurek oraz 3 koźlarze grabowe przy samej szosie. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy. Ps. niebawem zamierzam wybrać się w lasy w okolicy Mińska Maz. może ktoś podrzuci jakieś ciekawe miejscówki ?
(15/h) Grzyby tylko miejscami, większość starych, 70-80% robaczywych. W wysokich lasach sosnowych położonych na piaskach /tereny podgrzybkowe/ nie ma absolutnie nic - bardzo sucho. Zebrano w 5 godzin głównie koźlaki, maślaki ziarniste /pępki/, kurki, gołąbki zielonawe, gryszpanowe, wyborne, jasnożółte i inne. Pojedyncze prawdziwki, piaskowce modrzaki /siniaki/ i kasztanowate, podrzybki złotawe, purchawki i panienki /muchomor rdzawo-brązowy/. Były też dwie rozgniecione kanie. W sumie 211 grzybów w 3 osoby, ale trzeba dużego samozaparcia i przemierzyć wiele kilometrów.
(5/h) Wyprawa na grzyby z wielkimi nadziejami.,. a tu lipa... warunki idealne na grzyby. Nie wiem co sie dzieje. Pozyjemy zobaczymy... Jestem zawiedzony.
(10/h) W wysokim lesie "podgrzybkowym" kompletnie nic. Sucho. W laskach mieszanych na piaszczystych górkach również sucho, ale pojawiły się nieliczne maślaki sitarze, 4 kanie, 1 piaskowiec modrzak, parę kurek. Ogólnie nędza.
(10/h) Grzybów nie ma. Tuż po wejściu do lasu nie czuć tego charakterystycznego zapachu. Trochę babek (raczej wiekowych matron niż babek) i dwa pomarańczowe. Parę kurek. Bryndza okrutna.
(8/h) Pierwszy tegoroczny wypad do mojego ulubionego zagajniczka i raczej słabe efekty - 12 podgrzybków w niecałe 1,5 h. Część zdrowych, część z robaczywym trzonem. Grzyby praktycznie wszystkie duże. W lesie zaczyna trochę podsychać, ale nie odniosłem wrażenia, że zrobiło się strasznie sucho.
(5/h) Szanowni grzybiarze jeśli zbieracie i znacie się na grzybach to oczywiste że od poniedziałku jest pełnia i sobota niedziela to tylko grzyby stare wyjątki młode ale robaczywe i daję 99% że nikt w najbliższym czasie około 10 dni nie nazbiera młodych i zdrowych grzybów, a jeżeli tak się stanie to pic zbieracza
(10/h) Z rana wybraliśmy się w lasy i okolice tak zachwalanej Cyganki i.... ?... i nic, kilka koźlaków, generalnie sucho i pusto: ( Dla grzybiarza, który zbiera kilka razy w sezonie takie grzybobranie nie sprawia przyjemności. Trzeba chyba dobrze znaćte tereny i wiedzieć gdzie szukać tych grzybów
(150/h) Większość to koźlarze, zaczynają się nieśmiało pojawiać pomarańczowożółte co bardzo cieszy, 20 borowików. Do tego kurki i spory wysyp piaskowców (około 50-70 (nie wliczone)). Pana cziriosa zapraszam bo wysyp dalej trwa i pomimo chłodnych nocy na razie nie zapowiada się na koniec (a zbieramy w podobnych rejonach). Kolega grzako po wskazówkach mam nadzieje, że również niedługo będzie wstawiał podobne doniesienia. Pozdrawiam. (kontakt: [admin - email usunięty])
(0/h) Muszę jeszcze dodać kilka informacji do mojej informacji poprzedniej. Ostatnio byłem w Rynii kilka tygodni temu. Grzybów tak jak nie było, tak nie ma. Za to pojawiło się około 10 worków różnych odpadów, mimo że jest ostrzeżenie, żeby nie wyrzucać śmieci do lasu. Za to zostało usuniętych około 10 prezerwatywów, co wskazywało na orgię seksualną. Jak tak dalej pójdzie, to las w Rynii upodobni się do lasu w Białobrzegach, do którego nie chodzę, ze względu na to, że to nie jest las, tylko jedno wielkie śmieciowisko. Wątpię, że ktoś nauczy Polaków porządku. Wiele lat temu zbierałem grzyby w Stoczku Węgrowskim. W pewnym momencie podjechał samochód i kierowca tego samochodu po otworzeniu bagażnika wyrzucił całą jego zawartość (śmieci) do lasu i odjechał. Tak wygląda polska kultura. Nie mam pojęcia, co z tym zrobić.
(0/h) Panie mikey lub panie czirios zabierzcie mnie na te grzyby w powiecie mińskim bo to jakieś czary, w miejscach przeze mnie opisanych zero grzybów innych niż kurki - kurek całkiem dużo a szukałem specjalnie w brzózkach pod kontem koźlarzy. a Wy piszecie na odwrót: mnóstwo koźlaków, zero kurek. ten wasz powiat miński to chyba z drugiej strony powiatu... żeby nie spamować doniesień - czy mógłbym prosić o kontakt na maila: grzako@os. pl
(150/h) Pan mickey nie kłamie, niech dalej pisze czy trwa wysyp, będę wiedział czy jest po co jechać z Warszawy :) Też zbieram w powiecie mińskim od dziecka i dziś zebrałem najwięcej grzybów od paru lat - brązowych, szarych i czarnych kozaków kilkaset sztuk. W zależności od wilgotności w lasku - jak sucho to raczej stare egzemplarze, jak mokro młodziutkie. W jednym miejscu ponad 50 sztuk na 15 metrach kw.! Dodatkowo pojawiły się czerwone pod osikami. Pod brzozami tylko 1 pomarańczowożółty. Do tego kilkanaście podgrzybków, kilka zajączków i maślaków oraz około 50 prawdziwków. Pozostawione w minioną sobotę maleńkie prawdziwki zmarniały, ale w okolicy pojawiło się dużo nowych. Kurek praktycznie brak. Ponadto na polach można trafić kanie. Wszystko w młodych, najwyżej kilkunastoletnich laskach brzozowych, świerkowo-brzozowych oraz sosnowo-brzozowych albo wręcz pod samotnymi drzewkami na polu. Wieczorem wstawię zdjęcia na forum, żeby nie być gołosłownym do tematu Mazowsze 2012 i was też do tego zachęcam!
(10/h) Pana mickey proszę o nie wprowadzanie ludzi w błąd. jak chce się Pan chwalić to proszę na forum. to, że ma Pan miejscówkę i codziennie wynosi z niej kilkaset koźlaków to fajnie ale to nie powód zeby codziennie robic nowy wpis o tym. Góraszka, Zagórze, Halinów - kilka fajnych lasków i znalazłem sporo kurek i 0 innych grzybów. powiat miński jak ktoś nie ma miejscówki to strata czasu!
(0/h) 2 i pół godziny szukania grzybów. Znalazłem 1 kurkę, jednego czerwonego kozaka bardzo objedzonego i 1 podgrzybka. W lesie sucho i gorąco, komarów raczej brak (tylko jeden chciał mnie ugryźć), natomiast jest dużo pajęczyn, bardzo utrudniających życie. Szkoda było dnia. Nie odpocząłem, wróciłem wymęczony i cały spocony, ze względu na upał. W lesie nie spotkałem żadnego grzybiarza. Od wielu lat zauważam następującą prawidłowość - jeżeli w autobusie miejskim, którym udaję się na grzyby nie jadą osoby z koszami na grzyby i odpowiednio ubrane do lasu, to znaczy, że nie ma grzybów, i tak było tym razem. Bardzo proszę wszystkich grzybiarzy o rzetelne informacje.
(10/h) grzybów mało, pojawiły się podgrzybki, w lesie sucho po południu kilka maślaków w pobliskich brzózkach, może po dzisiejszej burzy coś się zmieni
(20/h) Same starocie, na tą chwilę brak wysypu nowych grzybów, same podgrzybki. Ostatnimi dniami jest upalnie i średnio dwa razy na dobe występują burze.. Kwestia paru dni i sądzę że zacznie się wysyp. (okolice Krzemieniewa)
(200/h) Koźlarzowego wysypu ciąg dalszy, niestety ciągle brak pomarańczowożółtych (dziś 1 sztuka). Do tego 20 borowików, 2 maślaki i 1 kurka. Razem gdzieś około 500-600 grzybów (sporo młodziutkich kozaczków). Żeby nie być gołosłownym tutaj zdjęcia dzisiejszego zbioru: ( http://imgur. com/a/k6XkP#1 ) na drugim zdjęciu część prawdziwków, reszta nie ujęta. Ponadto kilka sztuk już pociętych z powodu wiadomego. Pozdrawiam.
(12/h) Godzinka w brzózkach na polach. Gorąco i trawiasto. Kozaczki pomarańczowożółte i babki. W niewielkich ilościach, ale zawsze coś. W innych miejscach ( wysoki las ) pustka.
(50/h) około 30 ładnych Borowików, cztery sztuki niestety delikatnie nadjedzone :), jednen jedyny orzeszek podgrzybek ale duży :) nie liczę kurek. Byłem około 12.00 w południe, miejsce w którym zbierałem, delikatnie mówiąc już zaliczone przez innych grzybiarzy,, sezon czas zacząć Drodzy Państwo życzę owocnych zbiorów
(100/h) W 1,5 h blisko 150 szt... głównie maślaki, w młodnikach sosnowych w stadkach nawet 15-20 szt. do tego 4 zdrowe prawdziwki (i 2 robaczywe; P) i około 20 koźlarzy pod brzózkami;)) sezon więc powoli rusza. Warto dodać, że jeszcze w niedzielę nie było tam ani jednej sztuki, ale popadało nieco i ruszyło;)
(200/h) Po porannym udanym zbiorze postanowiliśmy sprawdzić pobliskie samosiejki. Po dwudziestu minutach od wyjścia pełny kosz koźlaków, w grupkach nawet po 20-30 na kilku metrach kwadratowych. Powrót do domu, opróżnienie kosza, bierzemy drugi i po jakiejś godzinie oba pełne. Koźlarze i kilka borowików. Dawno takiego wysypu nie było. Choć dziwi brak koźlarzy pomarańczowożółtych... Prawdopodobnie kolejne przejście również przyniosło by zbiory, jednak w gęstych niskich brzózkach przy 28 stopniach nie jest zbyt miło. Pozdrawiam, życzę udanych zbiorów.
(100/h) Sezon się zaczyna. Prawdziwki, raczej malutkie o duże dziś było ciężko, jutro już będzie lepiej. Zdziwił mnie wysyp podgrzybków bo raczej w tym lesie nie były to aż tak duże ilości. Koźlarzy nie widziałem za dużo, jedyne stare ale to sporadycznie. Koźlarz czerwony był częściej występujący od zwykłego. Maślaki- na nie ciut za sucho, są bardziej w trawie przy polu niż gdzieś w głębi iglaków. Borowik ciemnobrązowy też się pojawil
(120/h) Można oficjalnie stwierdzić, że sezon się zaczął. Koźlarze (ok. 110), borowiki (ok. 50, jedna sztuka 25 cm wysokości zupełnie zdrowa), maślaki (10-20), piaskowce (ok. 50, bardzo dużo, nigdy nie zbieraliśmy w tych rejonach aż tylu). W lesie ciągle wilgotno.
(0/h) Kolejny popołudniowy patrol. W lesie nadal plaża, nie ma nic. Ani muchomora, ani gołąbka, nie wspominając o czymś wartego uwagi. Co gorsza, po 3 gorących dniach zrobiło się sucho. Czarna rozpacz.
(8/h) brzeg lasku - spacer - 1 modrzak sredni - kapelusz ok. 6-7 cm, 1 prawdziwek i 6 podgrzybków - zarówno prawdziwek jak i podgrzybki - nie przekroczyły 2-3 cm - oczywiscie razem z nogą. Dumna jestem ze wzroku i że ochroniłam te maleństwa przed robalami
(10/h) Byłem na godzinnym spacerze w lesie wczoraj po południu, w lesie sucho, ale trochę grzybów się pojawiło. Znalazłem siedem podgrzybków zajączków i jednego koźlarza babkę, ale większość musiałem wyrzucić bo były robaczywe, w efekcie do domu przyniosłem 4 grzyby. Jest lepiej niż tydzień temu. W ubiegłą niedzielę w lesie było wilgotno i 0 grzybów, nie było nawet nie jadalnych, a teraz było trochę nie jadalnych no i oczywiście trochę jadalnych.