(200/h) Czegoś takiego nie widziałam jeszcze nigdy w życiu. Byliśmy tam kilka dni, każdego dnia zbierając na spacerach z dzieckiem w wózku kilogramy prawdziwków i kozaków czerwonych. Wyrastały cały czas nowe i doslownie wszędzie.
(100/h) zbieraliśmy prawdziwki tak, jak się zbiera maślaki, to się nazywa WYSYP. Ludzi bardzo dużo, ale każdy coś znajduje, do wyboru do koloru - miłośnicy kurek idą w jeden las, prawdziwków w drugi... Poza tym oczywiście masa maślaków, pojedyńcze kanie i trochę kozaków, głównie babka, czerwone bardzo sporadycznie
(80/h) Dość spory i nieoczekiwany zbiór podgrzybka, młode i starsze owocniki przeważnie zdrowe, przy okazji spory zbiór borowika 40 szt jednak 70% robaczywa. Wystepowanie typowy las sosnowy na podgrzybka przechodzący tu i ówdzie w młodsze zagajniki
(150/h) w lesie 1.30 h po 16.00. ok 40 prawdziwków, 20 czerwonołepków i bez liku koźlaków, zająców i maślaków nie zbierałem a i koźlaków już później nie chciało mi się też już zbierać z uwagi na bardzo wysoką temperaturę ( lało się ze mnie ).
(30/h) zaczęły się prawdziwki, skończyły kurki, są też pojedyńcze kozaki, podgrzybków na razie brak. Drobna rada - nie szukajcie w starych lasach, zaglądajcie do młodniaków sosenkowo/świekrowych
(203/h) W moim ogródku w centrum miasta wyrosło 203 pieczarek. Zawsze po grzybobraniu wyrzucam korzonki i resztki grzybów do ogródka i oto efekt! Szkoda, że to nie prawdziwki. Na łąkach podobno pojawiło się moc pieczarek, nawet pod Łodzią.