(60/h) Godzina 11:00 piekny lasek 20 letnie sosny. Jak co roku szliśmy brzegiem tego lasku, piaszczysta droga. po przejściu 400 metrów 1 prawdziwek. Na skraju lasu postanowilismy do niego wejść. Trafił się jeden prawdziwek. Uznaliśmy, że tu już grzybów nie będzie i ruszylismy na skróty prze ów lasek. Zaczęły sie prawdziwki, piękne dorodne małe i średnie, rosły po 5,6 sztuk. Po 40 minutach mieliśmy pełny koszyk. Poszlismy do auta zanieść te grzybki. Póxniej pojechaliśmy parę kilometrów dalej. Las, który kilka lat temu był pełny prawdziwków tym razem nie pokazał nic. Obeszlismy go idąć bregiem Dużego sosnowego lasu. Na szerkości 30 metrów w zdłuż całego lasku rosły przepiekne już dosyć duże borowiki. dozbieraliśmy kolne kosze. Po podliczeniu i odliczeniu robaczywych zostało nam 129 sztuk pięknych parwdziwków. Część zrobilismy w occie, część usyszylismy a z niewielkiej ilości zrobilismy pyszne danie w śmietanie. Nastepnego dnia znaleźliśmy 60 kolejnych i bardzo dużo czarnych łabków.
(2/h) jeden prawdziwek w lasku dębowym, i kania-niestety robaczywa, ogólnie kiepsko, w lesie iglastym zero podgrzybka jak i innych grzybków symbiozujących z iglakami, może jeszcze parę dni...