Hałdy nadal darzą obficie. Spokojny spacerek dookoła zaowocował niezłym zbiorem, który skończy w słoikach na zimę. Królują maślaki, te po prostu wariują, koźlarzy wyraźnie mniej. Większość maślaków zwyczajnych, oprócz tego trochę sitarzy do octu. Do tego po trochę rydzów i zieleniatek. Niestety hałdę w dużej części przekopały dziki, zryły namierzoną ostatnio miejscówkę zieleniatek i kozaków czerwonych. Ze zmasakrowanych grzybów udało mi się pozyskać kilka sztuk, reszta była sieczką. Finalnie 12 kozaków, 5 rydzów, 5 zieleniatek, 194 maślaków.