No i dziś pojechałam pożegnac się z lasem. Było cudnie! Cicho, spokojnie, ludzi brak. Wpadło do koszyka 20
prawdziwków, małych z nogami robaczywymi, 5
podgrzybków, 15 gniewusków, 5
hubanków, 2
borowiki górskie, 3 piękne
kozaki czerwone, kilka
podgrzybków i
maślaków, no i miliony malutkich
rydzów. Nie wyliczyłam ich do bilansu, bo nie dało się policzyć. Może zdjęcie powie coś więcej. W sumie jestem zadowolona i ze spokojem mogę zapaść w sen zimowy. Przynajmniej w tych okolicach 😄