Ach... Wysyp, wysyp i... to był chyba jednorazowy "wystrzał" ostatnim razem.
Wróciłem z urlopu więc pierwsze co, sprawdziłem swoje miejscówki, jak tam się "
prawuski" dalej rozkręcają. No i chyba się "skręciły" z powrotem. Zaledwie dwie sztuki wypatrzyłem i pozostałości po przynajmniej sześciu - i tylko w jednym miejscu. W pozostałych miejscach znów zaległa cisza.
Aż tydzień potrwała radość ze zbierania.
Krótko podsumowując:
2,5 godz spaceru
"Czarne łebki" - 18
podgrzyb (ki) brunatne - 13
Ceglasie - 12
Koźlarze babki - 6
Kurki - 5
Prawdziwki - 2
Koźlarz dębowy - 1
No dobra, ale są też małe pozytywy. Generalnie grzybów pojawiło się dużo - oczywiście niespożywczych - miejscami nawet ciężko było stanąć gdziekolwiek. Może za nimi ruszą następne. Pojawił się też pierwszy rzut
opieniek, malutkich - za dwa dni będzie można nazbierać. Pojawiły się też "czarne łebki" i inne
podgrzyby wszystko w miarę młode. Ale w ilościach "śladowych" więc trzeba czekać.
Może wreszcie coś ruszy? Ale ostatnio pisałem coś podobnego...
Pozdrawiam!