Ogólnie to las mieszany, ale w większości buszowałem po krzaczorach dębowo- brzozowych. Tam były
prawdziwki i
kozaki. W "mieszanej" miejscówce na czerwone wreszcie znalazłem kilka, naprawdę trzeba mieć szczęście, dawniej było zawsze kilkanaście wyrośniętych sztuk, teraz etatowi zbieracze nie dadzą im rozwinąć kapeluszy. W starym lesie sosnowym
podgrzybki, parę
prawdziwków i
sitarze, które wczoraj zostawiłem. Wyniki:
prawdziwki 7,
podgrzybki 8,
sitarze 32 (podzieliłem przez 4, bo rosły dość masowo),
rydz 1,
kozaki 11,
kozaki czerwone 4. Okazuje się, że nawet w chaszczach grzybiarze eksplorują.