Po japońsku, czyli jako-tako😄. Dziewczyny nas dziś pobiły i dały czadu, prawie wszystkimi prawdziwkami podzieliły się obie a nam z Adamem zostały stare
kozaki i
maślaki modrzewiowe. Męska duma ucierpiała 😉🙃. W koszyczkach 9
prawdziwków z nogami gruuuuubymi, niczym dąb Bartek, 6
ceglastoporych, 2
zajączki i 3
kozaki brzozowe, 15
podgrzybków, 5
maślaków żółtych oraz kilka
kurek. Czas grzybobrania 3 h, z tego w większości puste przebiegi. Zamiast jajecznicy była zupa z gwoździa a dokładniej z Gwoźdźca😒. Plusem sympatyczne i rozbawione towarzystwo, piątek wolny od sportów i deszcz w prognozach