Las sosnowy, z mchem, podgrzybkowy. Brak młodych
podgrzybków, są takie o "listopadowej" kondycji, sporo robaczywych. Grzybobranie uratowały 4
koźlarze czerwone sosnowe znalezione przez szwagierkę oraz brzozowe młodniki a właściwie rosnące w nich piękne, zdrowe
koźlarze pomarańczowożółte i
koźlarze różnobarwne (tych sporo robaczywych). Zajrzeliśmy też do lasu położonego kilkanaście km dalej. Tam nawet słabiej, chociaż zebraliśmy kilka
prawdziwków "robak", trochę
kurek, kilka
rydzów, kilka
koźlarzy pomarańczowożółtych, po kilkanaście
gąsek zielonek i niekształtnych, 2
piaskowce modrzaki...
W sumie za 5 godzin w 3 osoby zebraliśmy m. in. 38
koźlarzy pomarańczowożółtych, 4 czerwone sosnowe, 130 różnobarwnych, ok. 200
podgrzybków brunatnych i trochę
zajączków. Co dać jako zdjęcie główne, to dopiero jest wyzwanie!