Prawdziwki,
kozaki pomarańczowe,
siedzunie sosnowe,
podgrzybki,
krasnoborowiki ceglastopore,
kurki,
lejkowce dęte, dosłownie cały wachlarz grzybów 😉
Dziękuję człowiekowi który jest po prostu niemożliwy w tym co robi jeśli chodzi o grzybobrania itp. tak tak Młody Werter to o Tobie 💪 super wypad z Maćkiem uznaje za najciekawszy w tym roku noo chyba że znowu gdzieś blisko skoczymy 🤣. W pierwszych planach naszej wycieczki mieliśmy udać się w lasy przy Bochni... lecz jak na Wertera przystało postanowił skoczyć w swój jeden z bardziej ulubionych i znanych mu lasów 😉 cóż miałem do powiedzenia jak wsiąść w auto i jechać gdzie Grzybowy Król każe 🤣 także 4:30 zbiórka na parkingu i hej 250 km do celu. Młody wyszedł tylko z auta i od razu znalazł kozaka... myślę sobie nie no ten gość nie jest normalny 🤣 początek lasu w który mnie zaprowadził nie był zbyt obiecujący ale z biegiem czasu i pokonanych kilometrów robiło się coraz ciekawiej a koszyk wypełniał się po brzegi dosłownie. W ciągu 8 godzin zbierania udało mi się nazbierać 215
borowików, kilkanaście
kurek i dużą garść
lejkowców dętych tak dla spróbowania. Były też
Kozaki pomarańczowe w ilości 3 szt,
podgrzybki,
borowiki zółtopore nie mylić z szatańskimi 😉no i znalazłem też
siedzunie sosnowe w ilości 3 szt. Było by więcej ale były zbyt małe żeby je zabrać ze sobą. Szkoda że czas tak szybko leci bo dopiero co cieszyłem gębę że
borowik koło
borowika rośnie i już plecy bolą od schylania a tu już piszę doniesienie i pozostają tylko wspomnienia a dzisiejszej wyprawy. Maciek dziękuję Ci bardzo za poświęcenie amatorowi zbierania leśnych darów swojego cennego czasu bo widzę że jesteś rozchwytywany przez każdego grzybiarza jakiego znasz💪 także reasumując nowy pobliski las poznany, nowy kolega poznamy także jedziemy dalej 💪😉 szkoda że nie ma czegoś takiego jak zdobycie korony lasów... zawsze to jakaś dodatkowa motywacja to poznawania nowych terenów bez względu na ilość zbiorów. Pozdrawiam. HEJ😉