Spontaniczny wypad przyniósł nam jakieś 10 kg grzybow!;) Wydawało nam się, że 2 wiadra i kosz wystarczą, niestety...;)
Prawdziwków było mało, bo ok. 20 szt. Ceglastych sporo, ale je zostawilysmy dla innych;) Dalej ze 30 szt
podgrzybków, trochę
kurek,
maślaków i 1
kania. Co więc zrobilo te kilogramy? Oczywiście
rydze! I choć wchodząc do lasu nieco sie podlamalysmy mijając panią, ewidentnego "lokalsa" z koszem wypelnionym z górką rydzami, to my same pod koniec juz wybieralysmy po którego się schylic. Dzwiganie tego po tych górkach to był ultra maraton! Byłyśmy wyczerpane, ale mega szczęśliwe! :)