Podsumowanie wyjątkowego sezonu...
Wspomagając pamięć zrobionymi zdjęciami, spróbuję podsumować sezon 2017. Zwykle jeździliśmy w czwórkę ze szwagrostwem do lasów w świętokrzyskim - ok. 18 km - Zagórzyce lub dalej - za Busko Zdrój oraz w małopolskie - Beskid Wyspowy. Dla niektórych sezon zaczął się wcześniej ( nie trafiłem na
smardze, w maju
maślaki widziałem jedynie w doniesieniach Janko); ja pierwszego
borowika,
koźlarze pomarańczowożółte i grabowe znalazłem 5 czerwca. Czerwiec był dosyć suchy, sytuacje ratowała sprawdzona miejscówka na
koźlarze grabowe. Potem był mój "pierwszy raz" z żółciakiem siarkowym i niezapomniane spotkanie z Wami nad jeziorem Dzierżno! Lipiec to setki małych
prawdziwków i
ceglastoporych w górach i
koźlarzy grabowych oraz czerwone w Zagórzycach. Sierpień słaby. Ale za to wrzesień:-) Na początek stada niedużych, zdrowych
prawdziwków i
ceglastoporych w górach oraz sporo
prawdziwków i
koźlarzy czerwonych w kazimierskim. Potem niesamowity wysyp
prawdziwków ( i tabuny "grzybiarzy" kopiących każdego nieznanego im grzyba - tylu aut pod lasami jeszcze nie widziałem). Od połowy września pierwsze
rydze i stada
kań. Październik pod znakiem
podgrzybków i
gąsek siwych i
zielonek. Znajomi nosili wiadra
opieniek z resztek lasu rosnącego w pobliżu nas - nam brakło mocy przerobowych. Sezon zakończyliśmy 5 listopada. Życzę wszystkim Wesołych Świąt i równie udanego 2018 roku. Darz Grzyb.