(0/h) w mojm zakładzie pracy na trawniku jeszcze rosną rydze, dobry zakład, uposażenie nie rośnie ale grzyby rosną Prezer się cieszy, ale do rzeczy, pojechałem na dobrowę bo byłem pewny że w lesie będą rydze, to koniec sezonu, pozdrawiam
(15/h) Szybki rekonesans po znanych okolicznych lasach - w ciągu tygodnia ogromny spadek ilosci gatunków i liczby ich przedstawicieli /prawdopodobnie wskutek postępującej jesieni i niekorzystnych warunków pogodowych/- znajomi twierdzą:" nie ma nic". Udało mi się jeszcze znależć kilka kępek opienki ciemnej, pojedyńcze rozmokłe gąski zielonki i niekształtne, kilkanaście zaawansowanych wiekowo gąsówek fioletowawych, garstkę pierwszych tu zimówek i kilka pieczarek lśniących. Najbardziej ucieszyło około 40 kurek - rzadkie/pojedyńcze ale dobrze widoczne - wsród szarości buchające żywą żołcią i duże. 6-litrowe wiaderko dopełniłem dla fasonu około 10-ma dorodnymi, choć średnio smacznymi gołąbkami brudnożółtymi. Reasumując - rurkowych już brak, gąski i gąsówki dołują, będzie przybywać zimówek,"moje"drzewa dostarczające kiedyś trochę boczniaków, wycięte w pień, nieliczne kurki pojawiają się zwykle nawet w bezśnieznej zimie. Za to tzw. sezon był najobfitszy w mojej 61-letniej praktycznej nauce grzybobrania. Pozdrawiam calorocznych milośników świeżego grzyba leśnego.