(0/h) Witajcie :). Krótki spacer, bo w kolanie znów trzeszczy. Bór sosnowy, liściaste na obrzeżach i małe skupisko świerków. Trzy piestrzenice kasztanowate, gnojanka żółtawa, czernidłak błyszczący, szyszkówka świerkowa i jakaś kruchaweczka. Stanowisko ze smardzem puste. Dzisiaj chłodniej niż wczoraj, ale słonecznie i bez wiatru, fajnie się spacerowało. Przydałby się deszcz, bo ściółka chrupie jak moje kolano 😄.
(0/h) Majówkowy buszing zaliczony. Jedno duże siedlisko czernidłaka błyszczącego znalezione w lesie sosnowym z domieszką brzozy. Pięknym wiankiem otaczał dużą brzozę. Od strony południowej i zachodniej owocniki już wysuszone, bo w lesie diabelnie sucho. Trzeszczy strasznie pod nogami. Wiosno, deszcz nam przyślij. Innych grzybów brak. Pozdrawiamy D. i D.
(0/h) W końcu wiosna zawitała do naszego lasu. Temperatura od czwartku średnio w granicach 20 stopni. Na brzozach pięknie rozwinęły się zielone liście. W powietrzu czuć już zapach rozwijających się przyrostów sosnowych. Pięknie jest. I tylko dodam że pojawiły się pierwsze piestrzenice kasztanowate. Pozdrawiamy D. i D.
(10/h) Świąteczny spacer wokół jeziora w celu spalenia pożartych kalorii. I duża niespodzianka. Wielki konar bzu czarnego, a na nim cała masa ucha bzowego. Wszystkie trzy zdjęcia pochodzą z tej samej gałęzi. Ucha suche na wiór. Nie wymagają już suszarki. Niby nad jeziorem. Niby powinna być wilgoć. A jednak słońce i wiatr zrobiły swoje. Pozdrawiamy D. i D.
(1/h) Witajcie :). Wiosenny spacer po nadodrzańskich krzaczorach i pierwszy wiosenny grzybek-czernidłak błyszczący-jadalny choć w kociołku go jeszcze nie miałam. Całoroczne uszaki bzowe w garści się zmieściły, skórnik aksamitny i drewno przerośnięte grzybnią chlorówki w pięknym turkusowym kolorze. Kwiecie kwitnie jak szalone przy akompaniamencie ptasich treli, no cudnie jest teraz w lesie 😍. Obleciałam też miejscówki ze smardzowatymi, jeszcze śpią. Pozdrawiam Was wiosennie🌼.
(1/h) Witajcie :). Nadodrzański las mieszany i sosna sporadycznie. Długo nie było mnie w lesie, bo i pogoda nie zachęcała. Dzisiaj przy temperaturze 13 stopni fajnie się łaziło i coś nie coś wypatrzyłam. Uszaki bzowe, galaretki i kisielki pięknie napęczniały. Uszak skórnikowaty to już u mnie na porządku leśnym-ósma kłoda. I nowy dla mnie grzybek-żagiew kasztanowa, staruszka już, ale ucieszyłam się :).
I jeszcze składam Wam Panowie najserdeczniejsze życzenia:zdrowia, szczęścia, uśmiechu, no i oczywiście pełnych koszy w nadchodzącym sezonie 🍄🌲🧺🌹.
(0/h) Dziś w lesie było głośno. Śpiewające ptaki zagłuszał ostry klangor tokujących żurawi. Z grzybów dużo kisielnicy kędzierzawej, grzybówka dzwonecznikowata, zimówki. Spotkałem też czarcią miotłę na buku - zdjęcie w dopiskach.
(0/h) Dziś rano termometr pokazał dwa na plusie. Co jakiś czas słońce wychodziło zza chmur. Demon pilnował nas i nie odstępował na krok wyraźnie sugerując że nadszedł zatem czas na buszing w lesie. Z zimowych zostały już tylko resztki ucha bzowego wysuszonego przez ostatnie dodatnie temperatury i wiatr do wielkości ziaren pieprzu. Efekt uboczny dwu godzinnego spaceru to ponad 20 puszek po piwie. Ludzie potrafią przywieźć ze sobą pełną i ciężką, ale zabrać powrotnie pustą i lekką już nie. Pozdrawiamy z północy lubuskiego, D. i D.
(1/h) Witajcie :). Nareszcie słońce, bez wiatru i bez deszczu. I choć godzinę musiałam połazikować po krzaczorach. Dwie garści uszaków bzowych zebrałam, a jedną wiązkę płomiennicy jeszcze ładnie wyglądającej ślimakom zostawiłam. Kolejna kłoda z uszakiem skórnikowatym też się trafiła-to już chyba siódma. A w drodze powrotnej z okna samochodu (po słowach do małża:jedź wolniej, bo ja grzyby zbieram😄) wypatrzona berłóweczka frędzelkowana-oznaczył nasz kolega z portalu. Dziękuję Romku :). Grzybek nie za bardzo urodziwy, ale mnie ucieszył :). I nareszcie pierwsze zwiastuny wiosny -przebiśniegi🤗. Las liściasty mieszany
(0/h) Witajcie :). Krótki spacer, las mieszany liściasty i punktowo sosna. Zakątek z płomiennicami wyglądał dzisiaj smutno. Kępkę, którą obserwowałam od 26.12. coś zjadło, albo ktoś zebrał. Inne nie nadawały się do zbioru. Malutkie uszaki bzowe i też jeszcze malutkie trzęsaki pomarańczowożółte zostały na potem. Eksperyment lodówkowy z zimówkami wyszedł marnie (w dopiskach zdjęcie). Za to w garażu, w kanciapie drugi pojaw jakiejś Helvella, śliczny grzybek i nie mam sumienia go niszczyć, niech sobie rośnie :).
(10/h) Ubiegły tydzień to niemal regularne minus osiem. Wczoraj silny, całodniowy wiatr z deszczem zmienił pogodę na tyle że dziś bezwietrzne plus osiem. Nadszedł zatem czas na spacer po obrzeżach lasu w starych krzaczorach. Ponad 12 tyś. kroków na trasie Krasowiec - Białobłocie - Orzelec - Maszewo - Krasowiec, zaowocowało znalezieniem trzech stanowisk płomiennicy zimowej i trzech trzęsaków pomarańczowożółtych. Stan grzybów jak się domyślacie po zmianie temperatur i deszczu że szkoda gadać. Wszystkie stare miejscówki z uszakiem bzowym, wyczyszczone do zera...; (
(10/h) Nareszcie od rana piękna słoneczna pogoda. W końcu chmury odpuściły. Dziś zatem wyprawa do Barlinecko-Gorzowskiego Parku Krajobrazowego. Okolice osady leśnej Rębowo. Las mieszany z wieloma gatunkami drzew liściastych i domieszką wszędobylskiej sosny. Wielowiekowe dęby i buki robią duże wrażenie na spacerujących. Tereny podmokłe wzdłuż strugi Marwica. Pojechaliśmy rozpoznawczo, licząc na jakiś sukces w postaci płomiennicy zimowej i boczniaka ostrygowatego. Wróciliśmy do domu ze spora porcją ucha bzowego. Mikroklimat dla tego grzyba idealny. Płomiennicy i boczniaka niestety brak. Pozdrawiamy.
(0/h) Witajcie :). Las liściasty mieszany. Płomiennicowy zakątek. Tylko fotek napstrykałam. Warunki wydają się być sprzyjające, wilgotno i bez mrozu, a one tak powoli rosną. I kilka słów o lodówkowym eksperymencie. Dwie doby płomiennice "mieszkały" w lodówce (temp. 3 stopnie), nic nie urosły. Przeniosłam je do zimnego pomieszczenia (8 stopni) i przykryłam szklanką, i tu podrosły wszerz 3 mm. Dzisiaj pobrałam młodszą kępkę-najwyższy owocnik 1,8 cm. Zobaczę jak sobie poradzą maluchy. Konar z boczniakami śpi, za to uszak bzowy "kiełkuje".
(0/h) Witajcie :). Sobotni spacer zaliczony i udany jak zawsze :). Tym razem wzięłam pod lupę płomiennice siłujące się z korą. Dzielne maluszki ładnie urosły przez kilka dni. Reszta grzybów jak to zimową porą-zamrożone uszaki bzowe wyglądające jak porcelanowe lampioniki, trzęsaki, kisielnica i nadrewnowe. I taki eksperymencik popełniłam, odcięłam wraz z substratem małą wiązkę (2,5 cm wys.) płomiennicy i na spodku wyścielonym wilgotnym papierem włożyłam do lodówki. Ciekawe, czy choć trochę urośnie?
(1/h) Witajcie :). Po błotku się dzisiaj poślizgałam, że hej, ale gleby na szczęście nie zaliczyłam😄. Las liściasty mieszany nad Odrą. Podopieczne płomiennice co je obserwuję od 26 grudnia odwiedziłam. Kępka ładnie się rozrosła, ale jeszcze nie do zbioru choć na zdjęciu poniżej wygląda na większą. Wiązkę jednej zebrałam z innego pieńka, będzie do omletu. Kolejne (trzecie) stanowisko boczniaka ostrygowatego też trafiłam, ale niestety poobjadany chyba przez ślimaki. Dobrze, że 2 kapelutki zostawiły, bo nie zauważyłabym tych ogryzków. I mam już szósty pieniek z uszakiem skórnikowatym, grzybek rzadki, a ja dość często
go spotykam. Końcówka stycznia, jeszcze tylko luty i będzie zielono :). Pozdrawiam :).
(2/h) Witajcie :). Spacerek nad Śląską Ochlą. Las liściasty mieszany. Coś te zimowe grzyby wolno rosną. Zebrałam miseczkę uszaka bzowego i jednego trzęsaka pomarańczowożółtego. Za to nadrewnowe mają się dobrze. Zachwycają kształtami i kolorami. I tutaj mam zagwozdkę przy jednym z nich, bo pierwszy raz spotkałam, ale myślę, że to skórnik aksamitny. Śliczny grzybek, tak pięknie potrafi malować i rzeźbić tylko Matka Natura. I wiecie co? Choć zimę lubię tylko przez okno-to niech ona już będzie, taka w normie, żeby tylko biało było, bo ta szaruga męcząca jest. Ps. Dzisiaj na podwórku, na czarnym bzie zauważyłam 1 płomyk :).
(10/h) Dopiero koło południa przestało padać. Nawet niemrawo wyglądało zza chmur słoneczko. Obowiązkowo zatem trzeba było zaliczyć spacer po lesie, bo jakoś w czterech ścianach człowiek się dusi. Sąsiednia miejscowość, stare krzaki na obrzeżach lasu i miseczka ucha bzowego na jutrzejszy ramen jak się patrzy. Niestety średnie temperatury dzienne ostatniego tygodnia na poziomie 8/9 stopni na plusie spowodowały że nie ma już śladu płomiennicy zimowej. O boczniaku ostrygowatym nie wspomnę.
(0/h) Witajcie :). 45 min. spaceru-tyle zajmuje mi obejście stawku dookoła. Musiałam, bo się dusiłam :). Z grzybów jadalnych zauważone dwa stanowiska płomiennicy zimowej w łącznej liczbie 3 sztuki 😄i 3 trzęsaki pomarańczowożółte. Grzyby do podziwiania też się trafiły-trzęsak listkowaty (zdj. gł.), pierwszy raz w naturze widziany łycznik ochrowy i bardzo częsta u mnie fałdówka kędzierzawa. I nie wiem, czy to wiosna w styczniu? Pączki jakiegoś drzewka pękają i biały puszek pokazują, a ptaki trelują aż miło :). Ps. Las liściasty mieszany.
(4/h) Witajcie :). Bawił się, oj bawił ze mną w chowanego trzęsak pomarańczowożółty, ale dzisiaj go nareszcie dorwałam :). I na leżących gałązkach rósł i na rosnących drzewach często poza zasięgiem rąk. Leśny bursztynek o fikuśnych kształtach :). Nalewka będzie :). Płomiennice coś niemrawo nabierają ciałka. Jedną większą kępkę wzięłam do jajecznicy. Inne grzyby dołączę w dopiskach. Las liściasty mieszany i gdzieniegdzie sosna.
(10/h) Witajcie :). Po boczniaka ostrygowatego wybrałam się do znajomej kłody. Rośnie cudak jak na drożdżach :). Sporo kapeluszy zebrałam. Trafiło się też jedno drzewko czarnego bzu z mnóstwem uszaka, a jeszcze sporo maleństw na potem zostało. I nareszcie dwie sztuki 😄 trzęsaka pomarańczowożółtego wypatrzyłam, a nie jak dotychczas pojedyncze glutki. Pogoda super +8 i nareszcie bez wiatru. Inne grzyby dodam w dopiskach. Ps. Las liściasty mieszany i punktowo sosna.
(5/h) Szybki poranny spacer po pobliskim lesie, bo radar pogodowy zapowiadał dziś deszcz od południa do końca dnia. W sumie to deszcz bardzo się przyda ponieważ ostatnie 14 stopni na plusie oraz ciągle wiejący wiatr spowodowały że uszaki bzowe wyglądają jak na głównym. Małe egzemplarze zamiast urosnąć uschły do wielkość łepka od szpilki. Radar sprawdza się bo tuż przed południem zaczęło padać. Jest zatem szansa że jeszcze te maleństwa odżyją. Pozdrawiamy D. i D.
(4/h) Witajcie :). Las ten sam co ostatnio -liściasty mieszany. Po deszczach ruszyłam zobaczyć jak odżyły płomiennice zimowe. I powiem Wam, że pięknie odżyły i troszkę podrosły. W dopiskach moja obserwacja w ciągu jedenastu dni. Jedna wiązka nadawała się do wzięcia, reszta na miejscu została, bo maleństwa jeszcze. Uszak bzowy też napęczniał jak to on tylko potrafi. 55 sztuk zebrałam. Inne glutki i nie glutki w dopiskach dodam :).
(0/h) Witajcie :). Noworoczny spacer z psinką nad Odrą, las liściasty mieszany. Posprawdzałam miejscówki z płomiennicami zimowymi i uszakami bzowymi. I tak jak się spodziewałam, jedynie te grzyby, które tuż przy ziemi rosną bądź na leżących patykach ładnie wyglądają. Te na pionowych gałęziach i pniakach-suchutkie-wiatr i ciepło zrobiły swoje. Wszystkie w lesie zostały, tylko trzęsak pomarańczowożółty do domu ze mną pojechał. W drodze powrotnej tuż przy sosnach wodnichy późne wypatrzyłam, przyzwoicie wyglądały, ale jak dotknęłam to jakby z balonu powietrze uciekło😄. Pozdrawiam noworocznie :).
Yaga
D@rek
Sowa
wask
