(0/h) Bardzo przyjemny spacer po lesie ale niestety grzybków brak. Całe szczęście zaczęło trochę padać więc za kilkanaście dni coś powinno się ruszyć. Ps. W lasach między Trzebieniem a Gromadką w niektórych miejscach trwa wycinka drzewostanu: (: (: ( tabliczki informują o zakazie wstępu do niektórych części lasu do 30.09: (
(5/h) Ze względu na opady deszczu wczoraj, dzisiaj postanowiłam sprawdzić co się dzieje. Tydzień temu mini wysyp usiatków a dzisiaj zostało po nich tylko wspomnienie. Pojawiają się młode prawe ale bardzo sporadycznie za to kurki przypuściły atak choć tylko w jednym miejscu. Dzisiejsza zdobycz to 27 prawych, 2 kozaki czerwone, 3 szare i 15 bruzdkowanych. Poza tym jeden przepiękny siedzuń i 35 podgrzybków ale brunatnych zaledwie 5. Zbiór dopełniły nie wliczone do statystyki kurki. Było ich kilkadziesiąt i to mocno wyrośniętych 😁
... szerzej o tym grzybobraniu ...
W ubiegłym tygodniu mnóstwo kań a dzisiaj mnóstwo różnej maści muchomorów. Jeszcze nigdy nie widziałam by w jednym miejscu rosło ich po kilkanaście. Poza tym gołąbki żółte, czerwone, zielone i kilka maślaków. A także kilka przerośniętych ceglaków. Po najeździe który w tygodniu atakował las codziennie, jestem mega zadowolona z takiego zbioru. Martwi mnie tylko coraz większa wycinka. Nasze nadleśnictwo postawiło sobie chyba za cel wycięcie wszystkich drzew iglastych. Woła to o pomstę do nieba. I nie ma znaczenia czy grube czy młode świerki. Wszystko idzie pod piłę. A w obrębie wycinki wszystko totalnie zniszczone, brak ściółki, drogi i boki lasów rozjeżdżone strasznie. Milion gałęzi i nie zabranych drzew. Najgorsze jest to, że w ciągu miesiąca zniknęły 3 lasy w których rosły podgrzybki brunatne.
(1/h) Początek był bajkowy. Cudny cichy las, wilgotny mech lśniący intensywną zielenią. Deszcz siąpił nasączając powietrze niesamowitym zapachem. A potem niestety zrobiło się jak na zakupach w Selgrosie: jedna kania, jeden podgrzybek, jeden... dwa gołąbki jasnożółte. Nawet niejadalnych nie oferowali w hurtowych ilościach :)
(2/h) 4 szt maślak - w jednym miejscu, ponad dwie godziny chodzenia, nieliczne "trujaki" oraz gnijące zajączki - bardzo sucho - nie spotkałem ani jednego ceglastoporego, o których słyszałem (podobno był wysyp ich).
(15/h) A tu dużo lepiej... Po porażce w innej części regionu, szybka decyzja: jedziemy w górki. Las wyzbierany, ale jeszcze coś zostało. Prawdziwki - było kilka rozsypanych, stare i bardzo robaczywe. Kilka kurek, w jedym miejscu. Było dość dużo podgrzybków, ale połowa została w lesie (stare, spleśniałe), zebraliśmy łącznie ok. 50-60 szt, w tym tylko kilka młodych. Wysyp musiał być parę dni temu. To co zostało to praktycnzie grzyby, które już były ususzone...
(4/h) 6 podgrzybków dwa prawdziwki [ wielkie jeszcze takich nie znalazłem ] ]. Napotkałem ośmiu grzybiarzy nie chwaląc się [ bo nie ma czym ] miałem najwięcej grzybów. Pokazały się goryczniaki w sporych ilościach. Na razie trzeba trzeba odpuścić.
(20/h) Grzybów i grzybiarzy coraz mniej a to oznacza poszukiwanie niezłych okazów. Wciąż można znaleźć piękne prawdziwki- obecnie są to już okazy widoczne gołym okiem :). Dla zbierających ceglasie i maślaki… dobre info- jest ich bardzo dużo i wciąż pokazują się maluchy. Zanik podgrzybków brunatnych- pojedyncze trafienia i to niekoniecznie zdrowe. Czekamy na jesienny wysyp-czego?- wszystkiego :)
(20/h) Lasy mieszane, iglaki. Dużo prawdziwków, sporo ceglastoporych, kilka kozaków, podgrzybki i maslaczki. Mimo deszczu trochę osób w lesie. Duże robaczywe- mniejsze zdrowe. Sporo młodych osobników.