szerzej:
A już myślałem, że dzisiaj nic nie napiszę, bo wyjazd był wycieczkowy, nie grzybowy, ale jak zawsze jestem gotowy zmienić plany, a i sprzęt mam zawsze przy sobie. Z tym lasem, to trochę przesadziłem, powiedzmy, że lasek, spędziłem w nim ponad godzinę i myślę że w dwie godziny obszedłbym go całego. podgrzybki rosły głównie pojedynczo, za to śmieci, całymi hałdami, to chyba jakieś wiejskie wysypisko śmieci i okoliczni mieszkańcy zwożą tam wszystko, co nie pali się w piecu i to conajmniej od kilku lat. Udało mi się znaleźć trochę "czystego" lasu, więc wszedłem i udało się znaleźć te 11 podgrzybków. Widziałem też w oddali gościa z koszykiem, a drugiego minąłem, powiedziałem dzień dobry, on nic, powtórzyłem głośniej, też nic, chyba jakiś niemowa. Za to rano jak czekałem na autobus, trafił mi się rozmowny, a skończył rozmowę zdaniem: "Kierowniku, nie poratował byś papierosem..." Jak wróciłem kilka godzin później, wciąż krążył po rynku, ale już w lepszej "formie" nawet coś tam śpiewał:- D. Teraz parę dni do pracy, a pod koniec tygodnia muszę ruszyć za boletusem novembrusem, bo dzisiaj już 4 listopad, a ja jeszcze nie znalazłem ani jednego... normalnie, wstyd;-))
szerzej:
Liczyłam na słońce, ale się przeliczyłam więc było szaro, buro i ponuro mimo to dzielnie brodząc w błocie, przemierzalam rozjeżdżone ciężkim sprzętem leśne drogi. Pod nogami dodatkowy bonus w postaci gałęzi, ale co tam 😉 gdzie diabeł nie może tam babę pośle. Przeliczył się i on, bo w pewnym momencie, nie wiedząc jak znalazłam się w pozycji leżącej, a moja twarz postanowiła sobie zrobić maseczkę nawilżającą 💩 trzeba było wracać 😂 Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło 😚 bo moja rodzina nigdy tak nie cieszyła się z mojego powrotu i jeszcze do tej pory się za brzuchy trzymają 😂
szerzej:
Nie ma ich może za wiele, młodych nie ma wogóle (nie, 1 był), napewno nie so piękne, w sumie to już nawet nie rosno, ale wcionsz so...:- D. Przyjechałem dopiero po 11 godzinie, 2 auta na parkingu, las duży, więc nie ma problemu. Jak się przebierałem, to minęły mnie (samochodem) 2 panie, chociaż jest znak zakaz ruchu, no właśnie zakaz ruchu, a nie zakaz wjazdu, więc pani wjechała, nie ruszając się za kierownicą:- P. Ja głupi, postanowiłem przejść te 300 metrów do lasu i po drodze spotkałem pana i panią z koszyczkami. Już z daleka pan kiwał głową, że nie ma po co do lasu iść i rzeczywiście mieli po kilkanaście podgrzybków, mocno sfatygowanych. Ale jak znaleźli jakieś grzyby, to pomyślałem, że ja napewno znajdę więcej:-). Nie pomyliłem się, 30/godzinę, to juz godziwy wynik, chociaż jakoś podgrzybków, sporo poniżej przeciętnej, nawet ślimaki je tylko poobgryzały i dały im spokój, nawet robaki nie miały sumienia się do nich dobrać;-). Ja to co innego, po takiej przerwie, nie przeszkadzało mi to, że wygladały jakby je ktoś jadł, a potem wypluł. Nie rosną wszędzie, ale jak się trafi na miejsce to po kilka sztuk można znaleźć. Spotkałem też dwóch miejscowych, pierwszy przyszedł się do lasu tylko zrelaskować, opróżniając "małpkę", ale obiecał, że opakowanie po "relaksie" zabierze ze sobą. Drugiego spotkałem jak siedziałem "na przerwie", przysiadł się i porozmawialiśmy kilkanaście minut, okazało się, że mieszkał na śląsku 17 lat i na grzyby jeżdził w okolice Tarnowskich Gór i Lublińca. Oczywiście pobiłem swój własny rekord z 1991 lub 1992 roku, kiedy 15 października stałem na bazarze w krótkim rękawie, dzisiaj, 2 listopada też chodziłem po lesie w krótkim rękawie, przy temperaturze 22 stopnie. Ale się rozpisałem, to chyba dlatego, że się za Wami stęskiniłem (nawet za Tazokiem;-D), wygląda na to, że teraz będzie mnie musieli znosić częściej;-P.
szerzej:
Po powrocie z cmentarza i szybkim obiedzie wybraliśmy się do lasu z nadzieją na nalewkę pocieszenia (wiedzieliśmy, że nie będziemy pierwsi) za listopadówego borowika. Nie łyło łatwo, bo duża ilość opadłych liści utrudniała zadanie.
szerzej:
Nie byłam w lesie raptem trzy dni, a tu jest już po opieńkach 😕 są albo zjedzone na pniu albo z pieśnią. Zaskoczyły mnie borowiki, bo większość młodziutka. W lesie cichutko, spokojnie i tak jakoś szczególnie było🕯️