zachodniopomorskie - grzybobrania od 29 paź. do 4 lis. 2018

sezony 2018 1029-1104 dolnośląskie #68 (46 fot.) kujawsko-pomorskie #42 (24 fot.) lubelskie #10 (3 fot.) łódzkie #28 (14 fot.) lubuskie #29 (19 fot.) małopolskie #22 (12 fot.) mazowieckie #53 (31 fot.) opolskie #23 (10 fot.) podkarpackie #10 (5 fot.) podlaskie #14 (6 fot.) pomorskie #33 (19 fot.) świętokrzyskie #10 (7 fot.) śląskie #84 (65 fot.) warmińsko-mazurskie #15 (8 fot.) wielkopolskie #47 (27 fot.) zachodniopomorskie #32 (24 fot.) woj. nieokreślone #2 (1 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu
Po zalogowaniu jest tu pokazany plan województwa z naniesionymi miejscowościami doniesień.
4.lis 2018
eko-ja (bez logowania)
(150/h) Dożyliśmy takich czasów, że grzybiarz jest ukontentowany ze zbioru podgrzybków. W takim (a właściwie po takim) sezonie musi być. Gwoli sprawiedliwości jednak, prawie wszystkie z wysypu sobotnio-niedzielnego to maluchy, w 90% czarne łebki i absolutnie niezaczerwione. Do tego przy takim wysypie można sobie pozwolić na zbieranie samych kapeluszy, co znacznie podnosi walory smakowe siniaków. No i jest "grzyb w barszczu": na 40-50 podgrzybów trafia się 1 prawdziwy.
2018.11.5 12:30
4.lis 2018
Bogd41 (bez logowania)
(30/h) podgrzybki, niektóre suche, kilka opieniek
2018.11.5 09:29
4.lis 2018
marekwo (bez logowania)
(50/h) Okolice Bornego Sulinowa... sporo grzybiarzy w lesie, a grzybów niewiele. Pojedyncze okazy czarnych łebków (starych) kilka gąsek siwych. Na szczęście fajna miejscówka z opieńkami
2018.11.4 21:03
(80/h) Trudno w to uwierzyć, ale trafiłem na wysyp octowych czarnych łepków, na nowym miejscu pod świerkami., mimo, że ktoś przede mną zbierał. Zebranych 360 sztuk, w cztery i pół godziny, przy czym, na miejscówkę trafiłem dopiero po dwóch, trzech godzinach. Przedtem było dużo słabiej. Niestety te najładniejsze, octowe, "czarne łepki", były najbardziej robaczywe. 80 % wyrzuciłem na miejscu. Liczę tylko to co włożyłem do kosza. Oczywiście szukałem daleko w lesie, daleko od głównych dróg leśnych, punkt wyjścia znajdował się 1,5 - 2 km w głębi lasu.
2018.11.4 18:18

szerzej:
PS. Więcej zdjęć na moim blogu rowerowym, szukać "dornfeld bikestats" Miał to być już pożegnalny, wyjazd na masowe zbieranie, liczyłem na duże owocniki w borówkach, wyszło inaczej. Jest szansa na kolejny udany zbiór, ale będę mógł pojechać najwcześniej za kilka dni. Zobaczymy, może się uda!

3.lis 2018
prezes2611 (bez logowania)
(50/h) podgrzybki. W sześć osób pięć wiader i jeden koszyk. Dodatkowo 8 prawych, po kilkanaście kań, zajączków, żółtych maślaków i troche opieniek. Jeden kozak i dwa gołąbki winnoczerwone.
2018.11.4 13:27
3.lis 2018
parafik (bez logowania)
(200/h) wiadro w godzinę, podgrzybki, las sosnowy
2018.11.3 17:53
3.lis 2018
Joanna z Jamajki (bez logowania)
(20/h) 100 Dziś już raczej zakanczam sezon Mam już dość 7 dzień z rzędu nogi bolą 😊😊 Dzisiaj opieńkowo
2018.11.3 16:47
3.lis 2018
Zenobia ze Szczecina (bez logowania)
(70/h) Udana sobota. Dotlenilam sie 😸. Cztery godziny chodzenia i 3 kilo grzybow. W tym kilo w jednym miejscu w 15 minut, jeden kolo drugiego, piekne i nie takie maciupkie. Powiem tylko, ze to miejsce za szpitalem... 😸
2018.11.3 16:39

szerzej:
jak powiedzial grzybiarz_na_rowerze najwiecej jest w borowkach i trawach, slabo widoczne. I trzeba sie troche zapuscic w las. Ale ciesze sie z dzisiejszego wypadu. Lubie "polowania" na grzyby. Ludzi sporo ale kazdy cos ma 😸.

3.lis 2018
sromotnik
(15/h) Las bukowy. 12 prawdziwków, 8 ceglastoporych po kilka szt. krawców i podgrzybków, 1 siedzuń
2018.11.3 14:41

szerzej:
Na parkingu, wyjmując kosz z bagażnika zagaiła do mnie starsza Pani patrząc z politowaniem: "Panie. Jest listopad, grzybów ni ma". Taa.. "ni ma".. Pewnie, że są. I to w świetnej formie. Prawdziwki max 10-15 cm (białe, zdrowe), ceglasie pękate, choć już nie o tak soczystym zabarwieniu. Jest ich tam pewnie dużo więcej. Tylko szukanie pod dywanem liści bez wzroku Supermana do najłatwiejszych nie należy. Sądząc po rozmiarach szlachetnych przez kilka dobrych dni będziemy się jeszcze nimi cieszyć ☺

3.lis 2018
adam32monika@wp.pl (bez logowania)
(20/h) Trafiłem miejscówe lasek nieduży brzozowy porośnięty wysoką trawa, rosły tam duże muchomory czerwone i prawdziwki. Znalazłem ogólnie 24 sztuki. Obok rosły sosny oraz modrzew las zarośnięty jarzynami, było tam niedużo podgrzybków (2 godz-41 sztuk), czyli powoli kończą się tu grzyby.
2018.11.3 13:55
2.lis 2018
Przemo
(3/h) Beznadzieja, zero grzybów, musieliśmy uciekać pod Wronki.
2018.11.4 18:09
2.lis 2018
Xxx (bez logowania)
(100/h) Wysyp opieniek. 4 godziny zbierania 5 koszykow opieniek, 2 prawdziwe i 46 podgrzybków. Jeden wypad i słoików na całą zimę.
2018.11.4 17:06
2.lis 2018
Grzybiarze
(50/h) Wyłącznie podgrzybki, las sosnowy, grzyby suche i zdrowe.
2018.11.3 00:56
2.lis 2018
KKL (bez logowania)
(150/h) podgrzybek nadal nie odpuszcza, choć las już mniej wilgotny niż przed tygodniem. Dużo podgrzybków, ale nie we wszystkich miejscach. Kolejny udany rajd rowerowo-grzybowy z moim synkiem. Zbiory widać na załączonej fotografii.
2018.11.2 22:54
2.lis 2018
Greeneyes 166
(50/h) Spory ruch jak ma dzień drugi listopada. W lesie sucho. Trzeba głęboko wchodzić w las, bo z brzegu wszystko wyzbierane. U mnie same podgrzybki, ale i tak jestem zadowolona.
2018.11.2 18:19
2.lis 2018
Denisowicz (bez logowania)
(50/h) podgrzybki
2018.11.2 17:55
2.lis 2018
Ina
(20/h) Buki, 30 prawdziwków, 7 ceglastosporych, 7 zajączków.
2018.11.2 16:33

szerzej:
Polowanie na novemberusa zaczęłam dosyć późno, bo dopiero przed 9. Wolny dzień, co tam będę sobie żałowała dłuższego picia porannej kawy! Piękny dzionek, słońce, niemal bezwietrznie, cudowna pogoda na łazikowanie po bukowych górkach. Kręta droga przez las zasypana kolorowymi liśćmi, pobocza poryte koleinami ciężkich samochodów zwożących intensywnie wycinane kolejne hektary Ińskiego Parku Krajobrazowego. Za sprawą porannej rosy wszystko śliskie, a że droga wąska, jadę tempem wyścigowego ślimaka. Po pokonaniu kolejnego zakrętu, buch po hamulcach! Uff... Zdążyłam. Przecudny daniel też. On uratował życie, ja samochód 😊 Na moim stałym miejscu parkingowym już dwa samochody. Hmmm... Zazwyczaj na moich górkach jestem tylko ja, las i zwierzęta. Nic to, gnam 2 kilometry w las z nadzieją, że na moją tajną miejscówkę nikt jeszcze nie dotarł, bo to trzeba po karczowisku, pomiędzy mokradłami, przez trawska... Trudny teren, a nie wszystkim chce się aż poświęcać dla zbioru. Na leśnej drodze mijają mnie następne samochody. Ruch jak na targowisku! Na szczęście na moją polankę nikt jeszcze nie dotarł i w spokoju mogłam wycinać listopadówe, młodziutkie boletusy 😊 15 pierwszych sztuk wpadło do koszyka. Zachęcona sukcesem, postanowiłam zajrzeć w jedno jeszcze miejsce, którego zazwyczaj późną jesienią unikam, zwłaszcza po południu, ponieważ leży w bliskim sąsiedztwie rykowiska. Jednak było dopiero po 10, więc specjalnie długo się nie zastanawiałam. Po drodze do koszyka wpadły piękne ceglasie i zdrowiutkie zajączki. Druga miejscówka to następne borowiki, które przestały mieścić się w koszyku, bo kilka z nich było już słusznych rozmiarów. Wobec tego konieczne stało się siegnięcie do rezerw w postaci torby, upchniętej "na wszelki wypadek" w kieszeni. Przycupnęłam sobie w dolince pomiędzy dwoma pagórkami i zaczęłam porządkowanie zbiorów, gdy nagle usłyszałam przed sobą potężny trzask gałęzi. Zerwałam się na równe nogi, patrzę i oczom nie wierzę! Na szczycie pagórka, w odległości może ze 20 metrów ode mnie widzę potężne poroże! Następne trzaski, szum deptanej, wyschniętej trawy i widzę następne! 1... 2... 5... 7... Słodki Jezu! Idą w moją stronę! Niechybnie chcą przejść przez dolinkę, w której jestem, kierując się w stronę rykowiska. Rozglądam się w panice, gdzie tu uciec! Stoję wprawdzie przy drzewie, ale to potężny, stary buk, a wokół same trawy i młode samosiejki. A one już stoją na szczycie górki! Siedem dorodnych młodych byków, za nimi słychać jeszcze odgłosy przedzierania się przez chaszcze kolejnych osobników. Zrobiłam niepewny krok w stronę pnia buka, w pełni świadoma, że przy tej ilości zwierząt to żadna osłona. Mój ruch przyciągnął uwagę przewodnika stada. Podniósł łeb, wciągnął w chrapy powietrze, obrócił się bokiem, łypnął okiem, niepewny jeszcze czy atakować czy uciekać. A ja stoję jak wryta, dziesiątki pomysłów przelatują mi przez głowę z prędkością światła. Jeden głupszy od drugiego 😔 Dopiero gdy jeleń, wciąż obrócony do mnie bokiem, robi dwa kroki w moją stronę, przypominam sobie o dźwiękach. I nie, nie pisz czę i nie wrzeszczę. To mi w ogóle nie przyszło do głowy 😂😂😂 Zamiast tego... gwiżdżę. Żadne delikatne fiu, fiu. Dwa palce i... Najpiękniejszy gwizd na świecie! Nawet nie podejrzewałam, że potrafię aż tak! 😂 Przewodnik stada zwątpił. Popatrzył na stado, odwrócił łeb w drugą stronę, ale ciągle jeszcze się wahał. Mnie natomiast ten mój własny gwizd jakby wyrwał ze stuporu. Zaczęłam głośno klaskać, pokrzykiwać i w ten sposób przekonałam rogasia, że przejście upatrzoną przez niego dolinką, nie jest dobrym wyborem 😊 Nie muszę chyba mówić, że moja droga, kiedy już nogi były w stanie mnie nosić, prowadziła w innym kierunku 😁

2.lis 2018
Młody (bez logowania)
(100/h) Wysyp podgrzybka trwa. Sporo młodych, zdrowych. Warto jeszcze pojechać.
2018.11.2 15:03
1.lis 2018
RAB
(50/h) Lasy liściaste, głównie bukowe, trochę brzeziny na obrzeżach zagajników sosnowych.
2018.11.5 13:18

szerzej:
Jest! W końcu parę szlachetnych, w tym jeden - jakby to powiedział Robert Makłowicz - słusznych rozmiarów :) wypad głównie po prawdziwki i kozaki, niestety nie takie ilości na jakie liczyliśmy: ( mimo wszystko pół koszyka podgrzybków i miska kani poprawiła nieco humor. Liczę, ze jeszcze w tym roku uda się raz wyskoczyć.

1.lis 2018
alamadrala (bez logowania)
(25/h) Tylko podgrzybki. Małe i średniej wielkości. Wszystkie zdrowe. Las mieszany.
2018.11.3 21:40
1.lis 2018
TBD (bez logowania)
(102/h) Las sosnowy wysoki, w poszyciu mech i jagody. Same podgrzybki, małe i średnie. Dużo robaczywych.
2018.11.2 19:42
1.lis 2018
ZIK (bez logowania)
(40/h) Wypad w nieznane na Chociwelkę. Piękna pogoda a to już listopad. Od drogi najpierw paprocie - lipa. Jakieś 800 m od szosy zaczęły się podgrzybki. Jak na zdjęciu - dużo małych czarnych łbów. Rosły pojedynczo i w rodzinach. Po znalezieniu 1. trzeba chodzić prawie na czworaka, bo chowają się w trawach. Na szosie samochodów full. W lesie większość grzybiarzy, to młodzi ludzie. Zbiory tylko w starym, sosnowym (nieznanym) lesie. Wszystkie grzyby młode i bez lokatorów. Może jeszcze raz uda się w tym roku pojechać. Pogoda sprzyja. Darz grzyb.
2018.11.1 20:13
(100/h) 220 podgrzybków w nieco ponad 2 godziny. Mnóstwo samochodów. Pierwsza część zbioru to przejście tegoroczną miejscówką, gdzie było mnóstwo grzybiarzy, tam pomimo pory ( zbiór od godziny 12:00 ), udało się osiągnąć tempo 40 - 50 małych grzybów na godzinę, duże nie mają szansę tam wyrosnąć. Druga część to udanie się przed siebie w odludne tereny w jagodziny i paprocie i natrafianie miejsc, gdzie nikt lub prawie nikt przede mną nie był. Podejrzewam, że gdybym udał się w jeszcze bardziej odludne tereny, wynik mógłby być jeszcze lepszy. Podsumowując pełno grzybów, ale w nieuczęszczanych rejonach.
2018.11.1 17:28
1.lis 2018
Szczecinianka (bez logowania)
(80/h) Same zdrowe podgrzybki w lesie sosnowym, przewaga w gałęziach sosnowym. Zaczyna się robić sucho, choć jeszcze sporo małych.
2018.11.1 17:25
1.lis 2018
sromotnik
(4/h) Znalezienie prawdziwków w listopadzie przy obecnych warunkach pogodowych nie jest zbyt wielkim wyzwaniem. Są. Tylko zwiad, spacer, bez kosza. Jedynie scyzoryk i krzesiwo;) Senior na zdjęciu nie odzwierciedla faktycznej sytuacji. Nieopodal niego 3 sloiczkowe.
2018.11.1 16:19
31.paź 2018
Rozpi79
(25/h) I znowu pojechalem w rejony poligonu borowików jest mnóstwo co dziennie przywoze 2 wiadra prawdziwka8 W okolicach poligonu Drawskiego jest pełno borowików
2018.10.31 10:54
30.paź 2018
TBD (bez logowania)
(10/h) Las wysokopienny sosnowy, w podszyciu mech. Znikoma ilość grzybów: małe i średnie podgrzybki. Rosną pojedynczo lub po dwa, trzy. Zdrowe - na kilkadziesiąt zebranych ani jednego robaczywego czy pogryzionego.
2018.10.30 20:27
30.paź 2018
ZIK (bez logowania)
(15/h) Droga do Dobieszczyna. Stary, sosnowy las. W lesie ok. 14.00 i prawie 2. godzinny spacer. Ludzi jak na kiermaszu. Samochodów jak w weekend. Nawet w lesie było jakieś przyjęcie Emerytów. Słońce nisko, razi w oczy. Już nigdy nie pojadę tak późno w słoneczny dzień. Zbiory to 138 opieniek (dokładnie liczone do mycia) i 34 podgrzybki. Na mojej drodze niewiele było obciętych nóżek. Grzybiarze, którzy spędzili w lesie 5 godzinach mieli niepełne kosze. Napotkani w powrotnej drodze też nie mieli czubatych wiader. Wyprawę uważam jednak za udaną.
2018.10.30 19:12
30.paź 2018
przemekstarg (bez logowania)
(200/h) podgrzybków cała masa, nie wiadomo w którym kierunku zbierać, takie ogromne ilości.
2018.10.30 17:52
(90/h) 400 podgrzybków, w około 4.5 godziny, zbierane w tych samych miejscach, co ostatnim razem.
2018.10.30 16:50
30.paź 2018
Vega (bez logowania)
(40/h) Ładne zdrowe okazy, wszystkie w rozmarach słoiczkowych. Na „starym lesie” sucho, grzybów brak. Za to w młodnikach wiekszykch i miejszych duzo malych okazow podgrzybków w skupiskach. Raczej na obrzezach lasu, drogach lesnych i przecinkach niz w srodku. Znalazla sie nawet kozia broda.
2018.10.30 13:31
29.paź 2018
Ina
(10/h) Las bukowy, prawdziwki
2018.10.29 15:39

szerzej:
Krótka wizyta popołudniowa na jednej z miejscówek. Pochmurno, 4 stopnie i lodowaty wiatr. No i godzina do tyłu 😔 Zbiór - 16 prawdziwków, tym razem samych młodych, 1 ceglaś, 2 podgrzybki i 2 młode kanie na kolację. I dodatkowy bonus - nożyk, który zgubiłam tam w piątek Myślę, że z listopadówym boletusem nie będzie problemu, niech się tylko trochę ociepli. Grzyby są i rosną, nie warto w domu siedzieć 😊

sezony 2018 1029-1104 dolnośląskie #68 (46 fot.) kujawsko-pomorskie #42 (24 fot.) lubelskie #10 (3 fot.) łódzkie #28 (14 fot.) lubuskie #29 (19 fot.) małopolskie #22 (12 fot.) mazowieckie #53 (31 fot.) opolskie #23 (10 fot.) podkarpackie #10 (5 fot.) podlaskie #14 (6 fot.) pomorskie #33 (19 fot.) świętokrzyskie #10 (7 fot.) śląskie #84 (65 fot.) warmińsko-mazurskie #15 (8 fot.) wielkopolskie #47 (27 fot.) zachodniopomorskie #32 (24 fot.) woj. nieokreślone #2 (1 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu

zachodniopomorskie - grzybobrania od 29 paź. do 4 lis. 2018

ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji