szerzej: Nie wytrzymałem i bez względu na wszytko musiałem pojechać do lasu, sprawdzić miejscówkę, w której 2 tyg. temu zebrałem przepiękne borowiki. Ten "mój" mały dębowy zagajnik (do którego mam 70 km!!!) spełnia wszystkie wymagania dla prawdziwka, więc przed świtem zapakowałem się do samochodu i ruszyłem w kierunku wschodzącego słońca. W lesie cisza, grzybiarzy zero, efekt grzybobrania mizerny. Tak czasem bywa. Może jak w końcu poleje i temperatura za bardzo nie spadnie to będzie lepiej.
(95/h) Wysyp Koźlarzy - Lekką ręką ponad 200 sztuk. Las brzozowy...
2018.9.23 11:38
szerzej: Nie padało od dawna a tu takie cuda?! Na zdjęciu tylko to co udało mi się na wstępie w ciągu 2 minut zebrać w dłoń, potem wracałem po kosz do domu.. Dobrze że 800 m do lasu. Młodych zostało tyle że we Wtorek powtórka. Rosa robi swoje, oraz obecność mokradła! Darz Grzyb!:D
PS: Prawdziwków miałem 20, jak nigdy w tym moim nieszczęsnym 100 H lesie:D
(150/h) Wysyp i jeszcze raz wysyp w okolicach Mińska pełno grzybów ludzi mnóstwo a grzybów pełno po prostu masakra Nikt się nie spodziewał po takich upałach takiego wysypu
(55/h) Lasy 5 km przed miejscowością Różan jadąc od Wyszkowa, z początku nie zapowiadało się tak dobrze, ale czym głębiej w las tym więcej grzybów :)
Niby sucho a grzyby są.
(5/h) Las mieszany, wilgotno, same podgrzybki, w wiekszosci zdrowe
podgrzybki i jeszcze raz podgrzybki, niestety ciut mało i w zasadzie same kilkudniowe, wyłącznie nadające się na suszenie
(40/h) Las dębowo-sosnowy z przewagą sosen. Piękne poszycie z mchem. 50 sztuk podgrzybka 2 zajączki 20 koźlarza
Głównie podgrzybki wyrośnięte, brak młodych, dwa zajączki i reszta koźlarzy, które rosną w gromadkach we wrzosowiskach, o dziwo wszystkie zdrowe. Potrzeba deszczu;)
(15/h) Koniec dwutygodniowego wysypu w lasach makowskich. Po solidnym deszczu sprzed dwóch tygodni pozostało tylko wspomnienie. Zebrane: borowiki, koźlarze babka i pomarańczowożółte, podgrzybki, zajączki, 2 małe rydze i mała kania. Grzyby w wieku od wyrośniętej młodzieży do emerytów. Brak młodych grzybów. Trzeba się sporo nachodzić i znać miejsca.
(15/h) W lesie sucho, grzyby starsze, małych brak. Niewiele psich, troszke muchomorów. Zebrane wyłącznie podgrzybki. Jak ma takie lasy uznać można że grzybów nie ma.
(50/h) podgrzybki i trochę prawdziwków. Prawie wszystko w iglastym i kilka dużych okazów przy sosnach. Wszystko na obrzeżach lasu tak, gdzie dociera wilgoć. Czym głębiej w las grzybów brak a jak się trafiają to w większości robaczywe. Trzeba pamiętać, że jak jest sucho chodzimy na obrzeżach lasu, tam gdzie może być rosa, najlepiej jak jest podmokły teren bądź rzeka/jezioro. Powodzenia!
(60/h) Większość to podgrzybki plus parę prawdziwków (las iglasty) plus bardzo dużo koźlarzy w laskach brzozowych tylko 90% robaczywych. Grzyby raczej parodniowe chociaż zdarzały się młode.
szerzej: Witajcie. Tak jak zapowiadałem dzisiaj za czerwonymi przemierzałem bardziej liściaste / niższe a więc wilgotniejsze partie lasu (aczkolwiek "wilgotniejsze" na dzień dzisiejszy jest pojęciem abstrakcyjnym). Po wczorajszych seniorach nie spodziewałem się dzisiaj szaleństwa, a jednak spotkałem kilka stanowisk czerwonej młodzieży. Sprawdziło się powiedzenie "nadzieja umiera ostatnia" - jestem przeszczęśliwy z zaistniałego faktu. Co prawda ilość nie zwala z nóg (zwłaszcza po wysypie sprzed tygodnia) ale i tak jest super. Na dokładkę jako wisienka na torcie trafiło się stanowisko dzieżki pomarańczowej w ilości kilkunastu sztuk (przecudowna bajeczna sceneria). Pozdrawiam.
(10/h) las mieszany - 15 czerwonych, 1 szlachetny, kilkadziesiąt kurek
2018.9.18 21:09
szerzej: Witajcie. Niestety czerwony się kończy co prawda udało mi się dzisiaj znaleźć jeszcze ich kilka gniazd aczkolwiek większość w wersji senior+. podgrzybki jeszcze bardzo licznie (również senior+) - po sprawdzeniu pierwszych 3 sztuk i stwierdzeniu wysokiego poziomu zaczerwienia zostało im dzisiaj odpuszczone. Na opieńkę również się spóźniłem - całe plantacje wielkich kapeluszy pokrytych białą pleśnią. Jutro dalsze poszukiwania czerwonego w innej części lasu. Pozdrawiam.
(4/h) Piękne bory sosnowe, 16 podgrzybków w dwie godziny. W dołkach, rowach, mchu w wilgotnych, pobagiennych miejscach. Smutno. Może jesień będzie łaskawsza dla grzybiarzy.
(0/h) las mieszany z przewagą sosny, plus przecinki brzozowo-dębowe. Grzybów brak.
2018.9.18 14:47
szerzej: W lesie nie ma grzybów żadnych. Pogoda niestety nie sprzyja, a też Choszczówka i jej przyległości, długo uważane za "mekkę" warszawskich grzybiarzy ma swoją opinię bardzo mocno na wyrost - od kilku lat w sezonie trzeba naprawdę idealnych warunków (takich jak zeszłej jesieni), by cokolwiek ruszyło. Na tę chwilę wyrokuje, że w tym roku w tych okolicach będzie bida z nędzą. Stąd pytanie - gdzie jechać w okolicach Warszawy i okolic żeby chociaż "liznąć" grzyba w tym roku? :)
(50/h) Opieńki i łuszczaki w liczbie olbrzymiej, niestety spóźniłem się i większość zbyt stara, wciąż jednak kosz naciachany. Prócz tego muchomory, trochę podgrzybków i borowików oraz kilka suchych kań. Trafiły się też młode siedzunie w liczbie 5. Las woła o deszcz.