(3/h) jeszcze coś rośnie. prawdziwków mało na zdjęciu najładniejszy jaki dziś znalazłem. jest jeszcze sporo rydzy. ale aż strach chodzić dziś po lesie tak wiało. jutro u nas na Podhalu zapowiadają w prognozach śnieg tak więc to już koniec leśnych przygód z grzybami w roli głównej. ale trzeba przyznać ze sezon wrzesień październik 2017 był obfity w zbiory wdzelkich gatunków byly prawdziwki.. rydze. podgrzybki. maślaki. kanie ja man na suszonych z 10 kg. a nie wspomnę tych w słoikach i mroźni i tych jedzonych na bieżąco. A wygladalo na to że grzybów będzie jak na lekarstwo Pozdrawiam wszystkich z Dębna na Podhalu.
(5/h) Jak to jest z tymi prognozami, jak podają, że będą przejaśnienia, to pada, a jak podają, że będzie padać, to pada:-), trzeba zainteresować tym tematem jakiegoś sygnalistę, zrobią porządek i wtedy będzie tylko jedna, prawdziwa prognoza;-)). Jednak ja mam sposób na deszcz, im większe opady, tym więcej warstw zakładam na siebie, nim wszystkie przemokną, jestem już przy samochodzie (przeważnie), więc generalnie deszcz mi nie przeszkadza, z jednym wyjątkiem.... Grzybów dzisiaj bardzo mało, ale las nie dał mi się nudzić, jak tylko wysiadłem z samochodu, obok przedniego koła znalazłem rydza, pierwszego i zarazem ostatniego. Kawałek dalej w młodniku bukowym "stadko" lejkowców dętych, potem długo nic, aż zaczęły się prawdziwki, niestety żaden nie nadawał się do zdjęcia, a co dopiero do zabrania. Trafiały sie pojedyncze podgrzybki brunatne (w sumie 5), oraz setki podgrzybków złotawych, same albinosy;-)) (spleśniałe). Deszcz padał coraz mocniej, lecz po godzinie i on doszedł do wniosku, że mnie z lasu nie wygoni i dał sobie spokój, przestał padać:-). Grzybów mało, liście prawie wszystkie na ziemi, więc w tak przejrzystym lesie można było poszukać nowych miejscówek, na przyszły sezon. Wędrując starą drogą do wywózki drzewa, która już prawie cała zarosła krzakami, zobaczyłem na skarpie ceglaka (1 zdjęcie), postawiłem kosz na ścieżce i z aparatem "wyspinałem" się ok. 1,5 m w górę, kiedy wreszcie udało mi się znaleźć miejsce na ustawienie statywu, zrobiłem zdjęcie iokazało się, że mi obiektyw zaparował. Odczekałem chwilę, wciąż "wisząc" na skarpie, zrobiłem zdjęcie, ale nie byłem zadowolony i postanowiłem przesunąc się w prawo, wtedy coś z tyłu usłyszałem, odwracam się, a tam dwa metry ode mnie dzik, który jak mnie usłyszał, bo chyba mnie nie widział, twerkując, potruchtał ścieżką w dół. Zacząłem klaskać, jak na wiecu partii, po wygranych wyborach, jednak był tylko jeden, ale dla pewności klaskałem jeszcze na bis. Gdy trochę ochłonąłem, zobaczyłem, że ten "bandyta" dobierał się do mojego koszyka i przesunął go na skraj ścieżki, a od wczoraj mówią w radiach, żeby nie zostawiać cennych rzeczy bez opieki, bo grasują złodzieje, ale na cmentarzu, a nie w lesie!!!:-). Ok, ropzisałem się, ale pierwszy raz widziałem dzika z tak bliska (nie licząc tych w zoo), po ceglaku były jeszcze 3 inne, 2 prawdziwki (wzięte) i 1 siedzuń, zaraz jadę po petardy do sklepu, albo jakąś inną wuwuzelę...;-D
(17/h) Tak to mnie jeszcze w lesie nie witano, na dzień dobry salwa honorowa;-)). Podjeżdżam na parking, a tam miejscowy podpala lont koło szlabanu, odchodzi... i słychać huk wystrzału petardy. Podszedł do samochodu powiedzieć że dziki odstrasza, a ja myślałem, że do mnie po autograf idzie:-). Co do grzybów, to wciąż są, młodych bardzo mało, dużo starszych i starych, spleśniałych, znalazłem około 20 prawdziwków:-)), wziąłem jednego:- (, reszta olbrzymia i ledwie żywa, choć życie w nich kwitło na całego;-). Lepiej było z podgrzybkami brunatnymi (30 szt), 4 złotawe, 2 maślaki sitarze, 5 gąsówek fioletowawych, 7 wielkich opieniek. Grzyby rosły w jednej części lasu, po drugiej stronie drogi, nie było widać nawet tych starych. Pogoda "piękna", wiatr, przelotny deszcz, 6 stopni, dzięki temu w lesie cisza i spokój, a ja tylko musiałem się cieplej ubrać:-)). Jutro powtórka, podobno ma lać, trudno, wolne, to do lasu:- D.
(15/h) Siemka w lesie mokro i zimno, pomimo tak kiepskiej pogody postanowiłem, ze ostatni raz w tym sezonie wybiorę się do lasu. Las mieszany z przewagą iglastego. Mój wynik to 2 prawdziwki, 20 ceglaków, 15 podgrzybków brunatnych, 20 rydzów jodłowych, wszystkie grzyby zdrowe. Niestety to już koniec do zobaczenia za rok.
(10/h) Deszcz niesamowicie pada. Mokro i zimno, że psa trudno na dwór wypędzić. W lesie o dziwo można spotkać grzyby. Niecałe 2 godziny chodzenia i to przy drodze. Bardzo ładne zdrowe podrzybk i, parę maślaków i zieleniatki. Jak taką porę to sukces. Wszystko to znalazłem przy drodze Bukowno - Trzebinia w kierunku Elektrowni Siersza. W lesie cicho. To już koniec sezonu. Do zobaczenia za rok. Gorące pozdrowienia
(10/h) W lesie bardzo dużo liści i pierwsze wrażenie - śmiech. Znaleźliśmy 35 szt. podgrzybki bardzo duże i wszystkie zdrowe. Za 40 lat grzybobrania takich okazów nie widziałam. Bardzo żałuję że to koniec w tym roku grzybobrania.
(10/h) Ostatni wypad w sezonie. W lesie 3 godzinki od 12 do 15, przez pierwsze półtorej godziny 1 podgrzybek. Całość grzybków znaleziona przy powrocie, trafiona kolonia ceglastych ponad 20 sztuk a na sam koniec dorodny prawdziwek. Las mieszany z przewagą iglastego, grzybki przy ścieżkach. Razem około 5 kg (duże sztuki). Pozdrawiam i do następnego roku:-) Ten sezon był wspaniały, zarówno w małopolskim jak i świętokrzyskim, oby przyszły rok był równie dobry:-)
(3/h) Witajcie moi Przyjaciele. Napisałem Bochnia, ale "zbiory" były Austrii w okolicy Wiednia, a dokładniej w miejscowości Tullnerbach. W drodze powrotnej z pracy wstąpiłem zmoim kolegą do lasu bukowego, żeby sprawdzić co się dzieje w lasach, jak tam grzybki. Czasu nie było zbyt wiele, bo godzina 17, a jeszcze trzeba było wracać do firmy. 15 minut w lesie, znalazłem 3 duże zdrowe borowiki szlachetne, szkoda, że tak krótko?!😟 W lasach bardzo dużo opieńki, w większości starsze. Kolega nie chciał ich zbierać, bo nie ma do nich przekonania😃??? Po 15 minutach mieliśmy razem pięć borowików, i trzeba było wracać, bo szef czekał na nas w firmie. Jak się później okazało, z niezbyt miłą dla mnie wiadomością. Muszę zostać na weekend w pracy!!! Delegacja do Monachium (pomiary). Do domu prawdopodobnie będę wracał we wtorek wieczorem, ale za to do poniedziałku włącznie będę miał wolne. Cozrobić!!! Taka praca. Weekend (kolejny) stracony😞 Ale myślę że 2.11. Załapię się jeszcze na BOLLETUSA NOVEMBRUSA. Pozdrawiam Was gorąco z dość ciepłej Austrii. A.
(15/h) witam będąc w lesie po gałązki jodły do dekoracji grobów znalazłem jeszcze 30 rydzy i 11 prawdziwków. Czy na zalaczonym zdjęciu to boczniaki? czy są jadalne? nigdy tych grzybów nie zbierałem
(4/h) Grzybiarzy w lesie brak. Grzybów też. Sadzonki przy drodze Bukowno - Biskupi Bór, zero grzybów. Lasy przy Bukowskiej przy Sztole też bezgrzybne. Chyba to już koniec sezonu. Pozdrawiam