(20/h) Dzisiejszy wypad do lasu 1.5 h, nawet udany, troche zimno i mokro ale znaleść grzyba to jaka radość i chęc dalszego szukania:-) oraz świetny odpoczynek od codzienności. I chyba to już koniec sezonu:- do następnego roku:-)
(30/h) nie wytrzymalem, musialem jechac. deszcz caly czas, mokro, wiatrzysko las i ja z moim synem. bylem zaskoczony, grzybow calkiem sporo chociaz tylko miejscami ale wypad udany. pozdrawiam WAS WSZYSTKICH CIEPLUTKO, DARZ GRZYB DO NASTREPNEGO ROKU
(10/h) Zachęcony czwartkowym udanym wypadem wyruszyłem, mimo nieciekawej pogody, do okolicznego lasu na który szykowałem się już od dwóch tygodni;) Las iglasty. Niestety, czarnych łebków z grubą nogą, takich jak czwartkowe, znalazłem ledwo 6. Pozostałe podgrzybki lekko namoknięte ale zdrowe. I całe 4 sztuki gąski. W lesie totalna cisza, nawet wycinki nie słyszałem, co niestety zdarzało mi się słyszeć przy prawie każdej wizycie w lasie. 4 godziny poszukiwań i udało zebrać się pół dużego koszyka. Mam nadzieje, że poniedziałkowe przymrozki nie wyrządzą dużo szkód bo następna sobota w lesie już zaplanowana - cel gąski;).
(20/h) 2 h (w lesie jak zwykle barak czasu ) koszyk zebrany podgrzybki i prawdziwka. Opieńki (miodowe) w odwrocie (przerośnięte), zieleniatki rosną w najlepsze (nie zbierane ) cisza w lesie {w końcu} brak tych zbieraczy co kopia i podnoszą każdą sztukę w zasięgu. Sezon trwa dalej oby jak rok temu do wigilii odpoczywanie w w lesie jest nie do zastąpienia.
(50/h) Jak na ta porę roku grzybów nadal sporo. Niestety pogoda paskudna, mokro, deszczowo i zimno. Głównie podgrzybki, kilka zajączków i maślaków. Las iglasty...
(40/h) No i zakończyłem sezon, tak przynajmniej mi się wydaje:-) Pogoda paskudna, zimno, mokro i do domu daleko. Nie przeszkodziło nam to w bardzo udanym finiszu sezonu. Razem z żoną udaliśmy się w znajome miejscówki z nadzieją na gąski zielonki i opieńki oraz trochę podgrzybka. W lesie byliśmy niecałe 3 godziny w tempie spacerowym, ludzi nie ma tylko my, las i grzyby. Zbieraliśmy tylko "na wysokim" lesie sosnowym, omijając młodniki. Ku naszemu zaskoczeniu niesamowite ilości kurki (zebraliśmy pół koszyka) oprócz tego podgrzybki, gąska zielonka, parę maślaków, 7 rydzów i opieńki do oporu (po zebraniu dwóch koszyków powiedzieliśmy pas). Z lasu przegonił nas coraz mocniejszy deszcz i locha z młodymi (naliczyliśmy 15 sztuk). Grzybki rosną w najlepsze i końca nie widać. Aż szkoda że zapowiadają przymrozki w przyszłym tygodniu... Pozdrawiam wszystkich pozytywnie świrniętych na punkcie grzybów i życzę aby następny sezon był równie dobry jak ten. Cały czas zastanawiam się czy nie wyruszyć z koszykiem w następny weekend......
(10/h) Pojechałem z myślą zebrania ostatków podgrzybków brunatnych ( prawdziwków nie widziałem już dwa tygodnie ) a trafiłem na piękne młode podgrzybki w ilości 30 sztuk. Nawet te większe były twarde i zdrowe ( z małymi wyjątkami ) - 20 sztuk. Jako że to moja pierwsza wizyta w tym lesie to długo spacerowałem, 4 godziny, ale właśnie o to mi chodziło. Odkryłem też miejsca gdzie ładnych podgrzybków było całkiem sporo więc kto wie, może powtórka w sobotę. Pogoda ładna, ludzi niewiele. Ogólnie bardzo udany wypad.