(6/h) witam, pomimo, że u nas po południu mocno wiało to chwilami przebijało słonko, więc wyskoczyłam do lasu nieopodal. No i znalazłam kilka maluchów podgrzybkowych wszystkie na ok 30 m2 poza tym nic chociaż obeszłam dosyć duży obszar. Sprawdza się to co piszą inni "donosiciele" że grzybki rosną grupką w jednym miejscu a potem długo nic, w związku ze zmianą czasu szybko robi się ciemno i nie było sensu chodzić dalej. Mimo to cieszę się, że znalazłam te kilka bo myślałam że nic już nie rośnie, tym bardziej, że jest u nas zimno. Jeszcze będę sprawdzać co w lesie piszczy bo mnie tak samo jak innym, smutno jest z powodu kończącego się sezonu, zostają jeszcze spacery i obserwowanie zmian w przyrodzie co też jest wielką frajdą. Pozdrawiam serdecznie wszystkich którzy piszą na tym portalu, czytanie Waszych wpisów i oglądanie zdjęć jest dla mnie niemal rytuałem gdyż podziwiam Was za wytrwałość
(10/h) Mój ukochany lasek nieopodal Sulęczyna nie przetrwał wichury z 12 sierpnia. Zostało może 20% drzew stanu pierwotnego. Godzina spaceru wzdłuż starej przecinki przyniosła garstkę kurek, podgrzybka i pięknego, zdrowiutkiego borowika. Aż wierzyć się nie chce, że rozjeżdżona ciężkim sprzętem drwali-czyścicieli ściółka wciąż wydaje nowe plony. Pozdrawiam wszystkich w lesie zakochanych.