(1/h) Padał deszcz, wiał wiatr więc pogoda nie rozpieszczała. Jak dochodziłem do Tesco to tak lunęło, że już myślałem, że zrezygnuję. No, ale wyszedłem i tylko delikatnie kropiło, więc poszedłem. Doszedłem do lasu i znów lunęło, ale już drzewa mnie chroniły. Grzybków nie było w ogóle, choć o dziwo spotkałem w taką pogodę jedną starszą panią, mówiła, że ma podgrzybki, ale nie widziałem więc nie potwierdzam. Nazbierałem dzikiej róży około 1,5 kg na winko i trochę miechunki pospolitej. Wpisałem 1 bo przy wpisaniu 0 nie szło!.
(20/h) Chyba ostatni wypad w tym roku, ale coś tam się jeszcze znalazło. podgrzybki, głównie starszaki ale też kilka maluchów, sporo rydzow i w końcu większość zdrowa, nawet te duże, a na osłodę dwa prawdziwki. Szkoda wielka że to już końcówka, pozdrawiam grzybomaniakow :)
(40/h) W lesie 2,5 godzinki i pełny koszyk (podgrzybki, kilka prawdziwków) :) grzyby piękne. Rosną miejscowo niestety. Jak trafi sie odpowiednio to można ciąć jeden za drugim. Później długo, długo nic i znowu :) trzeba sie troche nachodzić, ale pogoda fajna więc warto.
(30/h) Jeszcze kilka ładnych sztuk się trafiło. W lesie pięknie mokro i grzybem jeszcze sypnie. Zielonki, podgrzybki trzy duże zdrowe rydze a i koźlarz się jeszcze trafia. Jestem pewny, że jeszcze kilka wypadów się uda. Może wysypu nie będzie, ale jeszcze może być całkiem nieźle szczególnie jeśli idzie o zielonkę i sarniaka. W lesie cicho sza... Jest super!
(25/h) Szybki zwiad po pracy 15:00-16:00 i efekt 25 podgrzybków większość duże okazy ale kilka mniejszych też było, wszystkie zdrowe. W lesie mokro, najbliższe dni mają być ciepłe to może będzie jakiś mini wysyp. Zobaczymy w piątek, spokój, cisza i zero grzybiarzy 😀
(15/h) No i jak to napisać, że grzybów nie ma skoro dwa pełne kosze. Ale to fakt. Trzeba dużo się nachodzić bo grzyby są tylko miejscami. W całym lesie świerkowym trafiliśmy np. 30 sztuk w obrębie 5 metrów a dalej nic. Dlatego dzisiejszy wypad to szukanie a nie zbieranie. Ale plus taki, że mogłam w spokoju porobić fotki. Sezon podgrzybkowy trwa, bardzo dużo octowych a te duże całkowicie zdrowe. Prawe rosną sporadycznie i te małe z robaczywymi nogami a większe zdrowe, choć trafiły się dwa duże mokre jak gąbka, robaki miały Aquapark 😃 Las już bardzo jesienny a tym samym piękny, cudowne kolory, cisza przerywana uporczywą pracą dzięcioła. A jak jeszcze natura dała grzybki. Cóż trzeba więcej 😊 zebraliśmy dzisiaj 13 prawych (liczone tylko zdrowe), 4 kozaki czerwone, 1 kozak biały i 110 podgrzybków z przewagą młodzieży. I cóż, nadal nie mogę powiedzieć ostatniego słowa, choć do następnego weekendu raczej nie uda się być w lesie, a po nim kto wie. Uradowana i rozmarzona przepięknym dzisiejszym spacerem po lesie pozdrawiam wszystkich, którzy się nie poddają. Brawo grazka i WBozenia!!! Dziewczyny dają radę 😤
(50/h) Witam :) powinnam po biadolić, ponarzekać, po marudzić, że brak grzybów… że to już koniec ale tak nie będzie :) przynajmniej nie tym razem. Szybki spacerek- 2 godz. 3 km i bez najmniejszego wysiłku znalazłam 100 podgrzybków brunatnych na tych fajnych grubych nogach (średniaki i starszaki) i o dziwo 3 małe prawdziwki. Widok pełnej suszarki o tej porze sezonu nawet mnie dziwi- stąd nietypowa fotka :) pozdrawiam i nie dajmy się póki śnieg nas nie zaskoczy :)