(10/h) Lasy koło obwodnicy. Pojedyncze sztuki podgrzybka, maślaka, jeden kozaczek i mała kania. Jakby się połaziło, to może by było więcej, ale byłem krótko. Ogólnie grzybki się kończą.
(50/h) Miałem zakończyć grzybobranie w tym roku, ale nie wytrzymałem i udałem się do lasu. Ku mojemu zaskoczeniu pojawiły się młode podgrzybki z pięknymi czarnymi łepkami i na grubych długich nóżkach. Takich ładnych podgrzybków to jeszcze w tym roku nie znalazłem.
(10/h) Dzisiaj w ten przepiękny październikowy deszczowy poranek przegląd piaszczystej monokultury sosnowej. Ostatnie podgrzybki w większości zestarzałe i schorowane (ale i trafiały się perełki), kilka gąsek niekształtnych, o dziwo gąski zielonej brak. O opieńce nie będę nawet wspominał. Dziękuję wszystkim za pamięć i dobre słowo - bezcenne.
(15/h) Gąski, niekształtne i pojedyncze zielonki. Jak zwykle pod koniec sezonu, podsumowanie. W końcu były grzyby, nie był to rok wybitny, ale na pewno powyżej przeciętnej. Zaczęło się nadspodziewanie dużym wysypem smardzów w sadzie u kolegi, a potem już w lasach zawsze coś było, druga połowa sierpnia i wrzesień były bardzo dobre. Teraz o wynalazkach, sezon był super hiper, długo się zastanawiałem jakie foto wybrać, stanęło na Helvella pezizoides. Pozdrawiam i do zobaczenia w lesie w roku 2018. roto1
(10/h) Powrót do lasu po blisko miesięcznej absencji. Za cel postawiłem sobie znaleźć Borowika i Czerwonego. W pogoni za poszukiwanymi mijałem tony;) opieńki w najróżniejszym stadium rozwoju jak i rozkładu. Gdzieniegdzie pomiędzy opieńkami żółciły się jeszcze dorodne kurki - około 30 szt. W mojej sprawdzonej brzozowej miejscówce trafiłem 3 czerwone (tak więc 300% planu). W drodze powrotnej obrałem kierunek poprzez iglaste górki, gdzie trafiały się jeszcze podgrzybki - około 20 szt. Borowika niestety nie było na mojej ścieżce (0% planu), no cóż może w weekend? Pozdrawiam wszystkich i przepraszam za długą ciszę w eterze;)
(8/h) Grzybów coraz mniej i sporo trzeba się nachodzić. Głównie starsze podgrzybki, kilka kań i troche gąsek żółtych. Sezon się niestety kończy. To chyba była ostatnia wyprawa do lasu w tym roku...