(20/h) Mnóstwo dorodnych podgrzybków, niestety praktycznie wszystkie z wkładką białkową, ale całe szczęście w większości przypadków zamieszkałe były tylko nóżki.
(1/h) Las odpoczywa. 12- 13 mm /m2 deszczu to chyba za mało, żeby pobudzić wysyp - nawet na jesieni. No i po długich posuchach. W trawach i najbardziej wilgotnych miejscach niewielkie ilości uzależnionych od rosy maślaków. Czasem ładnych. Przy drodze kilka łubianek podgrzybków czyli w tajnych miejscach coś tam rosło więcej.
(10/h) Dobry wieczór. Dożynki po piątku. podgrzybki. Nie malutkie ale dorodne i zdrowe. 2 kozaczki 2 piaskowce kilka maślaków kilka Gądek. Cały czas liczę na to, że jeszcze sypnie. Pozdrawiam Współwyznawców😃
(8/h) Zachęcona wczorajszym szaleństwem pojechałam dzisiaj dalej. Owszem maślaki są, ale czułam się jak na meczu, który przegrałam 1:15, czyli na 15 sztuk 1 nadawał się do wzięcia:- ( resztę przede mną zdobyły robale. Poza maślakami dosłownie cztery koźlarze zwyczajne ( o dziwo zdrowe) i nic poza tym, o podgrzybkach na razie w naszej okolicy można zapomnieć, a o 7:00 w lesie było całe 2 stopnie tzw ciepła. Pozdrawiam wszystkich pozostających z nadzieją na lepsze czasy (grzybowe)
(0/h) Nie ma praktycznie żadnych grzybów, ani jadalnych, ani niejadalnych, jedyne grzyby kapeluszowe jakie spotkałem to mocno sterany życiem rycerzyk czerwonozłoty i kępa maślanki trującej. Po ostatnich opadach ściółka lekko wilgotnawa, pełno upierdliwych strzyżaków, jedyny plus to pięknie zazieleniły się mchy. Grzyby jeszcze będą :)
(70/h) Nie wiem, czy uwierzycie, bo ja sama maiłam trudności. Ponieważ susza u nas jest katastrofalna poszłam pomiędzy brzozy chyba tylko z przyzwyczajenia, a tam............ poletko około 100 maślaczków w różnym stadium rozwoju, wyglądały jak malowane, raj dla oczu:-) do wzięcia tylko około 70 reszta z lokatorami, ale i tak gdyby ktoś mi powiedział, że takie szczęście mnie spotka to sama bym nie uwierzyła, a ponieważ już nikogo się nie będę słuchać, jutro pojadę dalej sprawdzić, czy przypadkiem w moich starych miejscach coś się nie zaczęło pokazywać.
(0/h) Bardzo sucho a brzozy już prawie wszystkie liście straciły. Zero jakichkolwiek grzybów. Nie pamiętam jak wygląda las po deszczu. Smutna to sytuacja ale trwamy w nadzieji, że może coś się zmieni. Pozdrawiam
(20/h) Dobry wieczór. Nie wiem czy powinnam coś takiego pisać, ale zaczynają się podgrzybki. Jeszcze nieśmiało, jeszcze pojedynczo, ale gruzińskie, jędrne i zdrowe. Ludziska, nie chodźcie po lesie, przecież nic nie ma. 😉
(6/h) W lesie sucho. Nawet muchomorow nie ma... W ciągu dwóch godzin chodzenia po lesie udało nam się znaleźć jakieś 10 maślaków w sam raz na sos. Czekamy na deszcz i grzyby. Może jeszcze będą??? Jeździmy że Śląska więc to cała wyprawa ale dziś zajrzelismy przypadkowo w nasze miejsca.
(10/h) Dobry wieczór. Szału niewątpliwie nie ma. 3 prawe, 10 różnokolorowych kozaków, 5 maślaków, parę gąsek, parę kurek. Liczę tylko zdrowe. Proszę nie łazić po lesie, bo nic nie ma.
(5/h) Las mieszany świerkowo-brzozowy: 3 koźlarze czerwone, 6 koźlarzy babka (4 z lokatorami), 1 podgrzybek. W ujęciu pesymistycznym - katastrofa - bezgrzybie, w ujęciu optymistycznym - jak na taka suszę to i tak sukces. Pozdrawiam.