(25/h) Dziś, moja mama wyciągnęła mnie popołudniem do lasu, owocem było dość sporo grzybków jak na 33 stopnie w cieniu. Koźlaki pomarańczowożółte, parę babek, no i borowiki 50/50. Na dużą zupę się uzbierało w godzinę. Ale nie da się chodzić w taką pogodę i racjonalnie myśleć. Powodzenia wszystkim, to jeszcze nawet nie początek.
(30/h) Gmina Chorzele, udało się uzbierać około 40 grzybków. Głównie podgrzybki i maślaki oraz jeden prawdziwek. O dziwo wszystko znalazłem w młodnikach sosnowych, w starym wysokopiennym lesie susza i zero grzybów. Ogólnie jestem zadowolony, sezon rozpoczęty!
(15/h) Mimo, że w lesie jest bardzo sucho pokazują się prawdziwki. Poza tym garstka kurek i pojedyncze koźlaki. Stan zarobaczenia ok 30 % więc nie jest źle jak na taką pogodę. Pozdrawiam wszystkich grzybomaniaków.
(20/h) Równo tydzień po ulewie, choć trzeszczy pod stopami, to w lesie rosną sobie takie oto grzybki... ciekawe co będzie dalej... Owocników znacznie więcej niż 3 dni temu. Wybrał to foto, reszta wiadomo gdzie;) Wszystkim powodzenia. Pozdrawiam zapaleńców z okolic.
(15/h) Maślaki ziarniste, dwa koźlarze babka, jeden pomarańczowożółty, jeden podgrzybek brunatny i jeden maślak zwyczajny. Synoptycy zapowiadają upały i to co się zaczynało rozkręcać zapewne wyhamuje, ale jak to mówiła jedna pani wicepremier sorry taki mamy klimat.
(0/h) Witam wszystkich :) - wypad rano do lasu na stałe miejscówki przyniósł wielkie rozczarowanie. W lesie wilgotno po ostatnich opadach, jednak grzybów brak. Następny wypad po konkretnych opadach.
(5/h) W czwartek wybrałem się na spacer. W lesie sucho, ale w pobliżu miejsca podmokłego znalazłem 5 koźlarzy brązowych (trudno dokładnie określić gatunek - las liściasty bez brzóz, kolor kapelusza ciemnobrązowy). Nie były najmłodsze, ale kapelusze miały zdrowe. Do tego 2 gołąbki, których nie zabrałem.
(60/h) A na tarchomińskich łąkach i trawnikach zaroiło się od pieczarek. Spora porcja zebrana podczas wycieczki rowerowej. W domu okazało się że około 1/3 robaczywe. Pewnie jeszcze przez weekend coś się uzbiera a potem słońce znów wszystko wypali
(0/h) wypad kontrolny w stałych miejscówkach jak i w całym lesie kompletne nic... sucho pusto i tylko szum liści szkoda.... nie wiem co musi się stać aby pojawiły się choć grzyby niejadalne... może być kiepski rok zobaczymy
(0/h) Pozazdrościłam osobom z mazowieckiego, które cokolwiek znalazły i jeszcze raz pojechałam dzisiaj "na stałe miejscówki", sytuacja w lesie się zmienia jednak bez efektów w wyniku grzybów jadalnych. To był mój 4 wypad w ostatnich 2 tygodniach i narazie daję spokój, chociaż każda wyprawa jest fajna :). Co się zmieniło - w lesie trochę grzybów niejadalnych, momentami tak pachnie grzybami, że aż serce płacze. Niestety totalne nic, ani w miejscówkach maślakowych, ani pewniakach prawdziwkowych, w brzózkach ani jednego kozaka, trzeba czekać. W lesie wilgotno ale zapowiadają teraz kilkanaście gorących dni, więc raczej bez szans. Kolejny wypad robię w połowie sierpnia, chyba że na okolicznych targach pojawią się grzyby, lub na naszej stronie coś się ruszy. Pozdrawiam!
(10/h) dziś lot po lasach... nr. 1 - 0 jadalnych a szkoda... nr. 2 - i tutaj jest już lepiej ale trzeba jeszcze poczekać... o dziwo nie ma koźlaków tylko już Mistrzowie... Powodzenia all, w zbieraniu. Ps. myślałem i myślałem które foto dać i wybrałem to, oczywiście z dziś.
(1/h) Dzień dobry, kolejny spacerek po okolicznych lasach. Efekt żaden: 1 maślak, 1 koźlarz babka - zaczerwione do kwadratu + jedna stara olszówka. Mech wilgotny, ale zapowiadane upały nie wróżą nic dobrego. Czekam niecierpliwie.
(20/h) Kilkanaście maślaków ziarnistych, kilka borowików klinowotrzonowych i cztery koźlarze czerwone. W lesie robi się trochę ciekawiej i bardziej różnorodnie, ale to jeszcze nie to na co wszyscy czekamy.