(100/h) Tylko kurki; w roznym srodowisku-najwiecej na lesnych duktach; w jednym miejscu zebralem 87 sztuk; nie liczac tych o srednicy kapelusza ponizej 10 mm; ale to jeszcze nie wysyp
(30/h) Duże wyrośnięte kurki, około 15 prawdziwków (tym razem nie usiatkowanych) i mnóstwo poprzerastanych, robaczywych kozaków. Nowych młodych raczej brak.
(70/h) Doniesienie krajana z poniedziałku biadolącego nad brakiem grzybów w okolicach naszego miasta uważam za przesadzone. Zatrzymywałem sie kilka razy przy trasie do stolicy województwa i w każdym miejscu na skraju lasu tuż przy szosie niemal już za pierwszym rzędem drzew widziałem dziesiątki dorodnych papierzaków a wśród nich również pojedyńcze kanie.
(105/h) Takiej ilości prawdziwków w życiu nie widziałem. Chodziłem daleko i nic nie znalazlem, a blisko brzegu lasu około 100 prawdziwków w jednym miejscu. Sporo było robaczywych, a oprócz tego było parę kurek, koźlarzy czerwonych i podgrzybków
(15/h) Zaczynają pojawiać się borowiki, koźlaki … z towarzystwem” Temat „towarzystwa” poruszał już Jan Brzechwa: Grzyby Król Borowik Prawdziwy szedł lasem Postukując swym jedynym obcasem, A ze złości brunatny był cały, Bo go muchy okrutnie kąsały. Tedy siadł uroczyście pod dębem I rozkazał na alarm bić w bęben: Hej, grzyby, grzyby, Przybywajcie do mojej siedziby, Przybywajcie orężnymi pułkami. Wyruszamy na wojnę z muchami! Odezwały się pierwsze opieńki: Opieniek jest maleńki, A tam trzeba skakać na sążeń, Gdzie nam, królu, do takich dążeń?! Załkały surojadki: My mamy maleńkie dziatki, Wolimy życie spokojne, Inne grzyby prowadzą na wojnę. Zaszemrały modraczki: Mamy całkiem zniszczone fraczki, Mamy buty wśród grzybów najstarsze, Nie dla nas wojenne marsze. Zastękały czubajki: Wpierw musimy wypalić fajki, Wypalimy je, królu, do zimy, W zimie z tobą na wojnę ruszymy. A król siedzi niezmiennie pod dębem, Każe znowu na alarm bić w bęben: Przybywajcie, pieczarki, maślaki, Trufle, gąski, purchawki, koźlaki, Bedłki, rydze, bielaki i smardze, Przybywajcie, bo tchórzami pogardzę! Ledwo rzekł to, wtem patrzy, a z boru Maszeruje pułk muchomorów: Przychodzimy z muchami wojować, Ty nas, królu, na wojnę prowadzisz! Wojowały grzybowe zuchy, Pokonały aż cztery muchy. Król Borowik winszował im szczerze I dał wszystkim po grzybowym orderze.
(20/h) Już powoli zaczynają się pojawiać prawdziwki. Znalazłe 3 w tym jeden miał kapelusz 17 cm, zdrowe. W lesie jeszcze sucho ale kurki powoli się wysypują innych grzybów jeszcze nie widać. Chodziłem tylko 3 godz. i dalej w las się nie zapuszczałem bo akurat była wycinka drzew i był zakaz.
(100/h) Borowiki usiatkowane w liczbie 60, kozaki grabowe, czarne i babki, kurki i dwa zjedzone przez ślimaki olbrzymie czerwone łby. W lesie mokro po ostatnich opadach, miejscami wręcz rozlewiska. Ogólnie na plus, poza wyciętymi do pnia paroma hektarami starych buków. Płakać się chciało na widok powstałej w tym miejscu pustyni i na myśl o borowikach których już się tam nie nazbiera...