(30/h) W lesie dość przyjemnie-wilgotno i ciepło. Tylko grzyby mają jakieś problemy emocjonalne i nie chcą rosnąć. Te 30 grzybów na godzinę to głównie kurki na polankach, gdzie jest ich sporo. Na inne gatunki trochę za wcześnie, 2 osoby zbierające i co znaleźliśmy: solidną porcję kurek, 1 młodziutkiego zdrowego borowika, 1 zajączka i kilkanaście (10-12) podgrzybków (także młodych). Mam mieszane uczucia z tego grzybobrania, niby pachnie pięknie, niby doskonałe warunki pogodowe a tu hrzybów jak na lekarstwo. Można iść z godzinę i znaleźć tylko 1 grzyba albo nic, a jak człowiek wlezie na polankę kurkową to nie wiadomo które zbierać pierwsze. No nic, czekam jeszcze trochę i jakoś w środę wyskoczę przed wszystkimi. Bo w ten weekend, to zbierających było więcej niż grzybów. JA CHCĘ GRZYBÓW W LESIE!!! :)
(40/h) Zmieniliśmy las po ostatnich nieudanych wyjściach. Nabieraliśmy pełen kosz wielkich prawdziwków, wszystkie zdrowe :)) pozdrowienia dla grzybiarzy
(15/h) Lasy w okolicach garwolina, miejscowość Stara Huta. Zebrane grzyby: Zajączki (dużo), podgrzybki (ok. 10 sztuk), 3 Prawdziwki i 1 kozak, kurki....
(150/h) Kurki, Kurki, Kurki - 2 wiaderka!!!!! A poza tym 3 ładne kozaki i 3 podgrzybki. Mam nadzieję że w końcu będzie jakiś wysyp podgrzybków. Pozdrowienia dla wszystkich miłośników grzybobrania;>
(5/h) Witam rasowych grzybiarzy. Dziś był mój pierwszy grzybowy wypad do przetyckich lasów w gm. Długosiodło. W lesie dużo wilgoci ale grzybów niestety jak na lekarstwo. Dwa brązowe młode kozaki, jeden podgrzybek i trochę kurek. Nic poza tym. Może ten mikry zbiorek jest zapowiedzią wrześniowego wysypu. Zobaczymy za tydzień a może za 2-tygodnie. Ciekawe, że brak występowania jakichkolwiek psich grzybów a nawet muchomorów. W Długosiodle 19 września 2010 r. WIELKIE GRZYBOBRANIE. TYLKO CIEKAWE CO BĘDĄ ZBIERAĆ. MOŻE TYLKO SZYSZKI. Pozdrawiam grzybiarzy.
(15/h) Fajny spacer, 1 piękny podgrzybek, 1 piękny prawdziwek, obydwa zdrowe i duże. Do tego ok. 20 kurek. Duzo szatanów. Prawdziwe grzyby dopiero przed nami. Pozdrawiam grzybiarzy.
(1/h) W lesie bardzo mokro, bardzo zimno. 1 prawdziwek mocno zjedzony i stary. Zero innych jadalnych, ani jednego czerwonego muchomora, praktycznie żadnych trujących, kilka zaledwie purchawek. Brak słów.
(5/h) Nie ma prawie niczego (parę gołąbków i to wszystko). Zero prawdziwków, zero podgrzybków, koźlarzy. Wiedziałem że bryndza po wejściu do lasu - nie ma tego fajnego zapachu grzybowego. No smutek straszny.
(5/h) Dwie godziny chodzenia po lesie zaowocowało znalezieniem 8 kurek, 1-ego kozaka siwego i 1-ego ładnego kozaka czerwonego. Solidny deszcz wygonił mnie z lasu, zresztą nie było sensu dalej szukać. Wróciłem całkowicie przemoczony. W miejscach, w których dwa lata temu zbierałem około 300 podgrzybków, tym razem nie znalazłem ani jednego. Ale pozostały jeszcze dwa miesiące i mam nadzieję, że coś się zmieni.
(100/h) Duże ilości młodych kurek i nic poza tym. Nocny deszcz dużo pomógł! Niestety musiałem wracać bo mi się wiaderko skończyło:> Pozdrowienia dla wszystkich grzybiarzy;>