(50/h) W sobotę w dwie osoby zebraliśmy 3 pełne kosze!!! Czas około 4 godzin. Bardzo dużo prawdziwków -- niestety 80 % z nich nie można nawet dotknąć bo się rozpadają, sporo jakubków zdrowych, podgrzybki -- duże, ale raczej zdrowe, 4 maślaki, 5 kożlaków. Niedziela -- już gorzej. W dwie osoby -- niecały koszyk. Resztki po sobocie. Kilka malutkich podgrzybków -- już z nadzieniem!!!!!! W sumie nie jest tak żle. Mam nadzieję, że to dopiero początek wielkiego grzybobrania.
(40/h) Po porannej mgle sporo wilgoci w lesie i nawet sporo grzybków. Dominują podgrzybki i prawdziwki (te w większości z lokatorami), można znaleźć też kurki, koźlaki i kołpaki. Dane nie obejmują maślaków, których jest sporo, ale zdrowego nie uświadczysz. Księżyc jest w fazie zejściowej a to źle wpływa na grzyby, dlatego nie kupujcie u przydrożnych sprzedawców prawdziwków czy maślaków bo na bank wcisną wam robaczywe. Zszokowała mnie trochę ilość ludzi w lesie, chyba pół Warszawy ruszyło na grzyby.
(50/h) Mnóstwo podgrzybków - małe zdrowe, większe napoczęte przez ślimaki, kilka prawdziwków, ale te z lokatorami od korzenia po sam kapelusz. Ludzi sporo, ale chyba pogoda sprzyja i każdy coś do koszyczka wrzuci.
(15/h) Trochę podrzybków. W sumie kilkugodzinny spacer zaowocował sporym wiaderkiem podgrzybków i dwoma prawdziwkami. Niestety chodziliśmy po 13 więc już mocno przebrane. Socho bez deszczu będzie cienko.
(100/h) Mnóstwo koźlarzy (niestety dużo robaczywych - nawet te wielości paznokcia) oraz osaków (te wszystkie zdrowe) w młodych brzózkach. W starym młode lesie podgrzybki - kilka prawdziwków.
(40/h) Zaczęło się nieciekawie. Kawał lasu przeszedłem i o nic się nawet nie potknąłem - zero grzybów. Ale nagle się pojawiły młode podgrzybki. Mniej więcej co drugi miał robaczywy trzon, łebki zazwyczaj zdrowe. Jeśli trafił się starszy egzemplarz - zazwyczaj z lokatorami. W sumie całkiem fajne zbieranie - wysyp miejscowy. W sumie w lesie 2,5 godz., z czego połowę czasu bezproduktywnie. Efekt - 90 podgrzybków i trochę kurek. Trzeba szukać gęstszego mchu i unikać liści w ściółce. W drodze powrotnej wpadłem do lasu w okolicach Kalenia. Liściasty - zero grzybów.
(25/h) wysyp zajączków i podgrzybków, o dziwo zdrowe, pojawiły się też borowiki szlachetne, i to nawet nie w lesie (znalezione 5 sztuk rosło w polu ), sporo brązowych koźlaków, nierobaczywych i pięknie wyrośniętych
(60/h) Grzyby są. Szczególnie podgrzybki, które mnie najbardziej interesują. Ale połowa została posiekana w lesie i nie trafiła do kosza. ROBACZYWE. Nawet te najmniejsze. Jeszcze nie urosły, a już były skazane na robale. Koźlaki: na 12 szt. 3 były nierobaczywe. Później omijałam/ nie zbierałam koźlarzy. Twardziochy mnie zaskoczyły: w domu ponad połowę wyrzuciłam. Robaczywce. Prawdziwki, borowiki są, ale w małej ilości i tylko kapelusze nadawały się do suszenia. Owszem, można wszystko suszyć, ale Wigilia z mięsem...? :)))
(30/h) Wysyp maślaków, ale bardzo niewiele bez lokatorów. Poza tym kurki, kilka prawdziwków, kań i koźlaków i co wydaje mi się nietypowe o tej porze roku - dwie zielone gąski.
(30/h) 2 godzinny spacer po lesie mieszanym po przelotnych opadach deszczu. Występują prawdziwki, koźlarze babka i podgrzybki jednak trudno znaleźć zdrowe okazy; ponadto dominują gatunkiem są kurki (tych nie uwzględniałem w statystykach) i zebraliśmy całą łubiankę. Występują koźlarze pomarańczowe i czerwone te prynajmniejn zdrowe. Na pograniczu zagajników w wysokich trawach spotkaliśmy kilka dużych i zdrowych podgrzybków. Coś się zaczyna bo pokazują się młode: jakubki, sitaki, gołąbki maślaki oraz gatunki nie jadalne. W sumie miły udany spacer.
(35/h) Hura! Voo doo i inne czary pomogły:D W lesie poczatek wysypu małych podgrzybków. Co dziwne, wcale nie jest wilgotno więc pojawienie sie grzybów to najprawdopodobniej efekt porannych mgieł. 3 godzinny efekt: kilkadziesiąt podgrzybków małych i średnich (1-2 dniowych), kilkadziesiąt kurek, ok. 40 zajączków, 1 kozak, 1 osak, parę siniaków. I odziwo mało robaczywych:D Niestety w lesie kompletnie nie czuć zapachu grzybów. Pocieszeniem była ilość grzybiarzy, których spotkalismy: 1, słownie jeden!
(75/h) Wysyp prawdziwków - niestety 100% rosnących w mchu było robaczywych już od maleńkości (a tam, w młodnikach sosnowych, rosło ich najwięcej). Zdrowe były tylko te, które rosły na piasku i w porostach. Robaczywych nie uwzględniałem, ale gdybym je policzył to śmiało mógłbym podać kilkaset sztuk na godzinę. Drugim najpopularniejszym grzybem były jakubki. Co ciekawe relatywnie mało znalazłem podgrzybków i kozaków. Sporadycznie piaskowce i maślaki. Oprócz tego (nie uwzględnione w statystyce) kurki. Pojawiły się też gąski zielonki /podobno trujące;)/. Nie zbieram sitaków, ale może ich koneserów zainteresuje, że jest ich bardzo dużo.
(30/h) Każdego dnia jestem w kontakcie telefonicznym z kuzynami i otrzymuję bieżące informacje o stanie grzybów w lesie. 10.09. 09 uzbierali ponad 30 prawdziwków, trochę podgrzybków i kilka kożlaków. Wobec tego 14.09. 09 jadę do nich na kilka dni aby przekonać się jaka jest aktualna sytuacja po tych dotychczasowych niepowodzeniach i oczywiście nie omieszkam o tym napisać.
(40/h) Witam W porównaniu ze środą - jest znacznie lepiej. Pojawiły się małe podgrzybki, ale są również prawdziwki, kurki i kanie. W ciągu 2 godzin ok 50 podgrzybków, 4 kanie, 35 kurek i 6 zdrowych i ładnych prawdziwków. W lesie nadal sucho, nie czuć zapachu grzybni. Tylko deszcz pomoże. Temperatura odpowiednia.
(30/h) trzy godziny chodzenia po lesie; 10 prawdziwków, 9 kozaków czerwonych, 20 kozaków czarnych, 1 piaskowiecpodgrzybków sztuk 40, poza tym maślaki, troche kure i duzo podrzybków złocistych, ktorych nie zbieram. w lesie sucho, brak młodych grzybów, a poza tym duzo z lokatorami. brak perspektyw na wysyp
(35/h) A więc zacznijmy od początku, las znajduje się między Korytowem a Tartakiem Brzózkim w powiecie Żyrardowskim, znalazłem tam około 30 kań w 27 minut 1 koźlaka czerwonego i 1 prawdziwka piaskowego nie licząc gołąbków zielonych których było mnóstwo lecz te były robaczywe-generalnie jest zbyt suchu 2-3 dni opadów deszczu a napewno sytuacja się zmieni i to na dobre. pozdrawiam Sylwek...
(5/h) Witam. Byłem w poniedziałek w lesie, było w miarę mokro i ciepło, przy okazji spaceru kilkanaście kurek i podgrzybki (3). W związku z moją obserwacją poniedziałkową wybrałem się do lasu dzisiaj, NIESTETY MIZERIA. Ok 15 kurek i podgrzybki (3) - 2 godziny chodzenia. Miejmy nadzieję że sytuacja się poprawi.
(30/h) Informuję, że mimo lepszej wilgotności ściółki leśnej po ostatnich opadach deszczu grzybów mało: kilka prawdzików i ledwie kilkadziesiąt podgrzybków, sporo robaczywych. W lesie nie ma nawet muchomorów. Nikła nadzieja na prawdziwy wysyp grzybów.
(30/h) Zgodnie z zapowiedzią byłem dzisiaj z żoną w lasach StaregoBosewa i Przetyczy z nadzieją, że od ostatniego wypadu w ubiegłym tygodniu coś się zmieniło bo w międzyczasie trochę popadało i nie było już tak gorąco. Z przykrością stwierdzam, że nic się nie zmieniło żeby nie powiedzieć, że się pogorszyło. Trzy godziny chodzenia i ledwie około 30 podgrzybków i kilka prawdziwków z których większość robaczywych. Nawet muchomorów nie ma. Zaczynam wątpić w grzybowy sezon. Co prawda trzy tygodnie września jeszcze przed nami ale nadzieje na grzybowe ożywienie coraz mniejsze. Wilgoci w lesie trochę więcej zwłaszcza na połaciach z gęstym mchem. Podobno w sobotę i w niedzielę był tu najazd grzybiarzy. Czyżby to oni wyzbierali wszystkie grzyby. Któż to wie. Ciąg dalszy nastąpi. MARIAM
(0/h) Do grzybiarza - zazdrośnika. Nie słyszałem jeszcze, żeby wysyp prawdziwków trwał tylko 2 dni. Napewno nie pojadę Ci wyzbierać prawdziwków, bo to nie jest mój teren działania.
(3/h) czasem podgrzybek, czasem kurka. podgrzybki rzadko i robaczywe od urodzenia. tłumy ludzi depczących sobie po pietach, więc o grzybie można tylko pomarzyć.
(20/h) Wysyp prawdziwków skończył się szybciej, niż zaczął. Można zbierac tylko resztki po weekendowym najeździe grzybiarzy. W lesie robi się sucho. Oprócz Boletusa, podgrzybki, płachetki kołpakowate, maślaki, kanie.