(25/h) Grzyby są, ale większość z wysypów wcześniejszych, mało nowych, małych grzybów, prawdziwych nie ma w ogóle. W lesie zaczyna się robić sucho. Przez dwa dni kilo kurek i dwa wiadra podgrzybka, koźlarza i maślaków, oprócz tego, półtora kilo suszu głównie podgrzybek, zdarzają się też robaczywe, szczególnie te, które rosną na suchym podłożu. Podsumowanie:Jadąc z drugiego końca Polski celowo na grzyby w Bory Tucholskie traci sens, grzybów po prostu nie ma jak na takie lasy. Ale jeśli już się tam jest to można skorzystać z ładnej pogody i na przykład popływać kajakiem. pozdrawiam
(100/h) płachetka, podgrzybki, zajączki, kurki, zielonki!!!, kania, prawdziwki, kozaczki -pełna mieszanka, wszystko małe ale raczej zdrowe. W lesie sucho -bez deszczu będzie kiepsko
(10/h) Słaby zbiór po 2 godzinach na dnie wiaderka grzybów tyle że chyba nie starczy na zupkę, grzybów prawie nie ma miejscami są 2-3 a potem 15 minut marszu i nic. Głównie małe podgrzybki ale i 2 kanie i 1 rydz. Teraz po lekkich opadach chyba ponownie ruszają, ale o wysypie nie można mówić.
(60/h) Las liściasty, z dominującą buczyną, ponadto nieco brzóz oraz drzew iglastych. Skupiska lejkowca dętego, gdy już dojrzy się te pierwsze, to w zasadzie chodzi się z nosem baaardzo blisko podłoża:-). Oprócz tego kilka czubajekkań, pojedyncze podgrzybki (niestety z lokatorami), a także muchomory czerwieniejące oraz jeden prawdziwek.