(40/h) Wysyp maślaków {pół wiadra), z osiem podgrzybków- starych koni, ale w miare zdrowe. 3 gąski/zielonki, garść kurek/pieprzników. Zdarzyły się i boczniaki. Kilka pięknych gołąbków- były PYSZNE z patelni na masełku... poza tym wysyp różnych niesamowitych grzybów który nigdy w życiu nie widziałem! warto wejść do lasu dla samej ciekawości, np. do dziś nie widziałem pękającego tęgoskóra sypiącego zarodnikami.
(50/h) W lesie prawie nie ma ludzi, a grzyby są. W 2 godziny-60 rydzy, 6 prawdziwków, 5 podgrzybków, 7 gąsek żółtych, 2 koźlarze czerwone, 47 maślaków i kurki. Kurek nie wliczałem do średniej bo zrobiłby się na mapie straszny wysyp a to byłaby nieprawda, grzyby rosną w nielicznych miejscach.
(15/h) Głównie stare grzyby - kapcie sponiewierane przez przyrodę; trochę kurek, ale większość to podgrzybki i niekiedy pojedyncze prawdziwki. Z racji ostrego melanżu zbierane były koło południa, a poza tym lokalizowane na chybił trafił, więc stan zagrzybienia można spokojnie zwielokrotnić.
(15/h) Spacer z psem w okolicach młodych brzózek. Stan 2 koźlarki, 1 czerwonek kilka sitaków. Ogólnie mokro, zimno. Ale jak będzie jeszcze ciepło to jest jakaś nadzieja na grzyby.
(1/h) sporo drzew, grzybiarzy. świeże powietrze, piękny las. sporo puszek i butelek, śmieci, prywatne wysypiska - czasami zachodzę się w głowę ile trudu zadają sobie ludzie by umieścić resztki materiałów budowlanych w głębi lasu. Stwierdziłem obecność jednego podgrzybka, co było absolutnym zaskoczeniem w trakcie 3-godzinnej penetracji lasów. Grzyby w lesie pod koniec września??? Bezcenne, niemożliwe, zjawiskowe, wierzyć się nie chce!
(5/h) Cały czas mało grzybów. Pojedyncze egzemplarze kozaków czerwonych i sporodacznie prawdziwki. Cały czas czekamy na wysyp, ktory według naszych przewidywań rozpocznie się pod koniec tygodnia. A w tamym roku o tej porze bylo tak wspaniale...
(1/h) na grzyby chodzę od 1976 roku ale nie pamiętam takiej anomalii jak teraz, to dramat. W lasach jest ciepło, mokro, ściółka wilgotna, a grzybów brak. Zaskakująco sporo jest porytych przez dziki miejsc i rozkopalinek porobionych przez sarny. Przyroda reaguje sama.........
(12/h) Od czego by tu zacząć... ? We dwójkę byliśmy w lesie przez ok. 2,5 godziny - niestety, te lasy są dość mocno schodzone przez miejscowych i robotników poszerzających trasą tranzytową nr. 50 w kier. Rosji. Co się z tym wiąże? Praktyczny brak grzybów w lesie. Trzeba się dość mocno nachodzić aby cokolwiek znaleźć - efekt naszych poszukiwań to ok. 15 dość dużych podgrzybków, ok. 10 małych, tzn. 2 dniowych, duża garść kurek oraz 8 prawdziwków. Co najdziwniejsze WSZYSTKIE BYŁY ZDROWE - nawet prawdziwki. Młodych grzybów nie ma i nie zanosi się na zmianę, po prostu jest za zimno. Jeśli mimo wszystko zdecydujecie się tam pojechać, to życzę wytrwałości - kto nie boi się zmoczyć i oblepić pajęczyną w różnych krzaczkach ten z pewnością wyjedzie z koszykiem ciekawych okazów. My byliśmy zadowoleni z efektów, tym bardziej że tak na prawdę nie liczyliśmy na nic... Pozdrowienia dla wszystkich miłośników grzybobrania :)