Przejście sporego odcinka lasu nie wróżyło dobrze. Po drodze mijałam tylko niezliczone ilości
muchomora zielonawego, a strzyżaki były dziś wyjątkowo upierdliwe. W końcu dotarłam do moich ulubionych buczyn, a tam mile zaskoczenie: 15 sztuk
kani różnej wielkości,
prawdziwki 12 sztuk, 6
ceglastoporych. Po drodze trafiły się też 4
podgrzybki, 5
koźlarzy, 5
kurek, 4
maślaki pstre.
Rydze nadal rosną, większość robaczywych. Ale i tak do koszyka trafiło ponad 20 sztuk. Mam nadzieję, że deszcz oraz młodziutkie
prawuski i ceglaczki, które trafiły do koszyka wróżą dobre zbiory za kilka dni.
Pozdrowienia dla wszystkich grzybniętych 😃 Niechaj koszyki Wasze będą ciężkie od grzyba wszelakiego,🌳🌲🧺🍄🍄🍄