Rano deszczyk i burza przechodząca w oddali.... plus zrobiło się chłodniej, minus za dużo nie popadało 😕
Koło 10 wyszło słoneczko to szkoda dnia 😅 nie jestem zwolenniczką robótek ręcznych ani wycinanek łowickich, a tak niestety jest z prawymi 😬 dlatego poprosiłam o lasy ołówkowe 😅
Tylko 7 km ale ile radości i skoków adrenaliny 😍 zebraliśmy 25
koźlarzy pomarańczowożółtych, 5 czerwonych, 4
babki, 7 brzozowych, przy okazji przechodzenia pomiędzy lasami brzozowymi, 3
podgrzybki brunatne, 5
podgrzybków zajączków, garść
kurek, 3
szmaciaki, 30 różnych
maślaków, nawet młodziutkie
sitarze,
12 prawych, w całości pięć, 3 czapki i reszta wycinanek 😵💫 drugie tyle prawych zostało w lesie, robactwo ma używanie 😕
Kolejny fantastyczny dzień w przepięknym miejscu 🌲🌲🌲💚💚💚 i w najlepszym z możliwych towarzystwie 😍