Ale jazz... Tak sobie śpiewałam po wejściu do lasu, stawiając rozważnie kroki... Wszakże wczoraj tak lało, że do lasu wejść się nie dało 😎. Po opadach, zbocza nasączone wodą do granic możliwości, ślady po spływającej wodzie wyżłobiły koryta... Dobra, bez marudzenia... Jak określić stan zagrzybienia? Rosną wszędzie, wychylają jasne i ciemniejsze łebki, małe, większe... Pojedynczo i w gromadzie, mokre, błyszczące, z liściem na głowie, z igłami... Mowa o
prawdziwkach oczywiście... Co dziwne, nie każdy je widzi 🤔. W zamglonych zakamarkach lasu kryją się obiekty
pożądania coraz liczniejszych łowców. Nie przeszkadzają im krople wody, spadające z drzew ( a jakże, za kołnierz 😅) ani brak przyczepności do podłoża 🤣. To nasz polski gen grzybiarza się uaktywnia, silny, słowiański 😁.
Jodły, buki darzą pięknie 😊. Określony wcześniej na dwie godziny czas grzybobrania został przedłużony o kolejne 30 minut, no bo jak wyjść? Jak wyjść... Określona ilość grzybów zebrania: dwa koszyki, pełne oczywiście - zadanie wykonane. Moglibyśmy jeszcze zbierać, ale trzeba to jeszcze przerobić, sprawdzić pod kątem życia wewnętrznego 😁. Zaczynam się robić zdyscyplinowana 🤣. I tak 170
prawdziwków, 2 usiatki, 4
ceglasie w pełnej krasie, jeden
masłoborowik górski ( czy ktoś spożywał halucynki przy wymyślaniu nazw?), jeden
borowik ( borowiczusiek😁) sosnowy - na środku leśnej drogi a jakże 😂,
koźlarze babki, czarnobrązowe, 1 pomarańczowożółty i chyba dębowy ( rósł pod dębem), pieprzniki (
kurki zebrane około 70 ) i pomarańczowe do podziwiania. Wychodząc z lasu śpiewałam: czy warto było szaleć tak... 😂. Faktu wlezienia w największe chabazie - nie wiem po kiego czorta- nie będę komentować 🤓. Część
prawdziwków ( podczas obróbki w domu) okazała się niestety zaczerwiona - a nogi w szczególności ( jakieś 40 ℅). Kapelutki na szczęście w większości zdołały się jeszcze obronić przed robalami. Pierwszy raz w tym sezonie suszarka przestała się lenić 😂. No i cóż... Sezon się rozkręca 😄. Tym, którzy dalej czekają na wysyp - życzę jak nie wiem co - takich ilości, o jakich marzą. A tym, którzy zaczęli przygodę z grzybami - cierpliwości przy obróbce, a wszystkim radości z buszowania 😊. Dobrego tygodnia 🥰