Witajcie. Nie takie grzybobranie wyobrażałam sobie. Wiedziałam że będzie ochłodzenie, ale że o godzinie 9-tej będzie nadal na minusie - nie. Przymroziło i to solidni. Grzyby dosłownie zmarznięte na kość. Dopiero około południa wszystko wróciło do normy. Pozyskano 14
prawdziwków sporej wielkości 1,75 kg,
kozaki brązowe i pomarańczowe,
podgrzybki, trochę
maślaków,
opieniek,
zielonek oraz jako wisienka na torcie - 3
siedzunie w tym jeden bardzo duży.
Prawdziwki już na dużej suszarce - niestety się nie pomieściły 😕.
Zielonki,
siedzunie i parę
kozaków zostawiłam sobie, resztę wydałam. Mam.....
Mam nadzieję że dzisiejszy przymrozek nie zaszkodzi grzybni, będzie cieplej to i grzyby jeszcze będziemy zbierać. Pozdrawiam wszystkich, siemanko 😊😇