Wybrałem się do Białej Wsi jak zawsze z nadzieją że w mojej miejscówce na
kozaki będzie się działo. Zmierzając w kierunku punktu docelowego odwiedziłem parę zagajniczków. Bardzo słabo pojedyncze sztuki. Grzyba w otwartym lesie w kulkach mchu praktycznie brak, ale wyciołem pół kosza
podgrzybków w gęstwinie drzew liściastych. Na miejscówce z kozakakami słabo. Grzyby były ale przez niskie temp. dużo spleśniałych. Ogólnie 1/5 grzyba z białym nalotem😕Zbiór:
podgrzybek 68 szt,
prawdziwek 4 szt,
koźlarz babka 3 szt,
podgrzybek żeberkowy 12 szt i 6 szt
kani.
Biorąc pod uwagę że byłem nie daleko NTomyśla pojechałem na swoje miejsca. Tragedia ludzi tyle co w mieście porażka, do tego jak nie przeleje to będzie słabo gdyż w lesie sucho, ściółka chwaszczy pod nogami.