Krótki wypad przed pracą tj. godzinka z małym haczykiem, odwiedzony lasek, ale szału nie ma, szybka decyzja to niekiedy mądra decyzja, trza iść na łączkę we wrzosowiska i tu strzał w 10. Dosyć liczna jak na te rejony bo aż 8 sztuk
borowika szlachetnego pokaźnych rozmiarów (wszystko zdrowe) Nieopodal w brzózkach i osinach 4
koźlarze babka, o dziwo 2
maślaki oraz parka
koźlarza czerwonego w stanie wskazującym, coby jak najszybciej zabrać, bo nóżka mogłaby już nie udźwignąć ciężaru jednego z owych osobników na koniec garść
kurek, które uwieczniły jakże skromne grzybobranie😉