Dzisiaj w lesie pusto i cicho, zapewne w weekend grzybów było więcej o czym świadczą pocięte trzony, ja jednak wybieram tę wtorkową ciszę.
Przez 3 godziny uzbierał się koszyk rozmaitości tak jak różnorodne przemierzałam lasy:
podgrzybki - 67,
borowiki - 12, garstka
kurek, 3
zajączki, 3 młode
koźlarze babka i pierwszy w tym roku koźlarz pomarańczowy.
Niektóre
podgrzybki lekko podsuszone, zaledwie kilka zaczerwionych, na 12
borowików jedynie 3 zdrowe.
Bardzo dużo
maślaków sitarzy, których można nazbierać ile tylko się chce.
Mimo suszy las ciągle żywozielony,
jedynie opadłe żółte liście brzozy udają
kurki i przypominają o zbliżającej się jesieni, czerwienią się dojrzałe borówki, można jeszcze spotkać czarne jagody.